Forum Ogrodnicze Oaza

Witajcie wszyscy kolorowo zakręceni
Ktoś kiedyś mi doradził, by prowadzony Wątek osiągał graniczną ilość 50 stron.Trochę przekroczyłam ten limit, ale postanowiłam rozpocząć kolejny cykl wraz z nadchodzącą WIOSNĄ
Czujecie czasami jej oddech? Mnie sie to już zdarza
A na powitanie kilka drogich memu sercu ujęć z poprzedniego sezonu

Uważni bywalcy zauważyli, że od kilku dni rozpczęłam etap odmładzania skrętników ...To nieodzowny sygnał, że wielkimi krokami zbliża się WIOSNA
Wielu z was wie, że lubię eksperymenty...W środku ubiegłego sezonu wymyśliłam zamknięty układ wegetacji skrętników.Na czym polega? Korzenie dzięki zamkniętemu układowi mają stały dostęp do powietrza i wilgoci. Jednakże, żeby to zadziałało, nalezy spełnić kilka warunków: pojemnik musi być bez otworów, najlepiej żeby był przeżroczysty (mamy pełen wgląd w sytuację).Wypełniam dno keramzytem, następnie daję lekkie podłoże w ilości 1/3 substrat torfowy, 1/3 mech, 1/3 shagnum.Dodaję odrobinę Aktary (środek p/grzybowy); mniej więcej 1g na 5l podłoża. Wygląda to tak:



Dzięki takiemu rozwiązaniu od ubiegłego sezonu, nie mam problemu z zalanymi egzemplarzami, a niestety, mimo sporego doświadczenia zdarzały mi się takie sytuacje.

Widzicie jak korzonki pięknie oplotły keramzyt? To odmiana Gold Dust - niechętna do współpracy gdy jest posadzona tylko w substracie.Trzeba być bardzo ostrożnym by jej nie zalać


Ale, żeby nie było tylko pięknie....
Poniżej przypadek odmiany, która nie przepada za keramzytem To UA - Mleczna Droga



Warto pamiętać, że skrętniki pochodzą z różnych środowisk: Afryki, Madagaskaru, Azji...poza tym, w tej chwili jest wiele mieszanek stworzonych przez hybryzyderów i jedynie nasza spostrzegawczość połączona z wnikliwą obserwacją pozwoli na wychwycenie niuansów.
Jedno jest pewne w przypadku skrętników - jeżeli nie podoba nam się ich rozwój, nalezy zmienić podłoże.To chyba najważniesza teza prowadząca do sukcesu

Tylko popatrzcie....tak wygląda, przesadzona kilka dni temu, do pojemnika w którym jest obieg zamknięty,odmłodzona sadzonka.Staram się, by wodę dostarczać na dno celem zwiększenia wilgotności i pobudzenia rośliny do wytwarzania korzeni. Jednakże, również dbam o wilgotność podłoża. Zaletą jest tu niemożliwość zalania delikatnych korzeni



Tak to wygląda z drugiej strony



A tutaj sadzonka którą posadziłam w ten sposób kilka miesięcy temu

Na otarcie łez wizyta w Obi .
Tylko jak je przesadzić i jak pielęgnować ? w jakiej temperaturze powinny w domu teraz być ?

To niedawny nabytek? To primule Potrzebują niskich temperatur i dużej ilości wody podawanej na spodek.Do tego dużo światła i będziesz się nimi cieszyć przez kilka miesięcy.Potem pewnie trzeba będzie je przesadzić i chronić przed wysokimi temperaturami.
Powodzenia

Posadzona w ubiegłym sezonie w obiegu zamkniętym, młoda sadzonka; odmiana Polka Red

Grażynko podziwiam i śledzę z zainteresowaniem Twoje "Skrętnikowo" . Nurtuje mnie od jakiegoś czasu ten "obieg zamknięty". Czy to oznacza, że jak raz podlejesz na samym wstępie, to już nigdy nie podlewasz, bo rozumiejąc dosłownie pojęcie "obieg zamknięty" właśnie tak miało by być, ale chyba w rzeczywistości tak nie jest? Pytam tak na przyszłość, może kiedyś dopłynę do brzegu emerytury, a Twoje skrętniki piękne, więc może kiedyś spróbuję swoich sił

Nie do końca, Alu....Otóż, ten obieg zamknięty występuje tylko w dolnej części pojemnika. Natomiast od góry mamy podłoże i wolny dostęp powietrza. Jednakże siatka korzeni i nagromadzone powietrze między keramzytem pozwala na stworzenie mikroklimatu który ma dużą zawartość wilgoci. A o to chodzi w uprawie skrętników; wilgoć jest podstawą właściwej wegetacji plus, oczywiście odpowiednie ph oscylujące między 5,0 - 6,5 (lekko kwaśne) i naprzemiennym dostarczaniem nawozów....bo, wbrew niektórym opiniom, skrętniki są bardzo żarłoczne (w końcu, wytwarzają kwiaty a do tego potrzebne są odpowiednie składniki).Chodzi tylko o to, by je dostarczać w niewielkich ilościach.
A tu zdjęcia z dzisiejszych działań: siatka pięknie wytworzonych korzeni. Warto zwrócić uwagę, że środek jest pusty.Ta sytuacja wynika z tego, że pojemnik jest dostosowany do uprawy hydroponicznej a ja dodatkowo włożyłam go w przeżroczysty pojemnik stwarzając obieg zamknięty.

Dziękuję za wyjaśnienie i obszerną fotorelację

Gratuluję kolekcji i umiejętności hodowania pięknych skrętników . Kiedyś próbowałam ale nie wyszło, więc dałam sobie spokój bo parapety i tak zajęte przez storczyki i fiołki afrykańskie. Ale i one niedługo wylądują na podłodze jak przyjdzie czas na rozsadę warzyw

witaj Tolu.Piekne te Twoje skretniki, jakby stado motyli obsiadlo okno.

Trafiłaś prosto w moje serducho Kocham skrętniki i kocham motyle....ich piękno; wspaniałość wielobarwności, róznorodność kształtow i rysunków ... Wszystko, czym upodobniają się do moich ukochanych kwiatów ...Dziekuję ci, za ten piękny wpis I pozdrawiam serdecznie

Tola, w nasionkach od Ciebie pokazało się życie. Wysiane 20 stycznia wczoraj zaczęły się zielenić.

Gdy trochę podrosną (3, 4 tygodnie) to pomyśl, by nawilżając dostarczyć też nawóz do wzrostu.Najlepiej npk 20:20:20, albo z przewagą fosforu dając 1g/5l wody
I jeszcze ci coś podpowiem (ale to już wyższa szkoła jazdy). Będziesz miała ich tyle, że zapewne nie starczy ci miejsca na parapetach, dlatego możesz wykorzystać zacienione miejsce pzy domu. Najlepiej, żebyś mogła je odizolować od bezpośredniej ingerencji mszyc i innych pasożytów.
Może jakas możliwość ustawienia na paletach albo zrobionych z nich regałów?
Możesz stworzyć przepiękny zakątek

Piękno samo w sobie

Przepiękny.

Wejście do domu mam od północy, więc miejsca zacienionego mam dużo. Jak tylko uda mi się coś wyhodować to będzie pięknie, i w domu i koło domu.
Mam pięć takich pojemników z nasionami jak na zdjęciu, więc tych sadzonek może być naprawdę dużo. Oczywiście jak nic nie zepsuję.

Marzenka, to potem mi podpowiesz jak obsługiwać nasionka , bo ja coś nie mam do nich ręki, a Grażynka namawiała...