Forum Ogrodnicze Oaza

Starsze róże muszą sobie radzić, też swoich nie podlewam, inaczej byłyby zbytnio rozpieszczone.
Ale kwitnienie Twoich Olu jest jeszcze ładne, moje przypalone nim zdążą rozkwitnąć.
Zachmurzyło się pod wieczór ale duchota okrutna i pewnie zero z deszczu przez kolejne dni

Piękne róże Olu Ja wczoraj wyszłam trochę zdjęć zrobić i normalnie się załamałam .Wszystko ususzone i zwiędłe i wcale nie od korzeni .Tylko kwiaty zniszczone przez słońce.Nie ma dla mnie żadnej radości z takiego lata

hanya wrote:
Rano ptaki dają koncert , na polach żurawie się nawołują, Tobi woła siusiu słońce w oczy świeci.Nie ma rady trzeba wstać.I uważam,że latem przesypiamy najładniejszą porę dnia

Dana, to żółte to nachyłek.Nie pamiętam kiedy go sadziłam pewnie wiosną bo rok temu go nie było
Ewa rozumiem Cię doskonale.U mnie tylko u jednej róży rosnącej przy południowej ścianie zwiędło kilka pędów .

Majka-dlatego cieszę się,że nic nowego w tym roku nie posadziłam.Wody dolewałam dodatkowo tylko hortensjom posadzonym niedawno.Cieniowałam derenie bo listki maja delikatne .Nie wiem czy to coś dało ale są ładnie twarde chociaż lekko kolor zmieniły



Popadało,powiało, pogrzmiało.Dzisiaj miałam detoks od ogrodu i dopiero wieczorem zrobiłyśmy z córką rekonesans i patrzyłyśmy co jest do zrobienia,Jest sporo.Zielsko rade z podlewania urosło, róże od upału szybciej straciły płatki i trzeba ogławiać.
I po raz kolejny cieszę się, że kupiłam linie kroplujące.Hortensje bo o nie bałam się najbardziej były sztywne i opite.Myślę jeszcze o jeszcze jednym kawałku do ułożenia.Ale tu 50 m starczy. O rachunku za wodę na razie nie myślę

Ale i tak nie lubię upałów

Olu też myślę o liniach kroplujących ale to ciągle w zamiarach pozostaje. Ja przeważnie podlewam deszczówką prze pompę to muszę mieć jakieś specjalne urządzenia czy węże, sama nie wiem dokładnie

Majka,o zbieraniu deszczówki myślę zawsze po deszczu ,dach mam ogromny i deszczówki by było sporo ale....nie mam w co.I to co spada zasila iglaki, też jakiś pożytek.Lobbuję za takimi wielkimi zbiornikami jak są na budowach ale...itd
U mnie woda idzie z kranu a jak by miało być ze zbiornika nie wiem ale pewnie jest jakiś sposób.

Poranek rześki,słoneczny i dzień będzie ciepły.Maleńki spacer
La France



Misz-masz z różnych róż




















Mazartowi nie straszne były upały.Może trochę zbladły płatki ale on w najgorszej porze jest lekko osłaniany przez akacje





tu już połączył się z Elshormem i Lavender Lassie.W nogach Boniki










i






Pomponella



Maria Curie

Trochę lawendowo- dzisiaj wycinam























to jest jedyna taka formalna rabata z obówdkami z bukszpanu różami,lawenda i drzewem pośrodku



w innych miejscach obwódki rabat] lawenda nie przetrzymała ataku kosiarzy

Strefa cienia

























i bardziej słonecznie- moje patyczki Limeliait







Bobo



i









Miłego Dnia

Pięknie wygląda biała lawenda .Jak spotkam to na pewno kupię .U mnie wciąż pada ,nie posiadam się z radości .Oby jak najdłużej .Fajne klimaty u Ciebie Olu ,podoba mi się

A dlaczego nic nie wiem o psisku? Strefa cienia, chłód i spokój, piękne światło i nastrój tajemnicy - własnie to lubię

hanya wrote:
Hanku.przedstawiam Ci moją 14 letnią sunię Dianę. To jest naj.naj pies jakiego kiedykolwiek mieliśmy. Nowofunland i York to nasze pociechy

Ewuś u nas przyjemny chłodem.Dzisiaj dzień wyjazdowy.... Tobi u fryzjera był.Bardzo przeżywał te wizyty

Olu, wspaniałe psisko! Ale już ma swoje lata, w jakiej jest kondycji?

Hanku.jak to mówią trafiliśmy na bardzo dobry egzemplarz. Przez ten cały czas ani razu nie chorowała i cały czas jedna karma.Niestety teraz zaczynają się problemy z stawami.I już się martwicy co to będzie

Strefa cienia bardzo przyjemna na wczorajszy upał, dzisiaj to mamy strefę cienia na całości i do tego deszczyk, deszcz i deszczysko
Dawno nie widziany staruszek szkoda, że starość musi być taka przykra
Na doniczkach z sadzonkami to masz położoną linię kroplującą ? świetny pomysł, nie musisz latać z konewką

Bardzo mnie wzruszają stare psy, mam do nich sentyment i od razu wracają wspomnienia o moich pożegnanych starowinkach. Niestety, co zrobić, takie życie. Może nie będzie tak żle Olu, najważniejsze, żeby znależć bezpieczne leki, oszczędzić psiakowi bólu. I będzie sobie pomalutku chodzić, cieszyć się życiem, a Wy jej obecnością

Cześć Olu ,tak się zastanawiam ,jak zabezpieczasz swoje hortensje ogrodowe na zimę ? Mają bardzo dużo kwiatów .Ja ogrodówkę mam jedną i mieszka w donicy ,ale już tak urosła ,że w końcu musi iść do ziemi .Nie wiem ,jak ja ją z tej donicy wyjmę ,to będzie ciężkie zadanie

Haniu, ona jest w domu na specjalnych prawach chyba od początku.Np.Narożnik w tzw.pokoju telewizyjnym .Na jednej części leży mąż na drugiej Diana a ja w narożniku schodzę do kuchni [nie małej] Diana w strategicznym miejscu koło lodówki i ja muszę ją przechodzić bo dama ani myśli zwolnić miejsce
Majeczko,linia rozłożona w miejscu gdzie maja być zakopane hortensje więc szkoda mi kropel i podstawiłam doniczki
Ewuś,to chyba nie są ogrodowe tylko Hortensje piłkowane [kupowałam jak nn]a one są podobno bardziej wytrzymałe.Był czas ,że okrywałam na zimę,robiłam kapturki a i tak wiosna były czubki czarne.Od 2 lat nie okrywam -obiecałam im ,że jak nie będzie kwiatów to skończą w ognisku.I kwitną pewnie za sprawą ciepłych zim.Ogrodowych mam teraz 3 szt. to prezenty od moich majowych gości.Postaram się je zabezpieczyć na zimę i wiosną zobaczę co dalej.

Malwy w ogrodzie i świat o zachodzie








oleandry kwitną






yukki






hortensje zadowolone z pogody





anabelki co raz większe






róża z czerwonych-szlachetna daleko od ogrodu z różami




i na tym skończyłam bo pada. Na pociechę robię gołąbki na obiad. Lubicie ?

Żniwa lawendowe
Mam kilka krzaczków,nie ze wszystkich wycięłam bo sporo bzyków nad nimi lata





jednego przyniosłam do domu






i mala sesja z pomocnicą









Tobi i ja męczyliśmy się z jego długimi włosami w te upały.Wczoraj był w psim SPA





wolę go w dłuższych ale.....