Forum Ogrodnicze Oaza

Mam kilka kilkuletnich krzaczków lawendy. Kiedyś miejsce, w którym rosły było słoneczne. Z biegiem czasu inne rośliny, które rosną w pobliżu częściowo zacieniają ta rabatkę. Lawenda wyciąga się w jedną stronę do słońca. Nie wygląda to ładnie. Myślę, żeby ją przesadzić.
Czy ktoś to robił? Nie wiem, czy lawenda może być przesadzana i jak to zniesie?
Jeżeli przesadzać to teraz czy na wiosnę?
Liczę na Waszą pomoc

Kasiu, nie wiem czy robię to fachowo, ale wszystkie byliny staram się przesadzać jesienią. Ziemia jest jeszcze ciepła i nie tak prędko zamarznie więc rośliny zdążą odbudować uszkodzenia bryły korzeniowej. Częściej też padają deszcze, więc nie trzeba podlewać. Na wiosnę też zdarza mi się przesadzać, ale wolę jesień.

Janinko, też staram się przesadzać jesienią. Nie wiem tylko jak lawenda znosi ten zabieg. Krzaczki są już dosyć spore, i nie chciałabym ich stracić.Czasami ryzykuję i eksperymentuje z roślinami. W tym przypadku chcę mieć pewność, że dobrze zniosą zmianę miejsca.

U mnie wszystkie lawendy przesadzane padły. Nim je przeniesiesz, wiosną ukorzeń sobie trochę gałązek na wszelki wypadek.

Ja już sporo przesadziłam i o dziwo ani jedna nie padła. Wydaje mi się, że dużo też zależy od odmiany. Jedną mam taką, że sama się rozsiewa i muszę usuwać siewki w różnych częściach ogrodu
Pobranie sadzonek jednak nigdy nie zawadzi

Sadzonki pobieram, bo marzy mi się lawendowa obwódka wokół warzywnika.
Chyba zaryzykuję przesadzanie. Co będzie to będzie. Lawenda w miejscu, gdzie przez pół dnia jest cień nie będzie rosła dobrze. Poczekam tylko na zapowiadany deszcz.

Dorosła kilkuletnia lawenda nie lubi przesadzania chyba, że uda Ci się wykopać bryłę korzeniową tak aby ziemia się nie osypała. Gdzieś czytałam, że zasadą jest aby rośliny kwitnące wiosną i wczesnym latem przesadzać jesienią a kwitnące jesienią na wiosną. Wprawdzie lawenda nie jest niewymagająca co do wilgotności ale w okresie wegetacji, natomiast do rozrostu korzonków potrzebuje wody, czyli na Twoim miejscu przesadziłabym teraz.
Ja swoje stare latem ubiegłego roku wykopałam ( po kwitnieniu ) i w to miejsce nasadzałam młode samosiejki rosnące obok ( akurat było chłodnej bez upałów ) ale one były małe więc jak to młodemu - prawie nic nie szkodzi Przyjęły się wszystkie mimo nieodpowiedniej pory roku na te zabiegi a w tym roku kwitły, ale spektaklu spodziewam się w następnym roku.