Forum Ogrodnicze Oaza

Bo, kurde, mieszkasz na końcu świata

Poll wrote:
Polluś, sam bym złożył takową propozycję, ale kobitko co by tylko obejrzeć Twe włości to urlopu mało, a co tu mówić o plewieniu.... Już widzę odwiedzających Poll wychodzących z Jędrzejówki z workami na plecach niczym Mikołaje bożonarodzeniowe, z kłębiącymi się myślami "gdzie to upchnę u siebie"

Iwonko, może nie na końcu świata, ale gdyby było choć o połowę bliżej ...

Chciałam, naprawdę chciałam tylko...







zamknęłaś swój ogród na zimę ale muszę przyznać też rację moim przedpiśćcom, mieszkasz na końcu świata

Nie to co my, prawie w centrum Europy (Suchowola)

E tam, ja mieszkam w najfajniejszej miejscowości naszego kraju: ''pipidowo glinojeckie''. Stąd wszędzie jest daleko, nawet do własnych myśli!!

Nadal kwitnie

Ta próbowała po przymrozkach się rozwinąć, ale niestety wcześniej zbyt mocno ucierpiała:

I żeby nie było tak ogrodowo to Hibiscia 'Boreas'

I Callisia - Smużyna płożąca

Piękna ta czerwono-żółta chryzantema i jak wytrzymała Musi super wyglądać w listopadowej szarzyźnie.

Witaj Piotrze
Owszem, wszystko co w listopadzie jest kolorowe wygląda świetnie, ale to że ta roślina wytrzymała przymrozki to dodatkowo nadało jej charakteru. Dzisiaj jadę na działkę po karmniki dla ptaków więc otrząsnę ze śniegu - kwiaty będą już do niczego, ale to nic dziwnego.

Tymczasem wspomnienie wiosny - Dactylorhiza majalis:

Czyli storczyk kukułka, zwana też stoplamkiem

U mnie wiosną też powinny zakwitnąć jakieś storczyki ogrodowe - darowane niespodzianki

Czyli storczyk - tak Iwonko, na innej rabacie rosną Podkolany białe Miałem jeszcze Kruszczyki szerokolistne ale oddałem w ub sezonie, a teraz znów chcę je wprowadzić na działkę
Tymczasem moja niezmordowana chryzantema wygrzebana spod śniegu wczoraj:

I mój glonojad w akwarium - Ancitrus sp., przez córki nazwany 'Spike'

To moje ulubione rybki

Zobaczymy co i jak nam wiosną zakwitnie

Chryzantema zasługuje na medal

Iwonko, to Ty masz akwarium ?
Chryzantema zaiste na medal - dziś zamarznięta trwa w swych kolorach niezmiennie
Niestety mam też zmartwienie - jakaś bladź delikatnie mówiąc ukradła mi mego rodka wariegata W dodatku wygięła totalnie siatkę przełażąc na działkę - żeby jej .......e ręce odpadły i oślepła nagle

Leszku, współczuję straty i wiem jak to boli. Mnie w tym roku przez cały sezon okradali działkę i altanę. W sumie pięć razy włamali się do altany oraz ukradli największego kaktusa sprzed altany i kilkanaście starych płytek chodnikowych. Od początku jak mam działkę tak "złodziejskiego " roku nie miałem.

Nie no, jechać na działki po stare płyty chodnikowe to na prawdę trzeba mieć nie powiem głośno co w głowie
Też miałem kilka kaktusów na działce ale na szczęście stały spokojnie - latem tylko jakieś babsko wlazło i połamało mi hibiskusy domowe letniskujące na działce, poza tym nic nie zginęło w tym roku.
I najgorzej że mam podejrzenia do dwóch osób które to mogły zrobić i obie blisko mnie, a nawet w tej samej alejce
Wiosną będę szukał na działkach bo wiem że takiego nikt nie ma na ogródkach działkowych a nawet w mieście cry3:

Leszku ja jestem pewien, że płytki to zwędził mój sąsiad z sektora ale za rękę go nie złapałem, więc nie mogę nic mu powiedzieć. Muszę jeszcze nadmienić, że płytki leżały obok altany pod zadaszeniem ale nie było ich widać z drogi. I z tego stosu wybrał tylko płytki w miarę nowe, więc miał czas na przebieranie. Dziwnym trafem tydzień po tym jak zginęły mi płytki on zrobił sobie chodniczek przed foliowcem, tyle że musiał mieć jeszcze swoje płytki, bo chodniczek był większy niż ilość płytek, które mi zginęły. A jakieś dwa tygodnie po tej kradzieży zginęły mi płytki ze ścieżki, bo tamte przezornie schowałem. Byłem wściekły jak cholera, bo rozebrał pół chodniczka z płytek ułożonych w jednym rzędzie. Ukraść stojące pod altaną to chamstwo ale wyrwać płytki z ziemi to już gruba przesada. Na drugi dzień po tej kradzieży pojechałem na działkę jeszcze przed pracą, zobaczyć czy następnych ze ścieżki nie wyrwał. Jakie było moje zaskoczenie gdy po wejściu na działkę widzę odłożone płytki z powrotem na miejscu Dopiero później się skapowałem, że płytki, które mam już na ścieżkach są większe od tych, które stały przy altanie. Na ścieżkach płytka ma 33cm a te skradzione 30cm. Pewnie nie pasowały do tych, które ukradł wcześniej i je odniósł, by mu nie wadziły. I po tym drugim incydencie jestem pewny, że to sąsiad, bo komu by się chciało odnosić ciężkie betonowe płytki a do tego u sąsiada pojawił się nowy kawałek chodniczka w innym miejscu jego działki. Dziwny zbieg okoliczności. A najgorsze jest to, że uważałem tego sąsiada za uczciwego człowieka.

Leszku nic więcej nie mogę zrobić, rozumiem Twoją złość
Nie chcę judzić, ale musiał to zrobić ktoś kto wiedział o rodku. Mam nadzieję, że namierzysz ktosia

Nam dwa tygodnie temu podpalono szopę, dużą ok 15 m długości, całą obitą blachą, na drugiej działce, ogrodzonej, dwie ulice od domu. Szopa była pełna suchego drewna, część to belki i deski ( prawie 10 m) nowe, wysezonowane a reszta z rozbiórki domu dziadków i tego co usunęliśmy z naszego, kiedy zaczynaliśmy remont. Jeszcze w trakcie akcji strażaków policja znalazła ślady na wygiętej siatce i słupku, ale sprawca jeśli wypłynie to raczej przypadkiem
Szczęście, że wcześnie zawiadomiono straż i ogień nie przeniósł się na garaże, mamy tam kilka, które wynajmujemy, a synowie nie zdążyli przewieźć tam na zimę betoniarki i starego, malutkiego traktorka.
Oprócz strat materialnych mamy mnóstwo pracy, trzeba to wszystko uprzątnąć, a tu zima nagle przyszła

Obok szopy rosły trzy winorośle, winogrona z jednej szczególnie mi smakowały, poległy w trakcie akcji

Nie rozumiem dlaczego ludzie są tak podli i głupi.

To fakt, ludzie są strasznie podli - rodek zginął po pierwszych opadach śniegu, bo jeszcze zgarniałem z niego mokry śnieg żeby nie połamało gałęzi - na palcach jednej ręki mogę policzyć osoby które w tym czasie przyjeżdżały na działki i przechodziły obok mojej Jak znajdę rodka to się odpowiednio odpłacę
Widzisz Krzysiu, jakiś szmaciarz nie myślał o tym że może spalić kilka domów i ludzi w nich mieszkających - ręce takim powinni obcinać i niech sobie wtedy radzi taki mądry.....

Leszku, to może zainstaluj na działce kamerkę, co by złodziejaszka/złodziejaszkę uwiecznić pamiątkowo na ''filmiku sąsiedzkim'', a potem zgłosić to na policję. Tylko zamontuj ją tak, żeby była jak najmniej widoczna. Czasami człowiek bywa zaskoczony że osobą która kradnie okazuje się być tą której wogóle nie mieliśmy nawet na myśli w swoich podejrzeniach. Ja bym spróbowała tak zrobić!