Forum Ogrodnicze Oaza

Witam dzis przyszla do mnie paczka z zamòwionymi przeze mnie ziołami:mieta tajska, mieta kamasutra, mieta slodka,bazylia waniliowa, werbena cytrynowa, ziele brahmi. Pytalam sie sprzedawcy czy te ziola trzymac moge caly rok w domu. Odpisano mi ze tak ale doniczki maja byc na parapecie z dostepem do swiatla. Czy musze juz przesadzic ziola i co z nimi zrobic na zime?. Maja dalej stac na parapecie?

Werbena cytrynowa przezimowała mi tylko w nieogrzewanym pokoju na parapecie. Gdy grzały kaloryfery, padała.
Wybierz najchłodniejszy parapet w domu, dbaj o podlewanie. Światło faktycznie te rośliny muszą mieć.

A czy poprzesadzac rosliny do nowych doniczek czy moge poczekac do wiosny? Ziola juz sa wieksze wiec widze ze do tej pory dawaly rade w mniejszych doniczkach. I czy zima mam je przyciac bo beda zimowac?

Kilka roślin jest już sporej wielkości a doniczki mają malutkie, te bym przesadziła, łatwiej będzie je utrzymać zimą, gdy bryła korzeniowa będzie mieć więcej podłoża wokół siebie.

Myślę, że kupiłaś te ziółka, aby używać, więc podcinaj lub podskubuj je teraz Jeśli zmniejszą masę zieloną o 1/3 nic im się nie stanie Od grudnia do końca lutego powinny być w stanie spoczynku, należy je podlewać, aby nie wyschły, ale z wyczuciem, bo korzenie mogą zgnić. Powinny mieć na tyle chłodno, aby nie rosły, bo przy małej ilości światła łodyżki będą marniutkie, a siły witalne się wyczerpią

Werbenę cytrynową, kolendrę wietnamską, trawę czosnkową udało mi się przezimować. Rośliny od wiosny ładnie zaczęły rosnąć, ale Lipia dulcis mi padła pod koniec zimy. Jestem bardzo ciekawa, jak Tobie się powiedzie

Dziekuje za cene informacje. Na parapecie mam juz malo miejsca i zastanawialam sie czy nie zostawic roslin na balkonie. Jak zacznie sie chlodna jesien to wniose je do mieszkania i beda zimowac na parapecie w kuchni. Piwnice mam chlodna, niestety ciemna wiec nie nadaje sie do zimowania roslin. Werbena jest juz duza a bedzie rosla, musze pomyslec o podporze. Bedzie zajmowac duzo miejsca i zastanawialam sie nad tym aby caly czas stala na balkonie a na zime przykrylabym ja agrowloknina. Czy to dobry pomysl?

Przemarznie na 100%, jest wrażliwa na przymrozki

W poprzednich latach zauważyłam, że gdy zbyt długo trzyma się rośliny na dworze jesienią (ciepło w dzień, chłodno w nocy), mają one dobrą kondycję, ale po wniesieniu do domu odchorowują gwałtowne ocieplenie Lepiej je wnieść do domu, gdy temperatura na dworze nie jest dużo niższa, niż we wnętrzu

W takim razie bede musiala jakos zmiescic werbene na parapecie i jakos ja przymocowac bo jest wysoka.

Bardzo lubię werbenę cytrynową. Zima bez herbaty z werbeny się nie liczy. Obok leży koperta z nasionami. W sieci piszą, że rozmnażanie z nasion jest trudne, wymaga temperatury podłoża 32C. Czy rozmnażaliście werbenę z nasion? Jak to zrobić? Jeżeli nie uda się wiem, gdzie ją kupić, ale byłoby fajnie mieć swoją.

Minęły dwa tygodnie od kiedy wysiałam nasiona werbeny cytrynowej. Mimo ciepła i wilgoci nie wzeszło ani jedno, a wysiałam dwa opakowania. Znalazłam informacje, że z nasion kiepsko wschodzą. Niestety w moim przypadku były prawdziwe. Zostaje więc kupić sadzonki.

Werbenę cytrynową próbowałam podejść na różne sposoby Z ułamanych gałązek - zielnych i zdrewniałych, z nasion. Nic Zimowanie na parapecie też niewiele dało, przetrwał suchy, rachityczny badyl, w którym życie ledwie się tliło, a w ogrodniczym piękne, gęste krzaczki. Wybór oczywisty Najpierw uporczywie ratowałam badyla, a w końcu i tak kupiłam nową werbenę

Moje próby siania,to była próba ratowania humoru po stracie 6 krzaczków. Spędzały drugą zimę w domu. Poprzedniej zimy stały w najzimniejszym pokoju i nie były piękne, ale po przycięciu na wiosnę szybko odbiły w ogrodzie i były cudne. W tym roku w doniczkach przyszły do domu mszyce. W środku paskudnej grypy nie dałam rady ratować krzaczków oblepionych zielonym paskudztwem. Za rok będę mądrzejsza i podleję parę razy HT.

Czytałam, że ukorzeniają się z sadzonek zielnych pobranych w sierpniu. Sprawdzę. No i dobrze, że są ogrodnictwa.

Moja werbena po zimie wygląda nieciekawie, mimo że stała w kuchni na parapecie a tam kaloryfera nie włączałam. Nadaje się chyba do wyrzucenia,bo nie widzę,aby zaczynała odżywać:/

Spróbuj ułamać te suche łodygi, jeśli są w środku suche, werbena nie przezimowała. Mi tylko raz udało się przetrzymać zimą werbenę cytrynową, ale wiosną słabo rosła, miała niewiele liści.

Przełamałam i w środku niestety suche. Pozostaje kupować werbenę co roku a szkoda,bo mogłaby bardzo urosnąć i cieszyć oko. Może werbena zwykła jest silniejsza od cytrynowej i przezimowałaby? A te zielone listki co rosną w mojej doniczce to pewnie nie będą młode sadzonki?

Dotarły dzisiaj do mnie cztery doniczki werbeny cytrynowej. Zachwycam się pierwszą herbatką.
Spróbuję rozmnożyć ją latem. Macie jakieś pomysły albo doświadczenia?








zdjęcie obraca się w czasie ładowania, hmm,niezłe ziółko