Forum Ogrodnicze Oaza

Elu, pozostałe liście są prawie całkiem czyste, ten jeden jest co roku najbardziej zaatakowany. Zaraz postaram się cyknąć coś lepszego. W każdym razie rundap i pedzęlek stoją już na tarasie
Bardziej się bałam o tą drugą, bo już zaczyna dotykać do innych host.

Polu, nie mam pojęcia jaka... ładna

Magda, czy te plamy występowały co roku? Może to być wirus mozaiki, ale on lubi pojawiać się i znikać... Często liście odzyskują naturalną barwę po przesadzeniu w inne miejsce lub wymianie podłoża. Tylko nie wiem, czy warto z nią eksperymentować i ryzykować tycanie czymkolwiek - np. szpadlem...

Elu, fotka całej kępy niewiele mówi


Poll, w takim razie czekam na Ciebie

Jakoś mnie ta zgodność nie cieszy Tak odbierać człowiekowi nadzieję muchazezlotym wrote: Elu ona rosnie samotnie. Dopiero powstaje tam hostowisko. Najbliższe hosty rosną prawie 100 m od niej. (No poza jedną myszką którą dzisiaj wsadziłam- zanim zauważyłam zmiany na EW) Test bym zrobiła z samej ciekawości, tylko nie bardzo wiem gdzie mogę kupić jedną sztukę?

Kiedyś sprzedawał amkkomp - zdaje się, że Darek podał numer do niego w wątku o hostowych zakupach

Rozumiem że o taki test chodzi ? www.novazym.ehost.pl/esklep4/hvx-immunostrip-test-szt-p-93.html Mam świadomość, że szanse na ujemny wynik są znikome, ale spróbuję zrobić test, z samej ciekawości.

Szczęście w nieszczęściu że EW rośnie samotnie, bo ze względu na podmokły grunt trwało podnoszenie terenu. Wczoraj miałam przesadzać do niej towarzystwo z innej części ogrodu, gdzie mają za sucho ale deszcz nie pozwolił. Dzisiaj zasadziłam tylko jedną myszkę i paprocie.

Powiedzcie mi jeszcze po jakim czasie od usunięcia tej chorej hosty mogę sadzić następne. Czy potrzebne jest jakieś odkażanie miejscówki?

Szkoda że te testy są aż tak drogie, ja też na kilku hostach mam dziwne zmiany i tak się wkurzyłam że chyba nie wytrzyma i kupię kilka testów dla zaspokojenia własnej ciekawości.
Już tak myślałam, nie da się jednego paska przeciąć na pół i przetestować jednym testem 2 hosty

Na jednej wygląda na mozaikę, na innych na HVX i trochę tego jest, są też jeszcze inne zmiany.
Bardzo mnie to niepokoi muszę rozwikłać zagadkę, odżałuję kasę i chcę wiedzieć czy to HVX jeśli tak to koniec z dzieleniem
Od przyszłego tygodnia lupa w rękę i pobawię się w Sherlocka Holmesa, jak by co to mówicie Roundapem czy już są nowsze metody

Tomek Mr wrote:
Tomku, ale ciążowy też jest jednorazowy.... I wcale nie tańszy

Jolu, znam osobę, która test na HVX przecinała na pół z dobrym skutkiem Zależy, ile chcesz roślin przebadać.

Z tego co wiem, to zaopatruje się on u Pana Foszczki, który swego czasu udostępnił przeze mnie listę wszystkich host przebadanych na obecność HVX. Wśród nich była TENRYU, ale wolna od wirusa. Lista z wynikami z 2008 r jest ogólnie dostępna.

Problemem wydaje mi się nie tylko wirus HVX

Tobacco rattle virus (TRV), Tobacco ringspot virus (TRSV), Arabis mosaic virus (ArMV), Tomato spotted wilt virus (TSWV), Tomato ringspot virus (ToRSV) , Carnation Latent Virus (CLV)….
W 2006 roku przeprowadzono badania 55 odmian host sprowadzonych z Holandii na obecność (ArMV) i (HVX) w Pesticide and Plant Pest Management Division Michigan Department of Agriculture.
Wyniki były szokujące: Albo Picata 40% zainfekowanych (ArMV), Medio Variegata 73% (ArMV) i u tych nie stwierdzono HVX. Ale (HVX) stwierdzono w 13 % badanych roślin, w 2007 podobny wynik a w 2009 aż 25% zawirusowanych (HVX) sprawdzonych roślin sprowadzonych z Holandii.
HVX atakuje tylko hosty, ale wszystkie powyższe wirusy (mają wielu nosicieli) mogą znajdować się na wielu różnych gatunkach roślin, ale również odnotowano zakażone nimi hosty.
Czyli sąsiedztwo zakażonych nimi irysów, anemonów….jest niebezpieczne również dla host, tym bardziej, że wirusy te w przeciwieństwie do HVX przenoszone są również przez owady i nicienie. Wirusy te określa się jako nieszkodliwe (nie niszczące rośliny), ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć. Wirusy mutują, a czy ich mutacje nadal są nieszkodliwe????

Miałem u siebie piękna hostę, jakby ktoś nie rozpoznał to fota przedstawia Hostę Spritzer.



Badałem ją dwukrotnie testem i....wynik negatywny to nie HVX. Ponieważ i tak już ją przeznaczyłem na straty przeprowadziłem jej kuracje termiczną, która mogła zniszczyć ewentualne nicienie. Wiosną wyszły piękne, czyściutkie bez żadnych skaz liście, ale...po miesiącu ponownie pojawiły się plamy. Spritzer jest już dla mnie historią hosta poszła w ogień.

Andrzej, czy to na pewno Spritzer? Mi bardziej Przypomina Mieke....

Napisałam wiadomość do smilingface o zaistniałej sytuacji z Tenryu, zobaczymy co mi odpisze. Nie widzę możliwości zarażenia tej hosty u mnie - nigdy, jak już pisałam, nie była u mnie dzielona, cięta itp, a nawet przesadzana. Hosty rosnące obok niej są zdrowe ( mam nadzieję, że tak zostanie.... )

To była na 100% Spritzer (kupowana na "zachodzie") - Mieke jest kilka razy od niej mniejsza.
A Pan Foszczka to jest producent in vitro w Polsce, który zrobił wszystko, aby z jego laboratorium wychodziły hosty wolne od wirusa HVX. Smilingface najprawdopodobniej??? właśnie u niego się zaopatruje.

Obejrzałam sobie dokładnie 10 tegorocznych nabytków od 'smilingface'. Jedna Sagae wygląda niepokojąco, ale na razie odstawiłam ją na bok, do obserwacji

To są wyniki badań z 09-12-2008, a na 100% to nie jestem pewien bardzooo wielu rzeczy. Również tego, że w poważnych laboratoriach jak piszesz hosty są badane zazwyczaj na 10-15 wirusów.
Bardzo mało jest wiadomości (zdjęć) na temat innych wirusów u host. Po prostu trzeba dłużej poszukać w necie - przykładowo: hyg.ipm.illinois.edu/pastpest/200818b.html

Oj tam, Oj tam, ja jestem niespotykanie spokojny człowiek, a Spritzer to już dla mnie historia. Przebadałem większość host a niektóre podejrzane nawet bez badania unicestwiłem. Nerwa mam jedynie, gdy jest coś podejrzanego (np. Spritzer a wyniki badania testem są OK) Trzeba wyrzucić do kosza, a nie wiadomo z jakiej przyczyny.
Zdrowotność host od Fransena, to jedna sprawa, ale opinie są różne:
Znajomy napisał:" ...zamawiałem w tym roku u Fransena pare host i wyobraz sobie ,że przysłał mi pare zwykłych starterów, naprawde wstydziłby sie np. Serendpity Singer wielkosci 5cm..."

Z myszek, które ja u niego kupiłem osobiście nie jestem zadowolony - jedna wróciła bo mamusi, druga zmutowała a pozostałe od dawna nie przyrastają (wręcz wegetują)
Spritzera to niby skąd miałem???? Jak myślisz???

Spritzer z 2088 roku.
Co do myszek, to dla mnie niewypał (poza najpiękniejsza Blue Mouse) - Jeszcze dobrze nie urosły pierwsze sadzonki powstałe (zazwyczaj) w laboratorium in vitro a już produkowano je na skalę masową. Przecież po dwóch latach trudno jest stwierdzić, że hosta jest stabilna????
Blue Mouse Ears Supreme - zarejestrowana 2-letnia sadzonka.
Cat and Mouse - zarejestrowana 3-letnia sadzonka.Ta u mnie już nie istnieje.
Frosted Mouse Ears - zarejestrowana 2-letnia sadzonka.
Holy Mouse Ears - zarejestrowana 2-letnia sadzonka.
Mighty Mouse - zarejestrowana 2-letnia sadzonka.
To jest po prostu jedynie biznes - bez żadnych gwarancji stabilnosci!!!!

Zdjęcia spodnich stron liści nie wyszły mi najlepsze, ale coś tam widać. Sentimental ma gładki tył, natomiast Tenryu - wiadomo....

Sentimental:




Tył:




Tenryu - tył:

Mi wygląda na jakąś mozaikę, Polu... A gdzie back?

Sentimental ma 1 pęd z 2 liśćmi - oba zaatakowane aż do samego brzegu....