Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie,

Chciałabym podzielić się z Wami jeszcze jedną podróżą, którą miałam okazję odbyć w tym roku - mianowicie wyprawą do Tokio w Japonii.
Ten wyjazd to było spełnienie mojego wielkiego marzenia z liceum, gdy zaczęłam fascynować się Krajem Kwitnącej Wiśni i w zasadzie w ten sposób rozpoczęłam moją przygodę z Azją w ogóle.
Podróż z Chin do Japonii był jak powiew świeżości czy chwila oddechu, Japonia to kraj, który kulturę dzieli w pewnym stopniu z Chinami, ale podejście do zasad i estetykę mają zdecydowanie bardziej odpowiadającą nam, ludziom Zachodu.
Japończycy to bardzo przyjaźni ludzie, jednakże dużo bardziej przyzwyczajeni są do widoku obcokrajowców. Albo inaczej, są dużo bardziej powściągliwi w okazywaniu "zachwytu" widokiem obcokrajowca (w porównaniu z "moimi" Chinami).Zdaję sobie sprawę, że między Tokio a prowincją odczułabym różnicę w tym względzie, jednakże myślę, że do głosu dochodzą tu także standardy wychowania.
W Japonii jest czysto, rzadko czuć przykry zapach w centrum miasta. Uwielbiam estetykę japońską, ich język brzmi naprawdę ładnie (szkoda, że go nie znam).
Jednak największą zaletą przebywania w Tokio jest dla mnie świeże sushi w naprawdę przystępnej cenie! Uwielbiam ten specjał i nie omieszkałam się wykorzystać mojej podróży do nacieszenia się smakiem świeżej, surowej ryby. No dobrze, ale dość pisania, przechodzimy do zdjęć.
Tokio to miejsce, które nie raz nasyciło moje oczy i ciekawość świata.






Tokyo Tower - Wieża Tokijska - przez niektórych nazywana japońską Wieżą Eiffle'a.




Przechodzimy do centrum Shibuya, na pierwszym zdjęciu pomnik pieska Hachiko. Z pewnością znajdą się tutaj osoby, które oglądały "Mój przyjaciel Hachiko" z Richardem Gere w roli głównej. Piękna i wzruszająca historia, szczególnie dla wielbicieli psów! To historia prawdziwa, rodem z Tokio.





Shibuya i słynne przejście dla pieszych, które podobno przechodzi najwięcej osób (na świecie?).




A tutaj odrobina moich delicji - sushi i mrożona herbata matcha.

Wspaniały, rozległy park Yoyogi, z pięknym lasem oraz polaną, na które wypoczywają Japończycy. Na jednym ze zdjęć widać bodajże... sosnę japońską? Niestety nie jestem ekspertką, ale bardzo spodobała mi się jej kora.

Następny przystankiem jest ulica Harajuku, znana z tzw. dziewczyn Harajuku, które wprowadziły do słownika mody nowe pojęcie. To dziewczyny, które ubierają się niezwykle barwnie, uroczo i przyciągają oczy absolutnie każdego przechodnia! (polcem Google) Ja niestety nie miałam zaszczytu widzieć ich zbyt wiele...