Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie ślimaków prawie nie ma ale za to jest biała zaraza - mączlik.
Fioletowa kalarepa rośnie ładnie a zielona miała być gigant a wyszła jakaś lipa

Ja kupiłam rozsadę na ryneczku, nie wiem, co za odmiany. Mam zielona i fioletową. Hoduję w skrzyniach na balkonie. Główki szybciej zawiązały fioletowe, ale na pewnym etapie jakby się zatrzymały we wzroście. Zostały teraz troszkę dokarmione nawozem naturalnym,może to pomoże ... Jesli w tym roku nie będą dorodne i smaczne, rezygnuję z uprawy kalarepki w skrzyniach.

Krysiu , każda roślinka posadzona w pojemniku w odpowiedniej ziemi w początkowym okresie wzrostu korzysta ze składników pokarmowych zawartych w tym podłożu. Później, w miarę rozwoju zaczyna jej brakować jedzenia i dlatego musimy wprowadzać do jej "diety" dodatkowe makro- i mikroelementy zgodnie z wymaganiami gatunku czy odmiany. To samo dotyczy ogórków, uprawianych przez Ciebie w donicach. Analogicznie jak u zwierząt - w miarę dorastania potrzebują coraz większe ilości wartościowych składników, aby z nich budować "ciało".
Na dodatek rośliny uprawiane w pojemnikach mają większe potrzeby żywieniowe niż te w gruncie.

Kolejne kalarepki z gruntu - na grządce zostały już tylko dwie ....

Obie ważą razem 720g ....bez liści rzecz jasna

Moja kalarepka też jest atakowana przez mączlika.

Aniu, kalarepki juz wczesniej dostały papu i mimo tego ostatnio jakby zatrzymały się we wzroscie. Dlatego dokarmiłam kolejny raz po około 3 tygodniach, ale ostrożnie, bo boję się dać za dużo. Sypany nawóz naturalny stosuję pierwszy raz, wczesniej tylko Biohumus,stąd moja ostrozność. Za jakiś czas podkarmię je znowu.
Sprawdziłam na necie jak wyglądają te mączliki i na pewno tego u mnie nie ma. Znalazłam dziś jednak jakieś dwa zielone robaczki, ale nie wiem, co to może być

Krysiu, wiesz o czym pomyślałam ? że uprawiając niektóre warzywa w pojemnikach musimy liczyć się z mniejszym przyrostem - mam porównanie uprawiając ten sam gatunek w gruncie i w donicach - roślina wiedząc, że ma do dyspozycji małą powierzchnię, ma prawo zahamować wzrost dopasowując się do warunków życia. Inna sprawa, że kalarepki mają inne wymagania pod względem rozwoju niż np. pomidorki czy papryki, poza tym pogoda też ma wpływ na przyrosty.... kalarepki lubią wilgotne podłoże, ale na pewno nie pogardzą dodatkiem biohumusu.
Hm, a może dasz się namówić na hodowlę dżdżownic kalifornijskich ? Miałam takie wiadro najpierw w mieszkaniu, a potem kastrę budowlaną na działce - bardzo fajna sprawa.

[quote="Almera" post=613025 Znalazłam dziś jednak jakieś dwa zielone robaczki, ale nie wiem, co to może być [/quote]

Te zielone robaczki - jak wyglądają ? Mogą być to mszyce lub gąsiennice kapustnika - przydałoby się nam więcej informacji ....

Czy jest możliwość uprawy kalarepy na termin jesienny? jeżeli tak to kiedy siać??

Teraz. Najlepiej do końca czerwca.

Adrian, jak najbardziej Właściwie teraz, w czerwcu jest ostatni dzwonek, aby wysiać odmiany późniejsze, na zbiór we wrześniu lub październiku, np. odmianę Alka, fioletową. Do gruntu ( z rozsady ) powinna powędrować początkiem lipca.
Te odmiany letnie mogą być trudniejsze w uprawie ze względu na wysokie temperatury i wówczas należy zapewnić roślinkom duże ilości wody.

W ubiegłym roku rozsada Białej Wiedeńskiej, po wysadzeniu w grunt, została zjedzona przez gąsiennice , ale pomijając ten fakt, rosła o wiele gorzej niż ta wiosenna.

Jeśli ktoś chciałby uprawiać kalarepkę w donicach, to najlepiej w takich o pojemności 5l.

Adasiowa wrote:
Te zielone robaczki - jak wyglądają ? Mogą być to mszyce lub gąsiennice kapustnika - przydałoby się nam więcej informacji ....[/quote]

Mszyce na pewno nie. Wygladały jak małe ślimaczki, takie 3-5 mm. Może to młode gąsiennice ? Przy okazji oprysku ogórków , najpierw Biochronem, a potem HT , dostały to i kalarepki. Na razie kalarepki czyste.

Moja kalarepa rosnie w skrzyniach, nie wiem dokładnie ile litrów tam jest, ale z 50 na pewno. Niestety jakos słabo przyrasta. Może za mało słońca ? Miałam nadmiarowe sadzonki i dałam ot tak do zwykłych skrzynek balkonowych i ... ta wyglada duzo lepiej teraz- znacznie mniej liści, głowki większe jak skrzyniowa. Ta doniczkowa ma wiecej słońca.

Krysiu, może ten Twój szkodnik na kalarepie to tatniś krzyżowiaczek, miałam dwa lata temu z nim problem. Gąsienice wyglądały tak:


Dorosłe owady było ciężko sfotografować, bo jak tylko dotknęło się liść to cała chmara szybko wylatywała. Podobne są do moli. Tu zdjęcie z internetu:


Tak wyglądają liście warzyw kapustnych po ich żerowaniu:




Próbowałam to unieszkodliwić za pomocą oprysku z tymolu, ale skutek był niewielki. Czytałam, że najlepszą metodą ochrony jest dokładne przykrycie roślin gęstą siatką. Nawet kupiłam w tym celu parę metrów tiulu, ale jakoś nie mogę zabrać się za szycie, ciągle brakuje mi czasu.

W sumie może to być to, ale u mnie tylko niektóre listki maja dziurki i w dodatku bez takich żółtych obwódek. Dorosłych owadów w ogóle nie widziałam. Nic nie lata wokół kalarepki, raz złożył wizytę bielinek.
Generalnie szkoda mi wyrzucic te kalarepki, ale uważam ,że na balkonie szkoda na nia miejsca. Może ja mam późniejsze odmiany, nie wiem, bo kupowałam sadzonki. W przyszłym roku wysieję sama kilka sztuk, samej wczesnej kalarepki, tylko z ciekawości, czy będą jakieś róznice w uprawie.

Podejrzewam, że kupowałaś wczesną kalarepkę ( rozsady zazwyczaj sprzedają w kwietniu ), ale z powodów wcześniej omówionych, roślinki nie pokazały, na co je stać; naprawdę, będę namawiać Cię do samodzielnej produkcji sadzonek: po pierwsze będziesz wiedziała, co masz, a po drugie: satysfakcja gwarantowana

Różnica między sklepową a własną kalarepą - nie do opisania, tyle tylko, że zapewnij przyszłym rozsadom dużą donicę, dobre podłoże i takie samo jedzenie - sama się przekonasz.

Skoro bielinek pojawił się raz, to oznacza, że prawdopodobnie zdążył złożyć jajeczka - na spodniej stronie liścia można wówczas zaobserwować skupisko malutkich, beżowych kuleczek, z których wylęgną się jasnozielone gąsiennice - bardzo łakome

Wysiałam do kuwetki dwie odmiany: białą i fioletową, bo ostatnie gruntowe już schrupane.

U mnie kalarepy przerzedzone i 3/4 z nich zjedzone. Zostały już tylko okazy do produkcji gigantów. Szkodniki atakują mi wszystkie kapustne, więc zakupiłem mospilan i planuje oprysk wszystkich kapustnych.

Kalarepy urosły. Są konsumowane na bieżąco. Wysiałam nową rozsadę, ale jeszcze nie wykiełkowała.



Niestety nie będzie relacji ze zwalczania mączlika na kalarepce za pomocą mydła i płynu do mycia naczyń. Zanim zdążyłam popryskać deszcz załatwił za mnie problem. Mączlika było nie wiele i wystarczyła porządna ulewa by zniknął.

Bea, na szczęście nie będzie tej relacji - tak bym to ujęła
U mnie kalarepki wzeszły szybko, ale jeszcze szybciej wyciągają się siewki - kuwetka stoi cały na zewnątrz, a temperatura powietrza robi swoje - pikowanie trzeba będzie chyba robić w tempie ekspresowym....
Przytomnie podpisałam wysiewy, jako że brokuły i kalarepki nie różnią się na tym etapie wzrostu.