Siberko, sama jestem zdumiona, że roślinki takie żywe i zielone po stopnieniu śniegu
Jeśli nic się nie wydarzy, to będzie dobry sezon! Chcę w to wierzyć
Martusiu, marzą mi się lilie w lutym, ale to tak jak w tej bajce o poziomkach w grudniu... Na razie muszą mi wystarczyć kwitnące wrzośce, pojedyncze prymule i jakieś namiastki kwiatuchów wiciokrzewu...Ale w styczniu dobre i to!
Olu, u mnie też mocno dzisiaj wiało, ale temperatura była naprawdę wysoka i przed południem nawet świeciło słoneczko
Ale wieczorem już padał deszcz
Co nie zmienia faktu, że dzisiaj w ogrodzie już poczułam ten nastrój, ten klimacik przedwiośnia...To jakiś taki trudny do określenia zapach, coś, co wisi w powietrzu
Danielo, Ewo, przedwiośnie - to może za dużo powiedziane, bo chyba zima jeszcze się przyczaiła gdzieś za progiem, ale zapowiedź przedwiośnia z pewnością! W końcu chyba przez ostatnie dwa tygodnie ostro mroziło i leżał śnieg, a takie wrzośce po prostu sobie zakwitły!
Marzenko, tak, nie mylisz się - to wiciokrzew, częściowo zimozielony. Ale liście, liśćmi, a skąd te kwiatki w styczniu????
Grzesiu, moja skimmia ma już z 10 lat i nigdy nie okrywana, świetnie u mnie zimuje. Tylko w zeszłym roku przemarzło jej trochę listków, ale pięknie kwitła. Kwiatki ma dosyć niepozorne, ale ich zapach jest niesamowity!
Małgosiu, niestety, słoneczko już przestało świecić, ale przyjemnie było dzisiaj przed południem...
Marcinku, miło Cię widzieć po tak długiej nieobecności
Wszyscy mamy już dosyć zimy i każdy, najmniejszy zwiastun wiosny jest mile widziany!
Romuś, u mnie też jeszcze nie tak całkiem kolorowo, ale jak pobiegałam dzisiaj z aparatem, to coś tam optymistycznego wypatrzyłam...
Alinko, wypluj te słowa! Za nic nie chciałabym powtórki z zeszłego roku
Mam wielką nadzieję, że już nie będzie dużych mrozów przy jednoczesnym braku śniegu...
Też jestem zaskoczona tym, jak szybko stopniał śnieg i w ogrodzie zrobiło się zielono; głównie za sprawą roślin zimozielonych, które teraz mają swoje pięć minut
Na pierwszej fotce jest laurowiśnia, której urok mozna docenić właśnie zimą. Lubię też, jak kwitnie wiosną: