Forum Ogrodnicze Oaza

Hoja bezproblematyczna (u mnie), lubiąca raczej średnie temperatury, kochająca zraszanie (duża wilgotność wokół niej), jednakże nie jest łatwa w ukorzenianiu - to moje spostrzeżenia. U mnie rośnie w lekkim podłożu torfowym. Jak tylko podłoże przeschnie trzeba ją koniecznie podlać. Lubi stanowiska jasne, lecz nie w pełnym słońcu (woli zacieniony kącik za firanką).

Piękny okaz Kwitnie Ci chętnie? Moja też jest spora i ma pączki ale nie chce ich rozwinąć, stoją tak już ze 2 miesiące i nic. Jeśli chodzi o ukorzenianie to w moim odczuciu jest jak chwast bardzo łatwo i szybko puszcza korzenie w wodzie

Ja swoją kupiłam na początku tego roku na all, już jako dużą roślinę i jeszcze mi nie kwitła, ale widzę że to pijaczka jakich mało, a okna wschodnie są dla niej jak najbardziej odpowiednie.

Z określeniem "hoja bezprobematyczna" zdecydowanie się nie zgadzam. Mnie ona dobija. Kupiona jako duża prawie dwa lata temu, teraz wisi jako pojedyncza nitka- żal nie tylko fotografować ale i patrzeć. Najpierw zamierały łodyżki na krawędzi doniczki- została połowa. Jak już nauczyłam się ukorzeniać i zaczęła rosnąć- tylko ją zaatakowały wełnowce. Dosyć późno się zorientowałam- więc mam nitkę. No a jak wiadomo nitkę nietrudno jest przelać. Myślę, że drugich urodzin u mnie to ona chyba nie dożyje. Dziwna hoja. Inne albo zamordowałam skutecznie i szybko, albo rosną, a ona wegetuje.

Ja też miałem z nią kłopot ale poprzesadzałem w hydro i na razie rośnie.

Moja rośnie w torfie i wisi w oknie wschodnim i ma się bardzo dobrze. Systematycznie ją zraszam, a nawet czasami robię jej prysznic w wannie.

Kupiłam kilka dni temu sadzonkę do samodzielnego ukorzenienia.Dostałam dwie długie szczepki z pąkami kwiatowymi.
Zdaję sobie sprawę,że te pąki odpadną.Jedną szczepkę ukorzeniam w wodzie drugą w keramzycie,zobaczymy czy się uda a
jeśli ,to co wypadnie lepiej.

Dobrze że próbujesz ukorzeniania rośliny w dwóch różnych wariantach. Któraś z nich na pewno się ukorzeni i będzie tą ślicznotką którą sobie zasadzisz w doniczce by się rozkoszować z czasem jej wzrostem a następnie kwitnieniami. Ja też tak bardzo często robię i w ten sposób poznaję która hoja w moich warunkach w którym wariancie się lepiej ukorzenia. Pamiętaj tylko że ta hoja woli bardziej zacienione miejsca. Nie znosi przeciągów i nagłych zmian temperatur. Trzymam kciuki za powodzenie ukorzeniania rośliny.

Krysieńko
czy ja mam moim-Twoim dwóm pięknisiom oberwać kwiatki? tak, tak.... mają mega pączki! jutro mogę wstawić zdjęcia na potwierdzenie
w sumie obie się obawiałyśmy, ze nie puszczą korzonków, a tu taka niespodzianka idą jak burza, resztę zostawiając na końcu!

Ja bym im nie obcinała kwiatów. Wstaw tylko foty i opisz swoje spostrzeżenia z jej obserwacji. Jestem bardzo ciekawa ich widoku jak i twoich odczuć względem uprawy tej odmiany hoi, wszak u każdego może rosnąć inaczej z racji odmiennych warunków.

Krysiu
i fot nie wstawiłam, bo piesia była zainteresowana nowymi kwiatuszkami i powąchała tak... że odpadły!
jednak wiem, że i Ty kochasz zwierzaki, więc mam nadzieję, że wybaczysz mojej "maleńkiej"
hoja rośnie! jak tylko zakwitnie (rośnie półkę wyżej-powyżej zasięgu nosa psa) pochwalę się kwiatem

No, ja miałabym nie wybaczyć czworołapnemu? Niezłego niuchacza ma twój przyjaciel że wciągnął kwiatole wraz z aromatem do swojego nochalka. Spoko, będzie jeszcze nie jedno kwitnienie.

Krysiu, bo to też kwiato i ogrodo - maniaczka jak i my... tylko z czterema łapkami

I też by chciała by ją kochać i rozumieć.

Zaledwie kilka z nich daje na zapowiedzi. Chciałabym żeby dotrzymała je do końca. Byłoby to pierwsze kwitnienie hoi linearis u mnie. Chciałabym....

A ja pannę linearis próbuję ukorzenić.
Od 19 września na zawiniętym pędzie nic
Z ośmiu szczepek po 4 liście w mnożarce ostały się trzy, mają korzenie 3mm długości
Współpraca coś po grudzie mi na razie idzie

Justysiu, hoja linearis potocznie zwana linką jest hoją niełatwą w ukorzenianiu. Ja już kilka razy poległam, ale tym razem mi się udało. Kwiaty nadal pachną i chyba jednak się zanosi na debiutanckie kwitnienie.

Teraz doczytałam że H. linearis to kuzynka H. bella. Bella też dość wolno się korzeni.
W razie czego zrobię następne podejście z innym podłożem, np. ziemia kwiatowa po połowie z perlitem, lub sam perlit.
Na razie ukorzeniałam w mieszance "śmietnikowej" tj. ziemia do kwiatów, igły świerkowe (spod świerków, wstępnie przekompostowane, z drobnymi gałązkami), perlit, trochę odmoczonego włókna kokosowego, keramzyt, piasek, węgiel drzewny. Większość hoi czuje się w niej świetnie.
A na razie, podziwiam Kerstin Twoją pieknotkę