Forum Ogrodnicze Oaza

Natka pochodzi od Kaśki tej w siwym pojemniku, miała ogromne czupryny

Ja w tym roku moge miec jedynie pietruszke posiana z tasmy, nawet jak w marcu uda mi sie posiac to potem nie bedzie nikogo do przerwania. Macie jakies sprawdzone odmiany na tasmie?

Ja nigdy nie siałam na taśmie więc nie podpowiem a pietruszka to zazwyczaj tak schodzi że u mnie to raczej trzeba dosiewać niż przerywać

Agnieszka u mnie nawet dobrze wschodzi ale w kwietniu wyjezdzam i wracam na poczatku czerwca. Dzialke bedzie mi podlewala corka.Nic wiecj nie zrobi bo jest za mloda. Ja w ogole sie zastanawiam czy siac cokolwiek? Z drugiej strony - prawie caly czerwiec,lipiec, do pocz. sierpnia bede na miejscu - to mozecos sie uhoduje

Piękne te korzenie masz Aguś! u mnie Kaśka mimo dwukrotnego siewu nie wzeszła, Berlińska natomiast bez problemu. Widocznie nasiona były stare

Adrian ja też myślałam że nic niej nie będzie i miałam siać jeszcze raz ale poszły porządne deszcze i się obudziła a jak już się obudziła to sam widzisz. I też się dobrze przechowuje ale tylko przesypana piaskiem. Bo tydzień bez piasku i gnije.

Chyba 4 lata temu zebralam nasionka ze swojej przezimowanej pietruszki Berlinskiej, wysialam to wzeszly gesto jak szczotka Nie wiem jak pietruszka ktora zostawilam w ziemi , ale jak przezyje to latem zbiore nasionka znowu.

Moje doświadczenia w uprawie pietruszki są takie.

Siejemy pietruszkę korzeniową i naciową. Korzeniowa to:Alba,Kaśka, naciowa:Astra.
Nasiona kupujemy w sklepie.

Zawsze staramy się wysiewać jak najwcześniej,ziemia musi być wilgotna(warto przykryć włókniną) i dobrze doprawiona.
Czasami stosujemy moczenie przedsiewne nasion(ok.24 godz.)w ciepłej wodzie,po odsączeniu wkładamy do zamrażarki i trzymamy
ok.24-30 godz. Nasączone nasiona pękają przy zamarzaniu.Po wyjęciu nasion i ponownym odsączeniu, trzeba jak najszybciej
wysiać na grządkę. Wschody są wcześniejsze o kilka dni(pietruszka u nas ok.10,marchew ok.tygodnia).Nasiona odsączone
nie zlepiają się ze sobą.Ten sposób podpowiedzieli nam znajomi,uprawiają działkę biodynamicznie.

Co do siewu przedziomowego, to tutaj trzeba zgrać ze sobą kilka rzeczy. Chodzi o to,żeby przed zamarznięciem gleby
nie powschodziły warzywa. Siewki młode są wrażliwe na mróz. Na wiosnę przy rozmarzaniu nasiona pęcznieją i są
wcześniejsze wschody.

Wcześniej zapomniałem, chcę jeszcze o dwóch przykładach z uprawy pietruszki.
Wcześniej w tym wątku, Pomodoro wspominał o uprawie z rozsady.

Ja w ub.roku zrobiłem taki eksperyment. Na FO czytałem wątek o uprawie warzyw gigantów. Mowa też była o uprawie
warzyw korzeniowych z rozsady. Posiałem w czterech paletach po 80 szt. marchew, pietruszkę, rzodkiewkę, buraki ćwikłowe.
Rozsada dopilonowana na balkonie urosła i po wysadzeniu na ogród siewki poprzyjmowały się gdzieś w 90%.
Jeśli chodzi o rzodkiewkę, rosła ładnie, była dorodna i wcześniejsza. Podobnie buraki ćwikłowe - też były ładne,
dorodne i wczesne. Tym warzywom nie przeszkadza uszkodzenie korzeni.
Natomiast pietruszka i marchew sprawiły niespodziankę. Przy przesadzaniu uszkodziłem korzenie i nie urosły tak jak chciałem.





Przy przesadzaniu najważniejsze, to nie uszkodzić głównego korzenia palowego. Mniejsze znaczenie na jakość plonu
mają korzenie boczne.


Drugi przykład, to może się zdarzyć coś takiego. Zdjęcia są z ub.roku. Zaniedbałem trochę zagon z pietruszką i marchwią
sianą wprost do gruntu. Były długie okresy suszy. Jeśli ogrodnik odpuści sobie, to np.wykorzystują to "oddziały specjalne
mrówek" i "dbają" o warzywa.





Na tym zagonie też nie urosły pietruszki, takie jak powinny, mimo że wypędziłem mróki.

W ubiegłym sezonie podobnie jak Kazik skusiłam się za radą Pomodoro na uprawę pietruszki korzeniowej z rozsady. Niestety, pomimo że delikatnie przesadzałam małe sadzonki to pietruszka wyrosła "brodata"- podobnie jak u Kazika. Z siewu bezpośredniego nigdy nie miałam takich rozgałęzionych korzeni, ale często były problemy ze wschodzeniem nasion. W tym roku za radą Kazko47 spróbuję moczenia i zamrażania nasion-zobaczymy z jakim efektem. Z reguły kupuję nasiona pietruszki cukrowej, Lenki lub berlińskiej, gdyż te są najbardziej dostępne.

Różne odmiany nasion pietruszki siałem i najczęściej nie byłem zadowolony z plonów jesienią. W roku ubiegłym wysiałem pietruszkę Ołomuńcką i na ten rok również zaplanowałem tę odmianę. Próbowałem również sadzić pietruszkę pikowaną ale niestety nie zawiązuje ona korzenia palowego.

Kiedy dawno temu pracowalam w sklepie ogrodniczym to bardzo czesto slyszalam narzekania na wschody pietuszki.Faktem jest ze nasiona bardzo szybko traca zdolnosc kielkowania. Goraco Wam polecam zebranie wlasnych nasion i wysianie ich w nastepnym sezonie. Byc moze jest kilka osob ktore na jesieni nie wykopaly calej pietruszki korzeniowej - wiosna zbierze sie natke a latem ta pietruszka zakwitnie, zawiaze nasiona. Takie nasionka wschodza w 300%

Wysiałem dwa rzędy pietruszki korzeniowej HALBLANGE na taśmie.

Moja już na wierzchu, oby tylko chciała rosnąć bo jakoś nie mam do niej szczęścia .Co roku usycha i ginie
Ta zapowiada się całkiem ,całkiem .Już pryskałam PW


Trzeba jeszcze ją przerwać ,ale z tym poczekam na deszcz.

Jan4 wrote: Pietruszka powschodziła tylko w 1 rzędzie na długości 20 cm od 14 kwietnia. Jaka przyczyna?
Nową wysiałem wczoraj.

Sądze, że przez pewien czas za dnia pada na ten pas cień, przez co ziemia nie przeschła i pietruszka mogła skiełkować.

A u mnie przez tą suszę nic nie wzeszło ani pietruszka ani marchewka a buraczki to jak popatrzeć to też można powiedzieć że nie. Mama krzyczy że będzie siać jeszcze raz a ja uważam że trzeba po tym deszczu poczekać z tydzień i dopiero decydować a ta już by wszystko zaorała i siała znowu

W tym roku pierwszy raz mam pietruszkę. Chociaż nie wiem, czy "mam" jest odpowiednim wyrazem:) Robiłam rozsadę, wysadzałam na redlinie (na redlinie od zawsze uprawiam marchew), ale to był chyba zły pomysł. Z rządku 2,5m ostało się może z 50cm i wcale te 50cm pięknie nie wygląda. Ale jak piszecie, że można wysiać raz jeszcze, to wysiewam:) Tym razem do gruntu bezpośrednio.