Forum Ogrodnicze Oaza

Zakładam ten wątek dla wszystkich, którzy chcieliby coś zjeść a nie było im dane, bo coś zjadło winorośl przed nimi. Opisujcie objawy, róbcie zdjęcia i zamieszczajcie, a wspólnie będziemy się zastanawiać co to jest i jak temu zaradzić.

Niestety, kiedy moje winorośle padły a było to jesienią ubiegłego roku, pojęcia nie miałam, że mogą być pomocne fotki. Z moich rozeznań wynika, że przyczyną uśmiercenia był tarcznik. Czy jest to możliwe? a jeśli tak to jak należy temu zapobiegać.

Roma wrote:
Zajmuje się tą roślina już kilka lat i o ile mnie pamięć nie myli jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem wypadnięcia krzewu z powodu miseczników, czy tez tarczników. Jakie to były odmiany? Ile było tych krzewów i gdzie rosły? Jak rosły w ub. roku? Czy na zimę były okryte? Czy wiosną tego roku nie dały żadnych oznak życia? Dlaczego uważasz że obumarły jesienią? No i jaka była skala porażenia tymi misecznikami?

Może zacznę od początku.
Posadzone były w jednym miejscu w roku 2002 na południowej ścianie.Odmiany nie znam nieduże bardzo podobne do odmiany Festivee owoce na jednym z krzaków miały mniejszy nalot.W roku 2007 po obcięciu przeniesione zostały (przeprowadzka) w inne miejsce.Odbyło się to w m-cu kwietniu.Krzewy były dwa.Nigdy nie były okrywane na zimę.Posadzone ponownie przy południowej ścianie, grunt piaszczysty.W następnym roku już ponownie owocowały.W roku 2010 pod koniec lipca zaczęły żółknąć i opadać liście.W którymś momencie zauważyłam, że całe gałązki są aż obklejone tarcznikiem, to samo było z młodą śliwką która rosła w pobliżu.W jedną noc opadły wszystkie owoce.
Na drugi rok krzewy już nie odbiły

Z poprzedniego postu wynikało, że krzewy "padły" w ubiegłym roku (2011), z ostatniego, że w 2010? Jest to o tyle istotne, ponieważ ostatniej wyjątkowo mroźnej i bezśnieżnej zimy w wielu rejonach Polski masowo wypadały krzewy winorośli, na wskutek przemarznięcia, szczególnie systemów korzeniowych. Podejrzewałem, że mogło tak się stać również u Ciebie. Żółknięcie i masowe opadanie liści w lipcu prawdopodobnie było spowodowane silną infekcją jednym z mączniaków. Podejrzewam rzekomego. Na dole zamieszczam dwa zdjęcia. Dodatkowo silna infekcja mączniakiem wpłynęła negatywnie na drewnienie i ogólną kondycję krzewów, a to obniżyło istotnie ich mrozoodporność.





Miseczniki zwalczyłem kiedyś Magusem.

A co robić w wypadku mączniaka? Lub jeszcze lepiej, jak zapobiegać, żeby się nie pojawił?

W poprzednich latach często pojawiały się na naszych winogronach takie objawy, jakie pokazujesz na zdjęciach.
W tym roku winogrono to dochodzi do siebie po przemarznięciu, problemów z psującymi się na krzaku owocami nie ma nie ma, bo nie owocuje

Hiacynta wrote: Na winorośli występują dwa rodzaje mączniaka; prawdziwy i rzekomy. Nie będę się wymądrzał na temat profilaktyki i zwalczania tych grzybów, gdyż mądrzejsi w tej materii, zrobili to doskonale przede mną. Zapraszam do lektury.
Mączniak Prawdziwy www.klinikaroslin.com/index.php/ochrona-...dziwego-na-winorosli
Mączniak Rzekomy www.klinikaroslin.com/index.php/ochrona-...ekomego-na-winorosli

Piotrze- moje winogrona wyglądały dokładnie tak samo jak na drugiej fotce a jaki w końcu to był rok? już mi się pomieszało i teraz sama dokładnie nie wiem

Roma wrote:
Myślę, że przyczyną wypadnięcia Twoich krzewów nie był wyłącznie Tarczniki. Silnie zaatakowane już w lipcu, mączniakiem rzekomym, krzewy nie były w stanie odpowiednio zdrewnieć i zakończyły przedwcześnie wegetację. Mróz zimą dopełnił dzieła.

Pewnie masz rację.
Czy mógłbyś przeprowadzić małe szkolenie, jak przygotować glebę przed posadzeniem? Może nowy wątek?
Wydaje mi się, że odpowiednio posadzona roślina ma większe szanse na przeciwstawienie się szkodnikom i innym chorobom.

Roma wrote:
Może kiedyś. Tymczasem polecam to www.winnica.golesz.pl/stanowisko-pod-winnice.html i to www.winorosl.pl/artykuly/62-sadzenie-i-p...nacja-winorosli.html