Forum Ogrodnicze Oaza

Niedługo czas zająć się naszymi oleandrami.
U mnie już od jakiegoś czasu swoją w domu. Trochę je przymroziło w piwnicy,ale już wypuszczają nowe liście.

Przepiękny ten pełny różowy. Po prostu cudeńko, a jeśli jeszcze na dodatek pachnący, to nie spocznę, póki takiego nie upoluję.
Moje spędziły zimę na chłodnym parapecie, ale jak nigdy dotąd masakrycznie podeschły i chyba szybko kwiatów się nie doczekam
A czy próbował ktoś może przechowywać olki w ciemnej piwnicy?

Moje były w ciemnej piwnicy. Opadły im liście wszystkie. Tylko tam było na minusie jak było -30* i je zmroziło troszkę.
Ale teraz są już w domu i wypuszczają nowe liście. Podzieliłbym się tym różowym, ale już kilka razu próbowałem ukorzenić różnymi sposobami i nie wychodzi

Mam pytanko odnośnie ukorzeniania oleandra. Jakieś 2 miesiące temu dostałam gałązki do ukorzenienia. Wsadziłam w wodę i niestety wszystkie listki uschły; potem padły gałązki.
Jak Wy ukorzeniacie swoje oleandry?

Podobno najlepiej oleandry ukorzeniać w wodzie nalanej do przezroczystego słoiczka. Sprawdziłam, skuteczność ok. 70%.

Igor, do kwestii zimowania w ciemnicy powrócę jesienią, ale nie odpowiedziałeś mi, czy to różowe cudeńko pachnie? na razie trochę za malutki, żeby go skubać, poczekajmy jeszcze ze dwa lata, niech się ładnie zagęści.
Swoje patyczki ukorzeniałam w doniczce z ziemią, przykryte butelką i wsadzone w cienisty kąt ogrodu. Robiłam to raz, ale oba patyczki się ukorzeniły.

Ja zimuję moje oleandry w nieogrzewanej piwnicy z malutkim okienkiem.
Jak na razie wiedzę, że wszystko jest z nimi w porządku - jeden wygląda bardzo dobrze, drugi trochę gorzej - stracił trochę liści. Oba mocno przycięłam jesienią, bo ich rozmiary zaczynają powoli uniemożliwiać mi transportowanie ich tam i z powrotem.

A jakie najniższe temperatury wytrzymuje oleander?

Myślę, że tak 5-7* to jeszcze wytrzyma u mnie było na minusie i je odratowałem.

Ten różowy pachnie ładnie, ale ja nie mam tendencji do wąchania kwiatów,bo jestem alergikiem i źle niestety reaguje na pyłki i takie zapachy. Jestem wzrokowcem

A ja się pochwalę sukcesem w ukorzenianiu oleandra . Swojego czasu , ktoś szepnął ,że trzeba w ciepłej wodzie ukorzeniać . Więc robiąc kosmetykę moim ponad 1,50 cm wysokości oleandrom obcięłam cztery gałązki z piętką , które rosły na głównych przewodnich , u dołu . Po trzech tygodniach się ukorzeniły . Dodam ,że stoją w słoju , w ciemnym kącie , jeden już poszedł w świat .

Dzięki za wasze porady odnośnie ukorzeniania. Spróbuję jeszcze raz wiosną. Może wtedy to nie był odpowiedni czas do tego - zima
W ostateczności pozostanie uśmiechnięcie się do kogoś, kto ma ukorzeniony badylek oleandra

BOMILKA16 - moje oleandry trzymam na dworze tak długo aż temp nie spadnie poniżej -5* Rzadko się zdarza żeby niezdrewniałe pędy, albo liście przemarzły. Jedynie co to kwiaty nie wytrzymują takich temperatur.

Moje olki od wczoraj na dworze. Słonko mocno grzeje, niech się hartują. W ubiegłym roku słabo kwitły, a pstry dodatkowo załapał jakieś choróbsko grzybowe.
Mam różowy pełny, biały półpełny, czerwony, żółto-łososiowy i pstrolistny. Marzy mi się żółty pełny.

Słoneczko wróciło w moje strony i olki pokazują cudne kwiatuszki.

Moje też już zaczynają kwitnąć:

Kiedyś miałam ich wiele, został jeden ulubiony

Oleander, którego ze względu na ogrom oddałam szwagierce. nie mam gdzie takich ogromnych roslin już chować.

Szpaler oleandrów nad nadmorską zatoczką w trochę cieplejszych stronach, ich migdałowy zapach pod wieczór był oszałamiający