Forum Ogrodnicze Oaza

Są tu takie fajne wątki o waszych zwierzakach postanowiłam więc założyć swój własny o moim małym chłopczyku i nie będę „zaśmiecać” jego zdjęciami wątku o ogrodzie.

Marzyłam o własnym psie od dawna, a już o tej właśnie rasie od dziecka. Miałam kilka lat gdy byłam z tatą na poranku – na disnejowski filmie – Wspaniały Red. Od jesieni zmiękczałam M i szukałam pieska na necie. No i trafił się. Mama Seterka Szkocka Gordonka Hora dopuściła się mezaliansu z Seterem Irlandzkim Fąflem. No i wyszedł taki Irladczyk podpalony, jak nazwał go mój syn – Guinness. Urodził się 24 listopada , a ja pierwszy raz go zobaczyłam 16 stycznia. Zobaczyłam i zakochałam się od razu.
To jego pierwszy dzień w naszym domu






Bardzo szybko zrozumiał kto tu jest jego panem




a kto jego mamą, która wszystko mu wybacza (wiem, że to bardzo nie wychowawcze)


Zaczął poznawać teren.




Za tydzień już to był jego teren, który dzielnie lustrował i zaznaczał mimo głębokiego śniegu








2 luty – dostał pierwszą kość, Bo duży już jestem




Pan na pierwszym spacerze uczy różnych ważnych rzeczy


Umorusany zasnął prawie na stojąco




Ale szybko regeneruje siły i gotów jest do zabawy






Znajduje fajne miejsce do spania


10 luty – zobacz mamo jaki jestem duży


idziemy na spacer


Chyba mam focha


16 luty – nie ma to jak leżenie w łóżku państwa


Zabawki zabawkami, ale ściereczki sa najlepsze


Zabawa na śniegu (z mała przerwą na siusiu)














Po zabawie drzemka

Bardzo słodką mordeczkę ma ten sojusz szkocko-irlandzki

Przyglądanie się takiemu dorastającemu maluchowi, to sama przyjemność. Jak po kilku latach będziesz wracać do tych fotek to dopiero będzie frajda. Czy ta fotka nie jest rozbrajająca?

Dzięki Hiacynto w imieniu małego

Romciu jeszcze jak rozbrajające, iż aż nie możliwe, że to tylko 5 tygodni temu

Chciałam dodać te zdjęcia wcześniej ale jakoś się nie składało

23 - 24 luty Guinness ma już 3 miesiące

Przyjechała moja wnusia, ale oni się uwielbiają









Dziadek nawet zezwolił na zabawę w łóżku



Zdjęcie autorstwa Sary - ale nochal

Aż trudno oczy oderwać od takich widok.Jest coś magicznego w fotkach dzieci + zwierzaki a zarazem coś tak prostego.Nasze psiaki zawsze w piątki są najszczęśliwszymi psami na świecie gdyż przyjeżdżają nasze wnuki.
Dzisiejszy wieczór

3 marca - jestem duży bo dużo jem

Ulubione miejsce zabaw - trawnik





A stąd obserwuję świat

8 marca - ale jest już duży

A czy dziś pomagał w ogrodzie? Mój pies kradł narzędzia i rękawice... A ja nieodmiennie dałam się prowokować do wszczynania pościgu za złodziejaszkiem. Cóż, zostało mu to do dziś. Jak chce zwrócić na siebie uwagę do próbuje- zazwyczaj ze skutkiem coś zwędzić
Piękny jest i jakoś tak... spokojnie wygląda

Izuś tylko tak wygląda, bo w rzeczywistości to istny żywioł. Specjalnie zaczęłam prace w ogrodzie od traw, bo czułam co będzie - właził tam gdzie ja i pomagał mi ścinać trawy Jak go nauczyć żeby nie właził na roślinki

Dzisiejsze zdjęcia



Już chyba nie długo będzie trzeba kupić większe legowisko

Obawiałam się,że nie pokażesz nam dziś swojego pupila
Iwono, aby moje psiaki nie wchodziły na zagony to oprócz tego,że staram się wszystko ogrodzić to jeszcze jak wchodzą na zakazany teren, natychmiast odwołuję bardzo stanowczym tonem i to za każdym razem.Są już miejsca o które żaden z psów nie wejdzie ale pracy przy tym no i ciągle trzeba burakom przypominać gdzie są zakazane rewiry.

Dziś Guinness kończy 4 miesiące. To nie możliwe, że był czas, że go nie było w moim życiu. Kocham go niesamowicie. A jak patrzę na te zdjęcia na początku strony to się wierzyć nie chce, że to raptem 66 dni temu

Już prawie dorosły jestem

Zabawa w żółwika z Sara

Zimowe igraszki w marcu

zaraz ją dopadnę

Dawaj mi ten patyk

Odpoczynek na ławeczce

Ja chcę na kolanka

Anonimowo jestem w tym wątku codziennie to Guinness przyciąga mnie jak magnez.
Bardzo proszę nie ustawaj rób mu foty bo jest śliczny.To przyjemność
widzieć jak szybko rośnie

No, to się pociechy zmordowały... A później jaki spokój w domu
Śnieg znika... A wiosny coś nie widać...

Święta Wielkanocne całe w śniegu - Guinnessowi się jak widać poniżej podobały









Duży, ale nadal mieści się na kolanach

Ależ ślicznota! Oj,coraz więcej miejsca zajmuje

Mój pies choć nie pierwszej młodości też zadowolony ze śniegu... Ale tego świeżego.Tak więc dla psiej satysfakcji musiałoby dopadywać co dnia

Nareszcie trochę słonka - wygrzewamy kosteczki



Ale u pani na kolankach najlepiej

Fajnie Wam rośnie. Piękną ma sierść. Dobrze mu. Pozdrawiam Was wszystkich.