Forum Ogrodnicze Oaza

Arachnoides standishii 'Upside Down Fern':

Tomek Mr wrote:
Szkoda, bo jest bardzo urodziwa

Jesienią kupiłam Polystichu​m setiferum 'Rotundatu​m Cristatum' (Paprotnik szczecinko​zębny)



Może nie taka misterna koronka ale ciekawy.

Tomek Mr wrote: Przezimowała nie najgorzej, więc myślę, że mini hit z niej będzie

Natomast nabyty w tym samym czasie
Cyrtomium falcatum (Paprotnik sierpowaty​)

mimo okrycia chyba nie dał rady, bo oznak życia nie widzę

A to ostatnia moja radość, jeszcze w donicy
Dryopteris erythrosor​a (Nerecznic​a czerwonoza​wijkowa)

Polystichum polyblepharum dzisiaj- zimowała po stroiszem

Uwielbiam pastorałki

Zdjęcie z przed chwili, jest na ostatnim planie, liście ma suche, ale jestem dobrej myśli, cheliantesy z pierwszego planu mają się dobrze

Podpowiedzcie Panowie coś o nawożeniu paproci - w szczególności paprotników. A czy może ktoś uprawia zanokcicę murową?

Cudowny temat U mnie ciągle pod górkę z paprociami, mimo iż je uwielbiam i od początku marzył mi się mroczny ogród ze starodrzewem, a w poszyciu mchy i paprocie, ale... jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. Oj, przepraszam - wreszcie zadomowiła się zwykła paproć ogrodowa i jedyne co mi teraz pozostaje to akcja 'rundap i pędzelek'
Może ktoś z Was pokusił by się o zestawienie (dla takich laików jak ja)z podziałem na paprocie do kwaśnej ziemi i do zasadowej, z zaznaczeniem mrozoodporności?

Cystopteris bulbifera

Polu, udało się

Tomku, po pierwsze to niestety takiego miejsca nie mam Ogród zakładałam 12 lat temu, na nieużytkach klasy V, czyli suchych piaskach. W tej chwili mam już trochę cienia i zaczyna to to powoli przypominać ogród. Niestety wykopanie paproci wiązałoby się z całkowitą rujnacją siedmioletniej rabaty, bo pod ziemią jest kłębowisko rozłogów. Powolutku się jednak z nimi uporam, są tylko w kilku miejscach... a przestrzegano mnie przed nimi, ale ja byłam mądrzejsza, chciałam paprocie w ogrodzie i już
Właśnie dzisiaj zobaczyłam, że jednak kilka nowych nabytków z ubiegłego roku przeżyło zimę

Witam wszystkich miłośników oazy paprociowej.
Pozwolę sobie nie zgodzić z Tomkiem, w części w której radzi by Matteucia struthiopteris wykopać i wyrzucić. Jeśli jej nie chcemy w ogrodzie z powodu jej ekspansywności to owszem wykopać tak, ale proponuje by jej nie wyrzucać lecz posadzić gdzieś gdzie nie będzie nikomu przeszkadzać np. w parku. To paproć chroniona na dzikich stanowiskach w naszym kraju i wcale nie tak popularna więc szkoda rośliny

Niżej zdjęcie dwóch znanych paproci Phyllitis scolopendrium i Polystichum aculeatum, które rosną w szczelinach wapiennych skał na jurze krakowsko częstochowskiej. To zdjęcie pokazuje, że paprocie mają różne zastosowanie i mogą też rosnąć na pół cienistym skalniaku.

Tomku, pozwolę sobie dodać, że Polistychum setiferum to paproć rosnąca w europie, choć niestety nie występuje w naszym kraju. Jest dość zmiennym gatunkiem i ma dużo ciekawych odmian. W Anglii, obok Polypodium australe i Phylitis scolopendrium, to jedna z najpopularniejszych paproci. Tam też, w okresie tzw. pteridiomani, naliczono ponad 100 form tej paproci. Obecnie dostępnych jest ich kilkanaście a jak się bardziej poszuka to nawet więcej. To naprawdę bardzo piękna i łatwe w uprawie paproć. Jedną z najstarszych angielskich szkółek oferujących kilkanaście ciekawych form Polystichum setiferum jest fibrex.co.uk/
Paproć ta ma jedną ciekawą właściwość, niektóre jej formy wytwarzają na ogonkach liściowych rozmnóżki proliferujące, coś jakby małe roślinki z korzeniami. Jeśli w odpowiedni sposób z nimi postępujemy możemy dość szybko otrzymać młode rośliny.
Tu widać jak taki mały paprotnik rośnie.

Też sobie zadawałem to pytanie i dotyczyło ono nie tylko tego paprotnika. Niektóre rośliny mają ograniczony zasięg występowania do jednego tylko regionu i wtedy są tzw. endemitami np. Soldanella carpatica czy Ramonda myconi inne ogranicza strefa klimatyczna np. borealny storczyk Neottianthe cucullata, którego granica występowania kończy się na Augustowie i dalej na południowy zachód nie sięga. Polystichum setiferum świetnie sobie u nas radzi ale np. naturalnie się nie rozmnaża i nie "ucieka" z ogrodu do natury. Woli cieplejsze klimaty Anglii czy Niemiec a przede wszystkim łagodniesze zimy. W takiej np. Słowacji występują gatunki storczyków których u nas nie ma np. Ophrys apifera czy Himantoglossum hircinum. Podobnie jest w Nieczech. A wydawało by się, z pozoru, że dużych róznic klimatycznych nie ma. Jest jeszcze odziaływanie lodowca z którym rośliny kiedyś wędrowały. Nie da się udzielić prostej i jednoznacznej odpowiedzi.
To tak z grubsza by się za bardzo nie wymądrzać choć pewnie i tak mi to nie wyszło

Polu, mam nadzieję, że będziesz miała oczy szeroko otwarte na karpackie ciekawostki

Tomku, już spisałam z ogrodowych znaczników: Polystighum setiferum 'Congestum' i 'Herrenhausen' obie mają jakies zielone fragmenty starych liści. Niewiele tego, ale zawsze coś. Jest jeszcze Dryopteris erythrosora i ona jak na razie nie ruszyła

Tomku, u mnie wszystkie trzy rosną w jednym miejscu, pod daglezją i w towarzystwie host. Ziemia niestety w całym ogrodzie jest lekko kwaśna i jedyne, co mogę im zapewnić, to troszkę więcej podlewania. Ale tak jak napisałeś, chyba im ten odczyn gleby nie robi większej różnicy, bo w ubiegłym roku wyglądały całkiem przyzwoicie.

'Herrenhausen' zjawiskowa

Jakaś zwyczajna, ale mam ją nie opisaną

Athyrium flix-femina 'Rotstiel':

Adiantum pedatum:

Osmunda claytoniana:

Onoclea sensibilis 'Nana':

Cystopteris sudetica już nie ma pastorałków

Oby tylko nie było nie było, tak jak wspomniałeś, przymrozków.