Forum Ogrodnicze Oaza

A ja z własnego czosnku jestem bardzo zadowolona, jest o wiele lepszy niż w ubiegłym sezonie.Mam go za dużo, tak że w następnym sezonie wysadzę o połowę mniej.

Jan4 wrote: I zmień koniecznie lokalizacje jak miałeś choroby grzybowe.

Żyje się raz, jak mówią ...
Wczesną wiosną wysadziłam cztery czosnki jare Jarus wyhodowane w perlicie - znalazły miejscówkę w wyniesionej skrzyni, pomiędzy skorzonerą a obecnie rosnącymi ogóreczkami. Przed zrobieniem rozsady wymoczyłam ząbki w roztworze DMSO.
Ponieważ był to mój pierwszy czosnek, to na wszelki wypadek wysadziłam tak małą ilość, aby przekonać się, czy cokolwiek z tej uprawy wyniknie.
Przez cały okres wegetacji podlane trzykrotnie saletrą amonową. Dzisiaj z ciekawości wyrwałam najmniejszy z całej czwórki, takie czosnkowe chucherko. O dziwo, okazało się, że "cebulka" jest cała i zdrowa, a zapach .... po prostu najpiękniejszy
Pod palcami wyczuwalne są maleńkie ząbki.
Pozostałe niech jeszcze siedzą na grzędzie.

Chyba jest o.k. ....

Jest bardzo OK. Ja też wyrwałam dziś swój czosnek. I jestem z niego zadowolona. Główki nie są wielkie, raczej małe i średnie, ale biorąc pod uwagę, że rósł w mojej beznadziejnej glebie, wzbogaconej tylko kompostem, bez żadnych nawozów to jest to sukces.

U mnie w tym sezonie również czosnek nie wypadł najlepiej.Chyba z czosnkiem ukraińskim przywiozłem sobie chorobę.W następnym roku zimowy będę sadził wczesną wiosną.Początkiem maja wysadziłem 20 ząbków swego czosnku zimowego i rośnie b.ładnie.Ponadto dla próby w czerwcu zakupiłem 2 główki czosnku hiszpańskiego i wsadziłem 20 ząbków pod folią.Wzeszło 12 szt.Być może będzie to również materiał do wysadzenia wiosną.Koniec z czosnkiem zimowym wysadzanym jesienią.

A u mnie całkowita porażka, już nawet nie będę próbować go sadzić przynajmniej na tym ogrodzie. Pierwszy objaw, że coś jest nie tak to zasychające końcówki, dwa razy podlany saletrą amonową nic to nie pomogło. A później dobiła go susza. Wykopałam na tygodniu i główki malutkie a nie które to w ogóle nie wyszły z ziemi chyba tam zgniły albo coś je zjadło. No cóż jedno z moich ulubionych warzyw nie chce u mnie rosnąć więc już więcej nie będę próbować. A szkoda bo piękny się zapowiadał.

Naprawdę nie wiem, jak powinien wyglądać Jarus, jedynie to, że zbiór przewidziany jest na przełomie lipca/sierpnia.
Generalnie jednak jestem zadowolona z uprawy jako takiej: wykopałam ZDROWĄ cebulkę z w miarę ZDROWYM szczypiorem. Żadnych chorób, lokatorów czy ubytków.
Za miesiąc wyrwę pozostałe i ocenimy

Dobry paten na czosnek to wsadzenie całych główek jesienią i jakoś na początku maja zanim zaczną się dzielić ząbki wykopać całość posiekać razem ze szczypiorem i zamrozić,bardzo fajna rzecz,coś na pograniczu cebuli i czosnku

Pierwszy raz uprawiałam czosnek, jesienią przed sadzeniem wymoczyłam ząbki w nadmanganianie potasu, bo główki miałam kupione w sklepie, kupował mąż wiec nie przykładał się należycie do wybierania ładnych główek, bo uważał że jak idą do ziemi to mogą być byle jakie. Ząbki były brzydkie więc nie specjalnie spodziewałam się efektów, a jednak nie zaginęła mi ani jedna główka ile ząbków włożyłam tyle główek wyciągnęłam z ziemi. Chociaż główki jako takie mogłyby być większe



po wykopaniu wymoczyłam w PW 10 ml/l około pół godziny, później powiesiłam pod wiatą aby przesechł. Dzisiaj użyłam go po raz pierwszy do ogórków kiszonych, zapach cudowny, jak nie lubię czosnku tak miałam ochotę go schrupać

Kiedy wykopujecie czosnek jary?

Będę wykopywać za jakieś dwa tygodnie; ostatnio widziałam u mojego zasychające liście, czego wcześniej nie było, a zakładam, że nie jest to tylko i wyłącznie wina suszy, bo starałam się w miarę możliwości podlewać. Wyciągnięty z ziemi na początku lipca na próbę jeden czosnek ( zdjęcie kilka wpisów wyżej ) mógłby - na upartego - udawać dorodny.

Czosnek jary wyrwany, oczyszczony i sprawdzony pod kątem ewentualnych lokatorów. Główki niewielkie, ale zbite, twarde, bardzo aromatyczne i zdrowiutkie.

Ja też już swój wykopałam. Przez te ciągłe opady deszczu szczypior zasechł, szczerniał i wyłamał się zupełnie, niewiele go zostało
na wierzchu .Większość główek wykopałam bez szczypioru.Jest tak brudny w ziemi ,że nie nadaje się na razie do pokazania.Poczekam aż trochę przeschnie i wówczas go oczyszczę i zrobię fotkę .Na ogół główki ładne ,nawet niektóre dość duże.Pierwszy raz sadziłam czosnek ,więc cieszę się ogromnie, że mi urósł taki jaki jest.

A mnie naszła myśl, by od przyszłego sezonu rozpocząć uprawę z cebulek powietrznych, chyba najzdrowszego materiału nasadzeniowego czosnku.

Mnie nie trzeba długo namawiać; pierwsze "Nikodemy" za płoty mam już za sobą i ze wszystkich czterech czosnków jestem bardzo zadowolona.
Teraz przed nami sadzenie jesiennego - przy odrobinie szczęścia może się uda.

Wysechł ,ale nadal brudny więc pokażę go tak


Jak dla mnie to główki mogą być brudne i tak jestem z niego bardzo zadowolona .Pierwsza uprawa i całkiem udana .Wystarczy do następnego sezonu.Najważniejsze że sama go wyhodowałam.
Jesienią będę sadzić już swój.

Ja dziś zamówiłem 3 kg.Ornaka.Przypuszczalnie jednak posadzę go w lutym-marcu następnego roku,pomimo iż jest to odmiana zimowa.

A dlaczego dopiero w lutym-marcu? Czosnek ozimy sadzimy najczęściej od połowy września do połowy października.