Forum Ogrodnicze Oaza

Tydzień temu wróciłam z niezapomnianej, cudownej podróży po kraju Majów, Azteków, Zapoteków. W ciągu dwóch tygodni przejechaliśmy autokarem 3000km, by podziwiać to, co zostało z dawnej kultury Indian. W ciągu tych 14 dni zobaczyliśmy ruiny wspaniałych budowli, wspinaliśmy się na piramidy i podziwialiśmy zapierające dech w piersiach krajobrazy Jukatanu. Jeżeli ktoś ma ochotę przeżyć ze mną tę podróż jeszcze raz- zapraszam. Zaznaczę tylko, że zdjęcia są autorstwa w większości mojego męża
Na początek wizyta w Chichen Itza (wpisanym na listę UNESCO) z piramidą schodkową Kukulkan:

Mam nadzieję, że to dopiero poczatek! Apetytu narobiłaś, pokazuj dalej

i cenota (studnia krasowa)Ik Kil:


kąpiel w tej prawie 50 metrowej głębokości studni to prawdziwa przyjemność po przedpołudniowym upale:








i taka iguanka, po obiadku pewnie:

Na drugi dzień czekała nas wspaniały rejs po zatoce Celestun. Bogactwo fauny i flory- niesamowite kolory wody i ptaków (tysiące flamingów), pelikany, krokodylek i












I wpływamy do lasu mangrowego:



Trochę się na nas wypiął

Świetne są te cenote! Fantastyczne!

Ja byłam tam w 2002 roku i jeszcze mogłam wejść na piramidę w Chichen Itza.
Natomiast piramida Czarownika w Palenque była już wtedy zamknięta dla zwiedzających.

Czekam na kolejne fotki z wycieczki.
Chętnie sobie powspominam

Zatoka Meksykańska- pierwsza morska kąpiel (i pyszny obiadek na plaży):


A tu już Uxmal- centrum religijne Majów:
Na początek Piramida Wróżbity




Czworokąt Mniszek:



Boisko do gry w pelotę (w tle widać Pałac Gubernatora-największą prekolumbijską budowlę w Ameryce)

I Pałac Gubernatora, a właściwie jego fragment:



I taki widoczek z góry ( z Wielkiej Piramidy):

No właśnie, my niestety już nie mogliśmy wejść na Chichen Itza , zaliczyliśmy za to wszystkie pozostałe, jakie były możliwe do zdobycia Piramida Słońca i Księżyca zrobiła na nas oooogromne wrażenie- ta przestrzeń, widoki zapierające dech w piersiach..., ale o tym potem.
I jeszcze trochę zdjęć z Uxmal:









A to już Palenque- miasto opuszczone z nieznanych powodów przez Indian w X wieku. Zostało odkryte dopiero w wieku XVIII.





Ruiny kompleksu pałacowego:

A to już kolejny dzień i Park Narodowy Aqua Azul. Niesamowite wodospady z lazurową wodą w otoczeniu meksykańskiej selwy. No i oczywiście kolejna kąpiel zaliczona- woda lodowata :

I dalej wodospady Aqua Azul:





Barokowy kościół Santo Domingo w San Cristobal



A to już tzw. wioska indiańska- San Juan Chamula, zamieszkała przez potomków Majów- Tzotzil, zachowujących do dziś tradycyjny styl życia.
Kościół, w którym odbywają się przedziwne dla nas rytuały. Zaznaczam, że jest to kościół katolicki, uznany przez Watykan:





Posadzka kościoła wyłożona jest sosnowym igliwiem. Szamanki palą dziesiątki świec przed figurkami świętych, przynosząc ze sobą kury, alkohol wytwarzany przez lokalnych Indian (starszyznę)i koniecznie coca colę lub inne napoje gazowane. W trakcie swoich modlitw (która wygląda jak mantra), kłaniają się wielokrotnie, palą kadzidła, piją ten alkohol- nie wyłączając dzieci. Przy tym skubią kury, a pióra odkładają na bok. Na koniec ukręcają łby kurom. Wygląda to wszystko bardzo przedziwnie, ale jest to przykład synkretyzmu religijnego. Indianie Ci głęboko wierzą w Boga, a jednocześnie zachowują wiarę w swoje tradycyjne bożki, szamańskie rytuały.

A teraz kolejny rejs- Kanion Sumidero. W najwyższych miejscach góry wznoszą się 1000metrów nad poziom wody. Widoki przecudne, a przeżycia niezapomniane:


Sępy:

Ulko-dziękuję za cudowną wycieczkę

Wieczorem obiecuję ciąg dalszy Szkoda tylko, że zdjęcia nawet w połowie nie oddają tego klimatu, kolorów i smaków...

I Kanionu Sumidero ciąg dalszy:


Kolejny krokodylek:





I drzewko bożonarodzeniowe- co natura potrafi stworzyć:


małpki czepiaki:


cudnie żółtokwitnące drzewa:




I przenosimy się do Mitli- centrum religijnego i nekropolii Misteków i Zapoteków:

Charakterystyczne dla Azteków reliefy i mozaiki





A to Cypryśnik Meksykański- zwany drzewem Montezumy. Ten okaz rośnie w miejscowości Santa Maria del Tule, w stanie Oaxaca i ma najgrubszy na świecie pień, sięgający blisko 14,5 metra. Według opisu znajdującego się pod drzewem liczy on sobie blisko 2000 lat.





A to już Monte Alban- starożytna stolica Zapoteków, położona na szczycie wzgórza (lista UNESCO)

i kamienne stelle, przedstawiające ważniejsze wydarzenia z życia Zapoteków:

Strasznie wszystko wypalone słońcem.

Zgadza się- bo to pora sucha. Pilotka mówiła, że najpiękniej jest w czerwcu lub lipcu. Niestety, trzeba się wtedy również liczyć z ulewnymi deszczami, a tego chyba byśmy nie chcieli. Pozostaje wyobraźnia

Miasteczko Puebla, zwane "miastem aniołów"- założone w 1531 roku przez Hiszpanów. Słynie między innymi z kurczaka mole poblano (pyszny) i licznych kościołów, z których niezwykłe wnętrze prezentuje kościół Santo Domingo. Z zewnątrz niezwykle skromny, za to wnętrze aż kapie od złotych i srebrnych barokowych ozdób.




Samo miasteczko również bardzo urokliwe.

Wytwarza sie tu również ceramikę:



I miasteczko Cholula. Ze wzgórz widoczny wulkan Popocatapetl


A tu widok na kościół, który kryje pod sobą Wielką Piramidę -największą objętościowo strukturę, jaką kiedykolwiek wybudowano.



Mieliśmy okazję przejść przez tę piramidę i podziwiać ją od środka.
Cholula była ważnym ośrodkiem cywilizacji prekolumbijskiej, istniejącej prawdopodobnie już 200 lat p.n.e.

A to już Pacyfik, a dokładnie Zatoka Acapulco. Świetna woda i plaża, ale prądy morskie...na początku trochę bałam się wejść, ale kąpiel - po prostu bajka.


I wspaniały rejs po zatoce z widokiem na wille gwiazd:




I zachód słońca nad Pacyfikiem




A to już tzw. srebrne miasto- Taxco. Do dziś istnieją tu czynne kopalnie srebra, a w mieście wytwarza się tradycyjne wyroby jubilerskie.




Miasto, jak widać zbudowane jest na wzgórzu. Komunikacja jest dość utrudniona- wąskimi i bardzo krętymi uliczkami poruszają się głównie białe VW garbusy.