Witam
Chciałbym Wam przedstawić rośliny,o których na tym forum znalazłem aż 3 wzmianki i to o tej najbardziej popularnej
Oplątwy to epifity.W naturalnych warunkach żyją w koronach drzew,na których mocują się za pomocą korzeni czepnych,ale nie tylko.(więcej wyżej)Wodę i składniki mineralne pobierają z otoczenia za pomącą liści,na których znajdują się specjalne wypustki.Jeśli wytworzą korzenie,pomagają nimi sobie.Gatunków jest mnóstwo.Więcej:
www.roslinytropikalne.pl/
Oplątwy zbudowane są z rozet liści o różnych kształtach i wymiarach-jedne mogą mieć nawet metr w czasie kwitnienia!
Starsze okazy tworzą piękne kule.
Wyjątkowe w nich jest to,że można je umieścić...wszędzie!Na suficie,parapecie,do góry nogami(czasem wskazane).
Uprawa:w domu rośliny wymagają tylko zraszania.Częstotliwość jest zależna od gatunku.UWAGA!Oplątwy (większość) zraszamy TYLKO I MAKSYMALNIE raz dziennie(mi w ten sposób umarła jedna)NIE STAWIAMY NA KERAMZYCIE!Po zraszaniu wolno wysycha,oddając wilgoć i oplątwy giną(tak umarły mi dwie).
Stanowisko także zależy od gatunku.Zazwyczaj jest to duża dawka rozproszonego światła.
Raz na miesiąc można nawozić nawozem dolistnym dla storczyków w 1/3 dawki.Wlewamy go do miski z wodą i zostawiamy w nim oplątwy na noc.Kąpiel w wodzie zalecana po przyjeździe.
Po 4 godzinach od zroszenia powinny być suche-jeśli nie,najlepiej wytrząsnąć wodę,chuchać,dmuchać,suszyć-w kątach liści lubią zalęgać się grzyby,a wtedy już raczej oplątwy nie poratujemy.Zdarzają się także szkodniki.
Tillandsie lubią ciepło i cyrkulację powietrza.Najlepsze temperatury to ponad 20
oC,ale nie niższe niż 15
oC.
Ciekawostka-tillandsie po kwitnieniu powoli zamierają dając na świat potomstwo.
To chyba na tyle
Rośliny te trzeba wyczuć.
Przedstawię wam moją byłą piątkę,bo zostały mi dwie.
T.Fasciculata.Duża,w trakcie kwitnienia może podobno dojść do metra wysokości.Zraszam ją sobie co dwa dni.Żyje
T.filifolia.Mała,śliczna trawka,której strasznie lubią zasychać końcówki.Zraszam też co dwa dni,ale nie sugerujcie się.(żyje
)
T.brachycaulos var. abdita.Pierwsza zmarła.Ale tak to jest,jak się po 3 razy dziennie zrasza oplątwę z pustyni
Lepiej przesuszyć.
T.pruinosa.Druga zmarła,przelana.
T.oaxacana.Przyczyny śmierci nieznane.Rosła sobie,aż ją wziąłem do kąpieli,i rozpadła mi się w ręce na osobne listki
Razem.
T.cyanea.Najbardziej znana,ogólnie dostępna,w doniczkach.Wolę nie wyjmować,bo jeszcze zabiję.Powinna kwitnąć w tym roku,bo te dwa maluchy mają już drugi roczek.
Nie jestem ekspertem,chociaż trochę wiem.Kupić można je tutaj:http://www.roslinytropikalne.sklepna5.pl/