Forum Ogrodnicze Oaza

"Widzę" po minach, że zostałem "kozłem ofiarnym" SNAPARAZZI - no ktoś musiał wkońcu, no nie?
Igor w zeszłym roku nie kupił jej ponieważ stwierdził, że ma za długie dolne płatki!
Ja zaryzykowałem i już - co będzie to będzie a jak nie to pyłkiem ją przelecę...
Barashko czy ryzykujesz w tym roku, bo chyba Tabaaza "poległa rodzinnie ?

Hejka!
A już myślałam że będę na 'Snaparazzi'spuszczała zasłonę milczenia ze względu na robertowe słabe serduszko a tu proszę "pyłkiem ją przelecę". Barashko do odpowiedzi w sprawie urzeczenia!
Pozdrówka
K.
P.S. Tak do końca to nie poległam, imperium kontratakuje! Z tym że w okolicy imienin, cwanie i podstępnie.

Kurcze, chyba tak, ja lubię ryzyko, a jak sobie jeszcze pomyślę, jakie emocje mi się szykują na granicy (...) - tego nie mogę napisac' - to kusi jeszcze bardziej. W najgorszym przypadku na pewno jej nie przelecę ... PYŁKIEM !

A ja ryzykuję (niech się dzieje Wola Nieba może Australijskiego ?)
CINDERELLA'S SECRET
www.tempotwo.com.au/Tempo_Two/Talls.html#6

SUDDEN BLISS
www.tempotwo.com.au/Tempo_Two/Talls.html#27

Ja zrezygnowałam z najnowszego rocznika, bo tak jak wspominałam, nie powalił mnie tak, jak 2011. Teraz nadrabiam zaległości i ku mojej uciesze (i dzięki Robertowi oczywiście !) wyhaczam wszystkie te odmiany, które jeszcze bodajże miesiąc temu, były niczym ta ... no właśnie, iluzja ! (brakowało mi tego słowa, a Snaparazzi posiada to zjawisko !)

Hejka!
Wlałeś nadzieję w moje serducho - teraz tak łatwo nie odpuszczę tegorocznego wybrańca albo się uprę przynajmniej przy 'Smoking Aces'.
Pozdrówczanki knujące
K.

O matuchno ten Sekret Kopciuszka on śliczny jest po prostu ............. po całości , tak zaawansowana irysowo nie jestem ale Wasze dyskusje śledzę z zainteresowaniem

Hejka!
Nie zawsze Mirdemko udaje nam się dopaść zdjęcia w necie, często qrczę, gmeramy zakupowo w nówkach które są jeszcze słabo obfocone. Stąd pewnie te nasze gdybania irysowe mogą się normalnym ( to chyba jednak jest oksymoron ) ogrodującym wydać trochę niezrozumiałe. Fakt kombinujemy jak sprowadzić najnowsze irysy z tzw. najwyższej półki. Odkrywamy przy okazji że oprócz tej półki która jest dobrze widoczna to tam w tych wysokich rejonach są takie dziwne schowane półeczki, o których w ogóle nie mieliśmy pojęcia a które mają nader ciekawą zawartość. A co do zaawansowania to uważaj, niesłychanie łatwo podłapać bakcyla, a potem to już zgroza i sam horror!
Pozdrówczanki
K.
P.S. Jak to ładnie ujął Robert "ktoś musi być kozłem ofiarnym" czyli na nas Irysowych Ludziach spoczywa trud zaciągnięcia do Polski irysowych najnajów. A tak w ogóle to co robi Adamian? Podejrzewam że szykuje jakąś bombę, coś co nas powali kształtem i kolorem - znaczy podejrzewam go o najgorsze.

Kozioł Ofiarny musi się bronić!
I coś Wam na dobrą noc napiszę.
W 2010 roku otrzymałem od Barrego SPECJALNEGO BONUSA , a była nim siewka ale już miał imię OBSESSED, którego Barry zarejestrował w 2011roku.
Gdy czytałem list od niego a w ręku ściskałem kłącze „mojego” bonuska – czułem się taki doceniony, wręcz skakałem w pokoju z radości , wywołując u domowników mieszane odczucia, czy z moją psychiką wszystko w porządku.
Posadziłem go na HONOROWYM miejscu w ogrodzie, by pięknie rósł…
A więc mój irysek zwany już od 2011 roku oficjalnie OBSESSED zakwitł wiosną 2011 roku … a ja już wcale nie skakałem po łące niczym rozbrykana ważka…, chciałem go schować gdzieś ze wstydu, jak przyjechali ludzie na IRYS FESTIWAL, to nic o nim nie mówiłem (w moich myślach kłębiły się różne myśli – przeważnie ta … to ja ładniejsze irysy na kompost wyrzucam a to ma być OBSESSED! )
Ale gdy w tym roku zakwitł to mile mnie zaskoczył – może nie piałem z radości ale coś tam sobie posexsiłem z nim…




OBSESSED (B.Blyth'11)

Hejka!
Jak tak sobie na niego lookam to myślę że na "blythy" chyba rzeczywiście trzeba czekać. Kto wie co w przyszłym roku wylezie z 'Venus Bay'. Może ta wspomniana przez Ciebie musztardowa żółć zacznie z czymś tam grać.
Pozdrówka nocne
K.

Hejka!
Dziś u mnie taka pogoda że postanowiłam rozmyślać wyłącznie o ciepłych odcieniach irysów. Żadnych zimnych bieli, chłodnych błękitów czy subtelnych szarości. Ma być gorąco, wręcz ogniście! Znaczy ole! i w ogóle. Kiedyś strasznie chorowałam na odmianę 'Safari Sunset', potem mi z lekka przeszło, być może jednak niesłusznie.

davesgarden.com/guides/pf/showimage/241700/

Gdyby ją tak zestawić z blythowym 'Magic By Gosh'?

davesgarden.com/guides/pf/showimage/177795/

Niestety Dżizaas przynudza z tymi fioletowcami, to są skutki nieopatrznego powierzania katalogu młodszej siostrze. Chyba będę zmuszona nabyć tego 'Air Of Mystery' może uda mi się ją przekonać do 'Oratorio' ( który jest tańszy a więc w tym wypadku lepszy ). Bosz, co ja się nakombinuję żeby Dżizaas nie czuła się wykluczona z ogrodowania ( czytaj żeby kopała i pieliła ) a jednocześnie żeby Alcatraz nie był cały fioletowo - czerwony.
Pozdrówka kochające mimo wszystko Dżizaasa
K.

hi, hi ... Tabaazo, "ciepły dzień" to ja miałam wczoraj i chociaż bardzo chciałam, nie wyhaczyłam nic, żadnej odmiany, niestety ... Dziś się zastanawiam, dlaczego tak mało SA, nie ma na czym oka zawiesic', a wybrac' - to już wcale.

Natomiast fiolety ... ymmm, moje ulubione, a takie z oliwką to już mniam. Mam ową AIR OF MYSTERY, czekam na pierwsze kwiecie, zobaczymy, czy warta grzechu. Weź to ORATORIO, będzie na ewentualną podmiankę, chyba że nie lubisz za bardzo tych tonacji ? Co do sióstr to moja jedynie kolory w irysach rozróżnia i wiecznie słyszę "ale już masz fioletowego, białego, czy jakiegoś tam ..." Ale przynajmniej kosi tą trawę !

Robert jak dla mnie to ten Obsessed jest śliczny. Chętnie odkupię kawałek jak się dodstatecznie rozrośnie.

Tabaazo Safari Sunset rzeczywiście rozgrzewający. I ja zestawiłabym go właśnie z Obsessed Roberta.

Hejka!
Mój Dżizaasek to najmilszy potwór na świecie, rozróżnia bardzo dobrze odcienie i niuanse, niestety tylko w zakresie fioletu i purpury. Jakby była ślepa na inne barwy widma, rany, kocham ją ale to ślepun . Muszę się opiekować tą kaleką bo ta fioletowacizna rzuca się nie tylko na ogród, Dżizaas nosi się na fioletowo i najchętniej mieszkałby w fioletowym apartamencie. Pracuję pilnie nad tym 'Oratorio', bo mam ochotę na tego 'Smoking Ace'. Może uda mi się przekonać Dżizaasa że on ma naprawdę mocne fioletowe infuzje. Sprawa wymaga dyplomatycznego podejścia bo oczko wodne czeka renowacja, normalnie czuję się jak Machiavelli. Robaczku ja myślałam o 'Safari Sunset' jako irysie na moje "Ciepłe Monstrum". Wiśnio - fiolety cienko tam wyglądają ( przesadzałam już knautię, która była ni w pięć ni w dziewięć ). Może jakieś czerwienie ale bez fioletów. Raczej ciepły odcień, bardziej w brąz niż w zimniejsze tony.
Pozdrówczanki
K.

WAŻNA INFORMACJA
Dla zamawiających irysy z Australii.
Dziś Barry potwierdził że koszt przesyłki jednego irysa z Australii do Polski wynosi:
7$ AUD dla SDB
9$ AUD dla TB, BB IB
Pamiętajcie aby tą cenę doliczyć do każdego irysa a nie zamówienia!!!

Jest to rozbój w biały dzień bo moze się okazać że za przesyłkę 120 irysów zapłacimy nawet 1000$!!!!(około 3600zł)

Hejka!
To jest rozbój, gwałt i jeszcze raz rozbój! Musi nas być dużo do tej ściepy, nie ma lekko. I zamawiać tylko to czego nijak się nie da dostać gdzie indziej bo będziemy te kłączka jedli z braku pieniążków na pożywienie.
Pozdrówka
K.

Wielkimi krokami zbliża się zima co widać po naszym kocie Olku - który zaczyna przybierać Rubensowe kształty…
Szkoda że nie jest on np. kotem syberyjskim, które hoduje mój kolega również leśniczy w Nadleśnictwie Zawadzkie (ja mam irysy a on koty syberyjskie) - dla ciekawskich jego wspaniałych swoich kocich krzyżówek podaje link;
www.pik.nets.pl/www/darnatury/galeria.html

Hejka!
Rany, koty jak irysy, prawie falbanki mają! Moje też już grubawe i najstarszy Lalek jak zwykle wyznaje uczucie kaloryferkowi. A tak w ogóle to mój najmilszy esdebiaczek też jest koci - to 'Cat's Eye'. Kiedyś znalazłam też takiego o pięknej nazwie 'Cat's Pajamas' czyli "kocia piżamka" ale tylko nazwa mi się podobała. Osobiście to bym kota w taką piżamkę nie ubrała.
davesgarden.com/guides/pf/showimage/261255/
Kocia piżamka powinna być zdecydowanie bardziej kolorowa. Roślinek ze zdjęcia nie ma szans na zostanie moim chciejstwem.
Pozdrówka
K.