Forum Ogrodnicze Oaza

Róża parkowa/krzaczasta. Upamiętnia 'Miasto Róż Freising'. Ona jest rzeczywiście jak wschód słońca i to taki piękny, złotoróżowy Krzewy wysokie, mocne, liście ciemne, lśniące, młode czerwonobrązowe. Kwitnie zarówno pojedynczymi kwiatami na końcach pędów jak i gronami kwiatów, te pojedyncze kwiaty są wielkie. Dość wysoka, u mnie cięta systematycznie osiągnęła około 170 cm. Kwiaty mają przyjemny zapach wyraźnie wyczuwalny. Jedyny mankament chociaż moim zdaniem do ogarnięcia, pewna skłonność do cp ale to można dość prosto załatwić odpowiednimi środkami. Kiedy pilnowałam pryskania w czerwcu i lipcu do jesieni była zdrowa.

Tu w towarzystwie żółtej Golden Gate, obecny rok:





Kwiaty dość wyblakłe ale trzeba pamiętać że trwała koszmarna susza.













I ten właściwy kolor kiedy są normalne temperatury:



















I wspaniałe listopadowe kwiaty z ubiegłego roku:

Bardzo nisko przycięta tej wiosny, jak zresztą większość moich róż:



Wkrótce potem:







I już są pąki:







Pierwsze kwiatki, bardziej różowe:







Po tym ekstremalnym cięciu aż się obsypała pąkami:











A potem to już było czyste szaleństwo









To jest wspaniała róża i nigdy nie sprawiła mi zawodu.

2025; nie cięłam jej tym razem mocno:







Niestety Freisinger M. padła ofiarą majowych mrozów i była jedną z tych róż które ucierpiały najmocniej, straciła praktycznie wszystkie pąki i młode pędy. Odbiła ale zajęło jej to trochę czasu. Inne już kwitły a on miała dopiero maleńkie pąki:





















Jesienne kwiaty:







Ostatnia listopadowa kiść kwiatów która całkiem niedawno przekwitła:







Też są piękne, takie pastelowe. I pachniały