Forum Ogrodnicze Oaza

Pierwszy kwiat Purple velvet- nie potrafię uchwycić tej głębi barw i dwóch odcieni purpury.



Skye- to jego drugie ( w jego życiu) kwitnienie. Miał rok odpoczynku Ale warto było poczekać

Franken Skye warto mieć w swojej kolekcji Piękna odmiana

To był jeden z króliczków za którym goniłam od jakiegoś czasu
A dzisiaj wpadła mi w oko odmiana Dales Polar Canary


(zdjęcie z netu)
Jakby ktoś, coś...to ja chętnie

Takie piękności mi zakwitły




Ta odmiana jeszcze nie w pełni pokazuje swoje piękno ale mam nadzieję że kolejne kwiaty będą w porządku





A tu prezentacja zmienności natury.




I moja mnożarka

Kolejne maluchy
German (kolor troszkę przekłamany)



Anna Sui

Jolu, ds 1769 jest cudny, a mnożarka będzie co oglądać

Tola wrote:
Jest nadzieja, że za kilka miesięcy pochwalę się pierwszymi kwiatkami

Zosia2 wrote:
Powiem, że mnie Jolu zaintrygowałaś...I tak trzymasz te woreczki w takich pojemniczkach? I gdzie, pod jakim światłem?

Grażynko trzymam je na regałach ze skrętnikami na dolnych półkach. Dzisaiaj sprawdzałam i niektóre mają już maleńkie korzenie.Mają tam światło ale nie są bezpośrednio na słońcu.

Cukiereczki

Tolu czy trzymasz swoje skrętniki na knotach?

Kwiatolku, nie trzymam skrętników na knotach, niestety...Dlaczego niestety? Ma to swoje plusy i minusy
Ponieważ dostarczam skrętnikom nawóz przy każdym podlewaniu, to mogę dzięki codziennemu podlewaniu sterować dokładnie jego ilością. Ponadto, w czasie upałów, gdy podlewam dwa razy stosuję nawóz główny i "dodatkowy", np w czerwcu był to nawóz z przewagą fosforu a wieczorem Astvit.
To tyle plusów
Minusem jest to, że w chwili załamania pogody można przedobrzyć z ilością wody co mi się właśnie udało
O reanimacji napisałam w moim Wątku
Przy uprawie "na knota" zalanie nie wchodzi w rachubę.Pozostaje tylko pilnowanie ilości wody w pojemniczku i sprawdzanie czy knot nie zaprzestał pracy.Niby proste...ale, wyjmowanie doniczek z pojemników (wszystkie mam mleczne)w przypadku mojej kolekcji to codzienny koszmar.I jeszcze kwestia sposobu dostarczania nawozów i środków profilaktyki...Dlatego, na razie dla mnie to temat do dokładnego zgłębienia.
A może znajdą sie chętni do dyskusji?

Ta odmiana niezmiennie budzi mój zachwyt.








A ten miłe mnie zaskoczył bo byłam przygotowana na sporta. Listek dał dwie sadzonki jedna zakwitła wcześniej i okazała się być sportem a na kwitnienie tej czekałam nastawiona pesymistycznie a tu taka niespodzianka.

Dzisiaj , po trzech tygodniach od posadzenia do perlitu, przesadzałam listki do ziemi.

Tak wygladały korzenie po wyjęciu z perlitu.




Przed posadzeniem do ziemi staram się usunąć jak najwięcej perlitu z korzeni bo zauważyłam że z taką bryłką perlitu listki o wiele gorzej rosną co wydaje mi się jest spowodowane tym że perlit zabiera większość wody.




Niektóre listki miały już maleńkie sadzonki



I jeszcze zdjęcie reanimowanej w perlicie sadzonki skrętnika.

Bristol's Black Bird



Kim

Znam te oznaczenia Zakup u Dibleys'a ?

Nie jestem kolekcjonerka skretników ale kilka sztuk mam i dzięki Twoim radom jakoś daję rade ich nie wykończyć.
Niestety jedną już uśmierciłam. Druga sadzonka, siostra tej uśmierconej też nie wygląda najlepiej. Dostałam ją w ubiegłym roku jesienią, zakwitła wiosną i koniec. Teraz wygląda tak jakbym ją przelała, chociaż ja podlewam niewiele ale czesto. Liście wyrastają zdrowe, jędrne ale po jakimś czasie robią się wiotkie i w końcu je wycinam. Pomyślałam że może można ją uratować w takiej torebce perlitowej. Pomożesz ??

Tolu, tak skrętniki są od Dibleys

Bożka powinnaś wyciągnąć roślinkę z doniczki i zobaczyć czy nie jest przelana jeżeli okaże się że jest przelana to usuń zgniłe korzenie i albo posadź w nowe podłoże albo umyj korzenie z ziemi i posadź do woreczka z perlitem. Perlit powinien być lekko zwilżony ja dodaję jeszcze po kropli fitosporinu ale to nie jest konieczne.Możesz uciąć liścia i oddzielnie włożyć do perlitu żeby się ukorzenił .