TEMAT: Tam i z powrotem =U perełki za płotem .

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 18 Cze 2025 23:07 #879299

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001
Środa i nie pada, a mogłoby i się nie może zdecydować. Gdy grzeje nie za przyjemnie się pracuje w ogrodzie ,lepiej przy minimalnym wietrze ,a wczoraj wiało dosyć silnie i przy obcinaniu swobodnym kwiatów piwoni trzeba uważać ,bo inaczej zaśmiecony cały trawnik. Wykosiłam ,trochę wyplewiłam. Sekator w dłoń i przekwitłe na kompost. Dużo tego .Wieczorem podlewanie .Jestem zadowolona ,róża przy skrzynce obcięta z trzech pędów przy trzech zachowanych wypuszcza nowe od dołu i nawet na jednym z nich jest kwiat .Dosadziłam tam drugą, żeby nie była łysa od dołu i teraz nie wiem czy to był dobry pomysł i nie będzie za gęsto .Za dużo mam czerwonych i pstrokatych , a pastelowa na rogu jest piękna ,taka zmienna. Ta pstrokata za płotem znów ma pąki Muszę jeszcze dokupić dwie ,jednej co chce to niedostępna i czy czekać z miejscem , a póki co kasa poszła na irysy u Pani Eweliny ,choć już sobie obiecałam dosyć irysów ,bo ciągle je pryskam a i tak są kłopoty. Kwitną mimo to ładnie, ale liście szpecą. Zastanawiam się czy nie skrócić i dopiero popryskać .Może mają za gęsto i nie ma przewiewu. Różami zwykle się nie przejmuję ,ale i one od czasu do czasu musza być zasilone i popryskane od tego i owego :jeez: . Winogron sobie poradził, ale dosadziłam trzy nowe odmiany .Na łuku żółtej na kwiatach zmora łanocha czy jak im tam te opancerzone paskudne w dotyku . Z tyłu domu dwa zakupione liliowce zakwitną i znów będzie kolor po przekwitłych piwoniach. Sponiewierane były bardzo ;Najpierw przez zimno , a potem deszcze i teraz żar z nieba. Potem zakwitną astry i będę szczęśliwa. Gigantka po bacznym spojrzeniu zaczyna zobić masę-do góry na wysokość a wyżej gdzie kwiaty były nie obcinane nowe pędy i zielona plama. Ciągle nie ma czasu by ujarzmić podporą. Tylko teksty drugiej połowy jak zwykle ;dałabyś sobie spokój ,nie masz co robić i bla bla bla :crazy: :rotfl1: ,no mam ,a wolałabym tutaj i co tego nie zmienię. Jutro święto ,pewnie jakieś grilowanie a ja tego nie znoszę. Chętnie bym zasneła bez myślenia o wszystkim. Dziś nie było czasu na foto z perspektywy i po tym całym sprzątaniu. Trawnik nisko przycięty ,chmury były i się zmyły bez podlewania .
Zmęczenie -tak ,takie pozytywne Takie tam uchwycone ulotne ,spontaniczne chwile


















































































Ostatnio zmieniany: 18 Cze 2025 23:11 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, Mimbla


Zielone okna z estimeble.pl

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 19 Cze 2025 20:49 #879320

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001

Wiało strasznie ,więc czasem uważaj o co prosisz he he he ...... Zbuntowane; rudbekia i krwawnik wyszły sobie za płot, na wolność nie pytając nikogo o zdanie.

























Może jutro matka natura pozwoli się upiększyć i zniwelować zaniedbania. Przy tych nowo nasadzonych różach trzeba pilnować o oddychaniu korzeni ,o przycinaniu tych płonnych pędów i trochę tego jest. Niestety nie popadało, a wiatr robi swoje. Solidnie podlałam z nawozem parapetowce. Łobuz wietrzyk chciałby skrzyneczki pozwalać z parapetów ,a nisko nie postawię, bo koty nie patrzą na rośliny i hop do skrzneczki.
Ostatnio zmieniany: 20 Cze 2025 06:35 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, zwykły chłop

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 22 Cze 2025 18:49 #879422

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001
Sobota dalej wiało ,trzeba koniecznie podlewać i tyle dało się zrobić .Znów jest problem z brakiem wody w kranach .Dobrze że mam zapas deszczówki w studni i nie trzeba konewką. Niestety z takiej czystej roboty u podstaw nici. Jak tu się nie denerwować. Wróciłam zmęczona i zła. Co z tego że wolny dzień w poniedziałek. Czuję jak czas przecieka mi przez palce ,a zaległości rosną .W warzywniku zielsko rośnie lepiej niż warzywa ,aż oczy bolą. Rzodkiewkę wyrywam systematycznie ,więc co raz trzeba dosiewać. W daliach trzeba dbać by nie zrobiła się skorupa .Niestety coś mi poryło kawałeczkiem w szpalerze i tak się zastanawiam ki diabeł tak mi dokłada szybszego bicia serca. Ja tworzę ,staram się, a ktoś mi tu dywersję sieje. Przyszły irysy ,więc posadziłam. Dorodne osiem sztuk nowych odmian. Trzeba zfocić rozpiskę ,bo pamięć jakby przeciążona. Rozkwitły pierwsze lilie i malwy .W tym sezonie maki były liczne i dominowały , a te drugie tak sobie mimo wysiania . Sezon liliowy może być najgorszy z dotychczasowych.
Niedziela słonko , wiatr i nic mnie nie cieszy .Degustuję sok jabłkowo - aroniowy ,wieczorem trzeba będzie dać roślinom trochę płynu. Chyba lepiej po trochu, a systematycznie codziennie. Piwonie nie lubią suszy i dla nich obowiązkowo trzeba więcej ,bo inaczej z kwitnienia nici .














Ostatnio zmieniany: 22 Cze 2025 21:45 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, zwykły chłop, lusinda

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 24 Cze 2025 21:10 #879515

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001
Przyszły alerty ,więc posprzątałam wszystko. Wieje już od tygodnia ,a tu tylko popadało jako tako ,pogrzmiało i tyle. Szczęście. Delikatnie podlało trawnik i dalie / :jeez: Wyrwę w szpalerze załatałam ,ma być idealnie/ Przeszło bokiem, bez niszczycielskiej siły .Dziś zimno i pochmurno . Gorzej dla warzywnika ,które musi nadrobić zaległości .Lilie powoli- rozkwitają i dłużej można się nacieszyć niż w upale jak na patelni . Przyszły zamówione to czego jest deficyt i wielkie pragnienia i tęsknota :crazy: :happy3: :happy4: :laugh1: :funnyface: :search: oczywiście Rudbekie 'Flamenco Apricot'od Patryka Starosty .Sadzonki ekstra ,zawsze niezawodna dostawa i jakość ,dobry stosunek jakości do ceny ,świetny kontakt .Czysta przyjemność . Dostałam niespodziewanie jeszcze coś, o czym nie mam zielonego pojęcia Alstromeria ,no i masz babo placek ,trzeba się douczyć . .Do szczęścia w koszyku wylądowały dwie róże w tym Jaśmina i czekam na nie niecierpliwie .Niedługo rabata nabierze masy. Nawet clematisy powoli zaczynają. Juka szaleje trzema pędami i potem znów trzeba będzie czekać na nowe przyrosty .Muszę jeszcze dosadzić ze trzy w jakimś dogodnym miejscu ,a one musza mieć spartańskie warunki raczej niż ful wypas .Może trzeba będzie zmieszać żwirek z tym co jest .Ostróżki stoją prosto .Jeżówki w pąkach. Dzielżany nie tak wysokie już pokazują kolor ,trzeba podzielić .Kupując chleb dwie dalie wskoczyły do koszyka ,no nie mogłam się oprzeć he he i to wymowne spojrzenie ,no co artykuł pierwszej potrzeby .... Fotki jak będzie lepsze światło i nastrój do utrwalenia, bo jeszcze ogrom pracy do wykonania. Róże przekwitają i trzeba sekatorem popracować ,to samo jeszcze piwonie i ostatnie irysy. Nowe odmiany to Caramba,Carnival Ride,Copatonic,Exotic Star,Koffee Breakfest,Ride TheTiger,Space Sketch,Tenesse Woman.
Wieczorem zamiast podlewania inspekcja od ślimorów i rano od poskrzypki ,paskudy nie śpią. Łanochy czy jak jej tam jak na razie nie widać ,a pola rzepaku w tym roku nie ma .Niestety znów furczy i buczy chrzaszcz ,więc trzeba mieć się na baczności .Gdyby tak można było ten desant złapać w locie.
Moja kocinka zwariowała .Ledwo otworze pudełko, a on już inspekcja i czy wygodnie. Futrzak siedzi na parapecie i rzuca się na ptaki ,a one z dziobami na niego .Gorszy od psa i ni jak wychować .....
Ostatnio zmieniany: 25 Cze 2025 03:22 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 01 Lip 2025 00:58 #879764

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001
Niedziela i kolejny wietrzny dzień . Relaks taki nie do końca .Trzeba upichcić co nie co i smakołyk zapewnić ,jak to w normalnym domu .Cały czas, w każdej wolnej chwili walka z hwaściorami .Są newralgiczne miejsca i tu trzeba się przyłożyć solidnie. Trzeba by się zmobilizować i utrwalić ,tylko kiedy ,jak róże trzeba poprzycinać ,pograbić opadłe płatki ,zrobić znów porządki na saharze .Tam zakwitł liliowiec i klękajcie narody wcale nie jest żółty. Trzeba będzie znów przesadzić. Codziennie patrzę na lilie i być może trzeba będzie od nowa tę rabatę zaplanować .
Poniedziałek ostatni dzień miesiąca i już mamy lipiec .Dalej wieje i psuje całkiem fajne temperatury .....Mimo wszystko można popracować ,bo jak przyjdą upały, to tak fajnie nie będzie i co najwyżej rano i wieczorem ,o ile meserszmity pozwolą. Hałda zielska rośnie ,pod panelami znów trzeba pokosić .W jednym końcu ledwie skończę ,już trzeba od początku zaczynać .Mowa trawa i tak znów nie zrobię wszystkiego co zaplanowałam. Połowa będzie sukces .Trochę zabawy obrazkami .Moje- hihlandy ostróżkowe nabrały masy
































































Ostatnio zmieniany: 01 Lip 2025 01:25 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, zwykły chłop, JaKasiula, lusinda

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 02 Lip 2025 20:43 #879860

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001
Dziś w poniedziałek uciachałam liście irysom na pasażu. Co dziwne, te które rosną w cieniu pod winogronem tego problemu nie mają. Sukcesywnie zbieram skorupiaki, są nawet wysoko na liściach winogrona . Grzeje i bez podlewania się nie obejdzie .Dalie potrzebują wody by kwitnąć ,piwonie by wytworzyć kły na następny sezon. Nowo posadzone róże by rosnąć i rosną. Czekam na jeszcze dwie sadzonki i martwię sie czy nie będą ugotowane ,a miały być wcześniej . Teraz nie będzie łatwo na tej patelni. Wszystko się upiecze ech życie ,życie .....
Wtorek .....
Żar się leje z nieba...
Ten okrągły został rozstawiony....
O plewieniu; nawet rano- nie ma mowy ,może wieczorkiem uda się resztę poobcinać i powyrywać to co pilne i w tym gąszczu trzeba się dobrze przyglądać . Nie ma co ryzykować w taki upał pracami większych gabarytów .O czwartej rano podlewałam warzywnik .W foliaku tropik sauna ,nie idzie tam wytrzymać kilka chwil. Człowiek zawsze narzeka ,a to za zimno ,a to za gorąco.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, JaKasiula, lusinda

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 07 Lip 2025 00:32 #880016

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001
Z powrotem do domu , klima i jak zwykle straciłam prawie głos. Do tego stres, na trasie trzeba być skoncentrowanym i jakoś tak nie mogę się pozbierać i skupić .Jest środek lata ,a u mnie opóżnienia i regres . Z czegoś trzeba zrezygnować .Staram się nie widzieć notesu i nie zaglądać do listy ,ale się nie da ......
Dobrze i najważniejsze , że nic nie uschło, no prawie. Z trawnikiem jak zawsze kłopoty i nie wiem czy nie zaaplikować środek grzybobójczy na tę trawę niereformowalną. W kosiarce nóż do wymiany czeka....
Dalie już mają pierwsze kwiaty Z ciekawością będę zerkać na tę część tegorocznych zakupów i nie wiem czy jest sens jeszcze sobie podnosić ciśnienie niezgodnościami lub stratami odmian .




















































Ostatnio zmieniany: 07 Lip 2025 00:35 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, zwykły chłop

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 08 Lip 2025 23:44 #880154

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001
Poniedziałek.

Wstałam rano i zrobiłam porządki w daliach .Strasznie twardo ,łokieć boli od haczenia ,ale zrobione. Trzy razy straszyło opadami a spokojnie popadało wieczorem . O ciszy można zapomnieć ,a to odgłosy budowy ,a to niskie przeloty samolotów ,albo jazgot jaskółek goniących kota czy jastrzębia :jeez: :search:
Wtorek.

Przyszły alerty ,ale dopiero wieczorem zaczeło padać .W pogodzie nad ranem ulewy ,oby nie. To już wolę podlewanie niż grad. Zawsze drży moje serce gdy kogoś dotykają ekstrema pogody. Tyle pracy i trzeba wiele pokory wobec matki natury :coffe: :hug: Dosiałam jeszcze trochę nasionek fasolki i słonecznika na jesień .Jeszcze powinny zdąrzyć zakwitnąć. W pomidorowym domu rośnie busz i trzeba trzymać rękę na pulsie .Mrówki nie poddały się i sól poszła w ruch Po południu wizyta u dentysty .Dla mnie stres ,a dla dentysty okazja do uśmiechu ,jak udaję że mnie nie ma .Po powrocie niespodzianka ,przerwali kabel od prądu .Ogólnie żyję teraz według specyfikacji od fotowoltaiki .Słońce świeci = pierzemy i korzystamy z prądu ;reszta musi poczekać .Gorzej gdy aplikacja od pralki zgłasza przerwanie prania im domyśl się co się stało. Znów wszystko w domu piszczało ...
Trochę obrazków ,reszta wymaga pracy, w tym wycinanie przekwitłych ostróżek



























Dla odstresowania trzeba nadrobić Wimbledon......
Ostatnio zmieniany: 09 Lip 2025 00:12 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, JaKasiula, lusinda

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 09 Lip 2025 09:48 #880175

  • zwykły chłop
  • zwykły chłop's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Posty: 1741
  • Otrzymane dziękuję: 9437
Kwiaty śliczne :)
Ale i czasu do pielęgnacji mnóstwo trzeba poświęcić :thanks:
pozdrawiam Adam

SZACUNEK - to tylko odrobina wyrozumiałości i pamięci o drugiej osobie. To tak niewiele a tak wiele zmienia.
Za tę wiadomość podziękował(a): Perełka, ewakatarzyna

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 09 Lip 2025 16:18 #880200

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001
Każdy kto ma coś ,to zawsze ma kłopot .Ten co nie ma nic, ma spokój .Niby ma to sens ,a jednak warto i czasem nawet trzeba= mieć, mieć obowiązki i zająć się czymś pożytecznym ,zamiast szukać nie wiadomo jakich wrażeń . Jak to miło gdy wkoło jest ładnie ,zadbane i przykro, gdy ludzie nie dbają o estetyczne, wizualne postrzeganie świata. Praca ,która na końcu jest przyjemnością, a nie obowiązkiem. Satysfakcja zmieniania domu w oazę i przystań, takie bezpieczne i moje własne. Kwiaty małe cuda natury, wywołują uśmiech i radość. Kiedy zrywam i je komuś daję ,to wiadomo, że nie często i z serca .Dorabianie filozofii do grzebania w ziemi, do piękna które przemija, do barw i słońca, do niszczących żywiołów i plag, do starań których nikt nie doceni . Po co ludzie to robią ? Wierzę mocno w to ,że ma to sens ,bo jak kochasz rośliny ,zwierzęta, to i ludzi docenisz, a młode pokolenie to widzi. Zapędziłam mrówki w róg i zgromadziły się pod spodem kawałka worka ,a potem łopata i wyniosłam do lasu Wnuczka opowiadała ,że babcia ma słabe argumenty do walki z tym przeciwnikiem ,gdy jest tak liczebny .Poczytaliśmy trochę literatury na temat mrówki i poszerzyliśmy naszą wiedzę i więź pokoleniową . Wnuczka ma swojego pomidorka koktajlowego ,z którego jest dumna .Niecierpliwie czeka na fioletowego strączka ,którego wsadziła do ziemi .Małe ziarenko a cieszy .
Ogrodowo popadało solidnie w nocy, wszystko namoczyło, ale bez niszczycielstwa. Plewienie musi poczekać. Dziś pada-siąpi łagodnie i choć jest pochmurno poszłam na trakt, bo wytyczyli drogę , żeby się upewnić ,czy aby na pewno nie zechcą zniszczyć lasu ,czy zbliżyć się za blisko do płotu i skrzynek. Chodziło ich tam kilku w tych kamizelkach. Z wbitych kołków wynika całkiem inne koryto drogi, niż jest obecnie. Jeden jest wbity w jednej trzeciej szerokości drogi. Mają być łagodne zjazdy do posesji, a sąsiad już niezadowolony ,bo znów pobocze trzeba będzie poprawiać i ile można . :rotfl1: Przecież będzie asfalt ,nowocześnie ;etam zawsze coś zniszczą i to jest smutna prawda. On ma podjazd z kostki. Sąsiadce oczy wyszły z orbit jak zobaczyła przebieg drogi ,gdzie powinna być, a gdzie jest i sama już nie wiem ,czy to zgodne z planami .
Trochę z nudów odkopałam kilka pudeł. W jednym stary aparat i nie chciało mi się przestawiać daty. Jak widać używałam ostatnio w 2021 roku. Jeszcze karta załadowana i sprawna he he ,a zastanawiałam się gdzie ona mi się zapodziała . W rolach głównych kropelki wody.










Ostatnio zmieniany: 09 Lip 2025 17:19 przez Perełka.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, zwykły chłop, JaKasiula

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 10 Lip 2025 11:40 #880284

  • Perełka
  • Perełka's Avatar
  • Online
  • Platinum Boarder
  • Tak wiele, w tak krótkim czasie
  • Posty: 1216
  • Otrzymane dziękuję: 5001
No i stało się. Drogowcy przerwali internet .Od rana wrzaski i przekleństwa. Panie ja tu pracuję zdalnie, gdzie wy macie oczy i gdzie wasz profesjonalizm. Młoda mama na wakacjach i pracy zdalnej się dziwi. Droga zablokowana. Koparka znów blisko niebezpiecznie koło mojej gigantki. Po drugiej stronie las i stoją w drodze skrzynki od gazu i prądu .Musimy się przysunąć bliżej płota z tej strony ;co na prywatny teren -nie ma mowy , ludzie po każdej stronie drogi nie chcą asfaltu bezpośrednio koło siebie. No i co ; w planie jest droga wąska ,a robią szeroko. Ho ho ho może chodniki zrobią. Syn -co to jest -asfalt u mnie prawie w chodniku, a gdzie postawię płot. Jest tu coś zgodnie z planem. Panie tu idą kable od prądu, gdzie pan z tą koparką. Kanałów technicznych na kable nie ma, a w planach są. Kanalizacja jest w planach, tylko rury nie zawsze tam jak na planie, bo życie sobie, a papier sobie. Ci co budują oburzeni ,bo jak podłączyć media potem, a co w razie awarii . Gdzie pan wywozisz i jakim prawem tę ziemię z pobocza, to moja prywatna ziemia, nie za dużo sobie pozwalacie-tekst kolegi syna co się buduje obok nas ,tuż przy zakręcie. Ryją jakoś tak kawałkami dziwnie. Geodeta siedzi sobie w samochodzie i gdzieś dzwoni. Ludzie budują ,bo jeszcze można, potem ma być gorzej.ci co na końcu nitki z mediami zawsze mają najgorzej.Czy lepiej dalej od drogi czy bliżej. Lepiej dalej ale większy koszt za spokój i prywatność. Ci co mają domy blisko nie mają takiego wyboru .No, ale temat podlewania się skończył i sam rozwiązał, gdy z nieba darmowo pada. Oczywiście nie jest idealnie, niektórzy muszą z deszczówką radzić sobie sami ,bo do kanalizacji surowo zabronione. Stolarz ma głębinówkę, no ale ,że trzeba sobie pomagać to problemu nie ma. Gdy potrzeba mi wody, a w kranie nie ma ,to śmiało. mpja racjonalna połowa zastanawia się czy u nas taka studnia miałaby sens. No i na koniec najlepsze; pan od gazu uszkodził wszystkie skrzynki ,zawiasy powyrywane. Syn zawsze opanowany zgłosił i jest afera; kto to zrobił ,tak nie może być. Zawiasy wyrwane. No i się wydało; sprawka tego co spisywał i nie miał narzędzi do otwierania skrzynek chyba. Sąsiad na przeciwko otwierał mu sam, bo widział co zrobił u syna. Kocham postęp i cywilizację. Rachunki prognozowane za prąd musiałam płacić za pół roku z góry, ale teraz mam zdalny odczyt co miesiąc i papierowy rachunek ,który opłacam za zużyty prąd ,a nie nieoprocentowany kredyt nie wiadomo dla kogo. Przecież mam fotowoltaikę, która kosztowała nie mało ,to ile byłoby bez niej. Czy można w wakacje spokojnie odpocząć na wsi zabitej dechami . Stoją na przeciwko bramy wszyscy i każdy ma już dosyć powtórki z rozrywki po kanalizacji. U nas nowy asfalt będzie, a tam gdzie był nowy przed kanalizacją, na głównym trakcje zostanie stary połatany. Sołtys -nie mam na to wpływu ,pretensje do radnego i do gminy. Tylko jacy my naiwni; Ci mieszkający po drugiej stronie równoległej ulicy już to przechodzili po budowie kanalizacji ,ale trzeba było wyciąć drzewa i my tak mieliśmy z działką na przeciw domu.
No i na tyle sprawy społeczne i egzystencjonalne w pigułce. Młodzi mają inne np typu np drugi próg podatkowy i jak tu sobie poradzić ,bo sprawy sięgają absurdu .Szczegóły są bardzo ciekawe ,ale to forum ogrodnicze. Kobieto idź popielić i niczym się nie przejmuj ,wszystko będzie dobrze.Nie było .Znów ciężarówka utkneła na podjeździe u syna i trzeba było wyciagać,bo wszyscy uznajaże tam można zawrócić.
Za tę wiadomość podziękował(a): ewakatarzyna, zwykły chłop

Tam i z powrotem =U perełki za płotem . 11 Lip 2025 14:52 #880345

  • Mimbla
  • Mimbla's Avatar
  • Offline
  • Platinum Boarder
  • Dobrego dnia :)
  • Posty: 1218
  • Otrzymane dziękuję: 4180
Z tym zawracaniem to i u mnie tak jest, kto jedzie a potrzebuje zawrócić i widzi bramę otwartą, to trach, wjeżdżamy i zawracamy, tylko czekam jak mi bramę przewrócą albo nadwerężą bo i ciężarówki z ładunkiem tak robią. Nie wiem co to w ludziach jest że uważają że mają prawo tak robić.


Zielone okna z estimeble.pl

Moderatorzy: Dorota15, Betula
Wygenerowano w 0.897 sekundy
Zasilane przez: Kunena Forum