Forum Ogrodnicze Oaza

Witam chciałbym się pochwalić swoimi planami na niedaleką przyszłość (może jeszcze w tym miesiącu albo w kwietniu). Ten projekt zwie się Mini torfowisko. Co mam w planach? Jak widać na zdj poniżej mam taką dużą donicę ogrodową (rozmiary 38 cm szerokości na 19 cm długości na 15 cm wysokości).


W zeszłym roku posadziłem w niej żywe kamienie ale są tą bardzo trudne rośliny i większości coś nie spasowało i zginęła postanowiłem zrezygnować z tak dużej hodowli i teraz mam kilka kamyczków co przetrwało w takiej małej glinianej doniczce ale wracając do planów. Postanowiłem że ta donica raz wykorzystana nie może być pusta i przejdzie przemianę ze skrajnie suchej pustyni do bagienka. Chcę przerobić tą donicę na mini torfowisko (moim zdaniem będzie małe) w którym będę hodował rośliny owadożerne zimnolubne (w planach mam posadzenie tam Drosera intermedia, Drosera x obovata, Pinguicula lusitanica, Sarracenia barbapapa i możliwe jak starczy miejsca mała odmiana purpurei). Obecnie zapytałem innych hodowców Roślin owadożernych co o tym sądzą i po parę porad (mam problem z dziurkami na dnie tam będzie warstwa drenażowa w której będzie stała woda i na pewnej wysokości będą dziurki by nie przelać roślin ale w dnie dziur być nie może trzeba je załatać jak by ktoś miał pomysł jak je załatać to może napisać). Umieściłem temat tutaj bo torfowisko będzie mobilne ale przewidziane by stać na dworze (w zimę przeniosę je do zimnego miejsca bez mrozów).

Oczywiście jak zacznę budowę to będzie fotoreportaż z budowy i opis działań. Liczę na to że dam innym fajny pomysł na hodowlę tych wspaniałych roślin.

Co sądzicie?

Pozdrawiam

Zupełnie nie znam się na uprawie owadożerów, ale spróbować zawsze można - wyjdzie albo nie. Trzeba być zawsze dobrej myśli. Powinieneś zakupić sobie taką skrzynkę jak ta, tylko posiadającą w środku takie stożkowe wypustki, na których u czubków robi się dziurki, a drenaż i woda pozostają wtedy na dnie. Jak zrobię fotkę takiej skrzynki zaokiennej (bo taką mam), to ją tu wstawię żebyś wiedział o czym mówię.

Rozumiem cie ale wolę jednak wykorzystać co mam (szkoda wyrzucić). Zobaczymy na pewno dziurki są małe i drenaż (kermazyt) nie wyleci tylko je zatkać by woda się nie wylała.

Nie mówię żeby tą wyrzucać. Możesz ją wszak wykorzystać do wysadzenia w niej innych roślin. Ale powtarzam: twój pomysł, twoja decyzja! Ja oczywiście liczę na fotrelację z twoich planów i poczynań. Powodzenia.

Znalazłem rozwiązanie Poczytałem trochę i znalazłem silikon akwarystyczny. Jest na 100% nie szkodliwy i poklei to co chcę. Dodatkowo mam pomysł na przeciwdziałanie przelaniu zamiast zakleić dziurki przykleję małe doniczki (5 cm średnicy) górą do dołu i jak będzie za dużo wody to przeleje się przez małą doniczkę do oryginalnych otworów.

Wcześniej nie wiedziałem jak to rozwiązać bo bałem się o toksyczność kleju ale istnieją produkty na każdą okazję.

Ostatni element układanki już obecny. Silikon akwariowy czyli bezpieczna forma sklejenia mojej konstrukcji. W środę zrobię pierwszy krok u torfowisku (pokleję w tej donicy tak jak opisywałem)

Pierwszy etap budowy mini torfowiska przykleiłem te małe doniczki do donicy tak aby nie doszło do przelania. Za parę dni przetestuje swoją konstrukcje.

Witam tak jak zapowiadałem zrobiłem test mojej konstrukcji. Nie cieknie . W tym momencie schowam gotową donice będzie czekać na ciepłe dni i rośliny. Liczę na to że niebawem to wszystko będzie .

Chyba będę musdiała Ci zmienić nick ze ''Stachu'' na ''Pomysłowy Stachu''. Brawo, dobrze Ci to idzie.

Dzięki czasami dużo myślę jak rozwiązać dany problem. Potem czytam oglądam w sieci i mój plan dojrzewa. Tutaj przykład.

Witam już zbudowałem także torfowisko. Obecnie brakuje zieleni będę stopniowo sprowadzał rośliny ale przejdę do opisu budowy.

Na początek przykleiłem doprowadzenie wody do drenażu. Jest to stara butelka (z napoju 1,5 litra) zwinięta na kształt rurki (by zajmowała mało miejsca) z lejkiem który zrobiłem z górnej części butelki. Podobnie jak w terrarium zrobiłem to by nie lać bezpośrednio po glebie (bo zmieni się w podmokłe bagno). Niby to jest bagno ale jak jest za dużo wody w glebie to też nie dobrze a torf nie przepuszcza wody tak dobrze jak ziemia.


Potem drenaż zrobiłem go z pokruszonych cegieł i tak jak wcześniej dokładnie przepłukałem cegłę.


Rozdzieliłem drenaż i glebę szmatką by gleba nie mieszały się te dwie warstwy


Włożyłem glebę do donicy wykorzystałem mieszankę torfu i perlitu w proporcjach 1:5.


I na koniec posadziłem roślinę. Obecnie biednie mam tylko jedną kapturnice która rośnie w rogu (z tyłu będą większe rośliny z przodu mniejsze) planuję posadzić też tam muchołówkę ale wolę się upewnić że się prawidłowo wybudziła (by nie zgniła), a kapturnica była bezpośrednio ze sklepu a zwykle te rośliny są w pełni wybudzone. Muchołówka jest w zamian za tłustosza bo wymaga innej gleby.


Nie mogę się doczekać aż zdobędę jeszcze jakieś rośliny do torfowiska. Ładnie wyszło ale będzie piękniejsza jak będzie więcej roślin.

ps. system ochrony przed przelaniem działa nalałem tam wody i jak wlałem dużo zaczęła się wylewać (głównie ze środkowego) a potem przestała a w rurce widać wodę (czyli stoi)

Pozdrawiam

Moje mini torfowisko nabiera kształtu mam już 2 kapturnice i muchołówkę myślę że jeszcze zdobędę 2 rosiczki i będzie git majonez . To małe zielone to pendy kwiatowe z muchołówki próbowałem je ukorzenić (obecnie nic z tego).

Witam już od paru miesięcy mam niepełne Mini Torfowisko ale dziś się wypełniło kupiłem 2 rosiczki i tłustosza (jedną rosiczkę dostałem gratis za co dziękuje sprzedawcy). Już tylko czekać aż się rozrosną i będzie ładnie. Pięknie to wygląda
Całość zdj


D. filiformis x intermedia


D. x obovata


P. grandiflora


D. filiformis var. filiformis

Mini torfowisko moje znacznie się rozrosło. 2 rosiczki kwitną. Pięknie wygląda to moje Mini torfowisko.

Witam dawno tu już nie pisałem ale dziś nie o moim obecnym Mini torfowisku które okazało się wielkim sukcesem powiem tylko że roślinki się mają dobrze i śpią a teraz moje nowe plany wpadłem na pomysł aby stworzyć drugie Mini torfowisko nazwałem ten projekt "Mini torfowisko 2 od zera". Dlaczego od zera? Odpowiedź tkwi w najbardziej ciekawym i ambitnym założeniu nowego projektu wcześniej sadziłem dorosłe (lub też podrośnięte) rośliny w torfowisku. W moim drugim torfowisku wszystkie rośliny będą rosły od nasiona (i dlatego w nazwie jest "od zera") . Trudno było mi zdobyć tyle nasion konkretnych roślin ale się udało. Na torfowisku wyrosną:
Kapturnice:
Sarracenie flava var. atropurpurea
Kapturnica hybrids mix (czyli mix różnych kolekcjonerskich odmian z możliwością uzyskania nowej ciekawej hybrydy)
Rosiczki:
Drosera anglica
Drosera capillaris alokacja Waszyngton USA
Drosera intermedia "Gran Sabana"
Drosera filiformis
Muchołówki (mix nasion)


Czyli ciekawie na kapturnice jeszcze czekam podczas pisania tego postu dostałem potwierdzenie ze sklepu że wysłano nasiona (więc powinienem je mieć do wtorku). Obecnie przystosowuję i tworze torfowisko samo w sobie (chyba nie muszę opisywać dokładnie skoro był już taki opis wcześniej). Potem tylko wysiać nasiona.

Pozdrawiam

Witam w sobotę przygotowałem Mini torfowisko 2 od zera (i wysiałem rosiczki do doniczek opisałem to w temacie Rośliny owadożerne Stacha) a w poniedziałek dotarły do mnie kapturnice (nasionka). Więc po kolei jak to było.

Budowa w sobotę (13.01.2018):
Proces budowy opisałem w pierwszym poście tego tematu ale trochę dopowiem z uwagi na małe różnice.

Warstwa drenażowa w tym torfowisku różni się znacznie od tej w pierwszym mini torfowisku zamiast cegieł dałem kamienie


Na górze są większe kamienie ozdobne (ale leżały niewykorzystane przez wiele lat musiałem je myć bo były bardzo brudne) pod spodem są małe kamyczki ozdobne (też jednak nie miały innego zastosowania) i żwirek do akwarium. Chciałem tym pokazać że można tutaj naprawdę wiele różnych rzeczy wykorzystać nie trzeba nic specjalistycznego kupować .

Pozostałe elementy pozostają niezmienne w porównaniu z poprzednim Mini torfowiskiem. Oto gotowe mini torfowisko.


Wszystko niby gotowe ale czy na pewno? Otóż nie. To jest kolejna mała różnica w porównaniu z poprzednim projektem ale wynika ona z tych nasion kapturnic bo aby wykiełkowały kapturnice na czas stratyfikacji i kiełkowania należy zapewnić podwyższoną wilgotność powietrza wystarczy tylko folia no ale właśnie co innego jest przykryć folią doniczkę (wystarczy jednorazowa reklamówka) a co innego takie torfowisko. Folia nie może dotykać torfu (by nasiona się do niej nie przykleiły) więc musiałem zrobić podpory by tak się nie działo wykorzystałem do tego 2 podpórki do storczyków suchy patyk z drzewa a 4 podpórką jest wlew do drenażu. Będą one podpierać wór na śmieci (można powiedzieć że po prostu wykorzystam sposób z doniczki ale w większej skali) który dam po wysianiu roślin. Nie szkodzi że podpórki nie są równie wysokie ważne tylko by folia była powyżej torfu


Zdj może nie wyraźne ale widać te podpórki przykleiłem je taśmą do donicy. Wiem że mogłem je wbić ale wolałem tak by nie uszkodzić szmaty rozdzielającej drenaż do torfu a po za tym po wykiełkowaniu kapturnic mogę się ich łatwiej pozbyć bez naruszania torfu. Wiem że może się to wydawać przesadą ale roślinki na początku mają bardzo mały delikatny system korzeniowy.

Wysiewy w poniedziałek (15.01.2018):
No i dotarły do mnie ostatnie z nasion ale jak ważne by torfowisko było pełne oraz zróżnicowane. Więc teraz można siać


Tak wyglądają nasiona na które czekałem. Nasiona kapturnice (to ten mix). Te nasiona są większe od nasion rosiczek ale też nie są gigantyczne. Podobnie jak w przypadku doniczek tutaj też biorę nasiona ostrożnie rozpakowuję i wysypuję nad Mini torfowiskiem. Nasiona nie są super wysoko nad donicą (podobnie w przypadku doniczek) tylko ok 15-20 cm nad torfem co w przypadku tak dużej donicy daje mi możliwość kontrolowania "rejonu" gdzie wyrosną ale jak w doniczkach ostateczna forma mojego mini torfowiska jest przypadkowa i może się zdarzyć że jedna z rosiczek wyrośnie trochę w innej "strefie"


Tak wygląda moje mini torfowisko po wysianiu niestety nasiona są drobne i ich nie widać. Wiec zrobiłem poglądowy podział gdzie co jest.


Podział jest trochę umowny bo jak już wspominałem ja wysypywałem dane nasiona mniej więcej nad zaznaczoną strefą ale jak one wylądowały zależy od przypadku. Myślę jednak że większość jest mniej więcej w zaznaczonych strefach. Zdj jest poglądowe więc nie musi być idealne dlatego też to zaznaczenie to takie kolorowe może nie najpiękniejsze kreski ale na te potrzeby wystarczy. Kreski zrobiłem kolorowe by oznaczyć strefy. I teraz:
Biała strefa - Kapturnice mix
Ciemno niebieska Strefa - Rosiczka Drosera filiformis
Jasno Niebieska Strefa - Kapturnica Sarracenie flava var. atropurpurea
Fioletowa Strefa - Rosiczka Drosera anglica
Czerwona Strefa - Rosiczka Drosera intermedia "Gran Sabana"
Żółta Strefa - Drosera capillaris alokacja Waszyngton USA
Zielona Strefa - Muchołówki mix

Nie jestem na 100% pewien tych 2:
Czerwona Strefa - Rosiczka Drosera intermedia "Gran Sabana"
Żółta Strefa - Drosera capillaris alokacja Waszyngton USA
Możliwe że na odwód. Ale pozostałych jestem pewien na 100%. A po zasianiu rosiczek i kapturnic oraz muchołówki (to będzie moja pierwsza muchołówka z nasiona) z uwagi na kapturnice musiałem przykryć donice.


I tak będzie stała do 1 marca (ok 6 tygodni) na strychu (zimowisku) a potem podobnie ja w przypadku rosiczek w doniczkach tutaj również będę czekał ok 4-8 tygodni na roślinki (kapturnice kiełkują podobną ilość czasu jak rosiczki) może szybciej wyrosną mi muchołówki bo po ok 2-3 tygodnie ale jak wspominałem tą roślinę sieję pierwszy raz więc bazuję na informacjach z internetu (ale pierwszy raz musi być)

Pozdrawiam

Jak dla mnie to trochę to skomplikowane. Podziwiam Cię za taki zapał do tego co robisz. Życzę Ci powodzenia
Poinformuj nas jak rośliny wykiełkują. Z chęcią popatrzymy na efekty twoich działań

Michał wrote:
Cóż może się to wydawać skomplikowane ale tak naprawdę to kwintesencja prostoty. Oczywiście dam znać jak skończę stratyfikację i jak wykiełkują.

A teraz powiem co nieco o moim pierwszym mini torfowisku. Po długiej ale łagodnej zimie niestety (lub na szczęście) zima przedwcześnie się kończy powodem jest ciepła pogoda. Rosiczka Drosera filiformis x intermedia zaczęła już odbijać. Podobna rosiczka drosera filiformis var filiformis zaczęła odbijać jakiś czas temu i radzi sobie dobrze ale dwa stożki wzrostu które odbiły jako pierwsze się zniszczyły i dlatego teraz nie zwlekałem z zniesieniem roślin. W tym przypadku musiałem znieść całość pomimo tego że pozostałe rośliny nadal śpią (teraz się obudzą). Sądzę że te rosiczki (wszystkie filiformis) rosną w zimnych warunkach i one będą odbijać jak tylko zrobi się trochę cieplej.
Zdj całości zaraz po zniesieniu


I zdj obudzonej rosiczki


Jeszcze pomiędzy liśmi swoimi oraz rosnących obok kapturnic ale już nie długo. Jednak najpierw przykre odkrycie na torfowisku rosły 4 rosiczki (1 tłustosz i muchołówka oraz 2 kapturnice) jednak jedna z rosiczek niestety nie przetrwała zimy. Zgniła odmiana drosera filiformis var filiformis na szczęście mam taką jeszcze jedną w doniczce (te co się obudziły). Z torfowiska musiałem wyciągnąć gnijącą roślinę ponieważ procesy rozkładu materii wytwarzają substancje odżywcze które nie powinny być obecne w tej glebie.


Sądzę że winny jest temu system zimowego podlewania (więc muszę go skorygować) ponieważ podlewałem intensywnie z przodu sądząc że torf równomiernie wchłonie wodę jednak za kapturnicami było sucho ale te rośliny w zimę lepiej zniosą lekką susze niż przelanie. Na szczęście pozostałe rośliny wyglądają dobrze a jeśli mowa o kapturnicach to podobnie jak w zeszłym roku (co opisałem w temacie Rośliny Mięsożerne Stacha (mocno zróżnicowane)) tak i w tym obciąłem liście kapturnicą by odsłonić stożki wzrostu. W tym przypadku również odsłonić inne rośliny bo suche liście kapturnic zasłoniły sporo roślin.


Tak wygląda to po obcięciu i usunięciu wszystkich liści ale się przestrzeń zrobiła. Tutaj zbliżenia jednej z kapturnic




A tutaj budząca się rosiczka już bez żadnych obumarłych liści


Widać kapturnice widać muchołówkę i widać rosiczki nie licząc już tego jednego osobnika widać że pozostałe żyją. Jednak nie widać tłustosza więc co z nim. Jak pamiętacie tłustosz na początku swojej zimy wytworzył coś w rodzaju przetrwalnika schowanego lekko pod ziemią ja go zlokalizowałem


większego zbliżenia nie dało się zrobić (z uwagi na brak ostrości) dla niewprawnego oka w tym kadrze jest tylko mech i dlatego zaznaczyłem przetrwalnik niebieskim kółkiem by móc go zlokalizować. To zdj jest słabej jakości ale wiedząc gdzie szukać można się też przyjrzeć temu lepszemu zdjęciu


Teraz zaczyna się trudny proces wybudzania torfowiska nie będzie to łatwe ale liczę na to że się uda. Liczę też na to że pierwsze budzące się kapturnice pięknie zakwitną.

Pozdrawiam