Forum Ogrodnicze Oaza

Nie ma się co spieszyć. Bób nie jest wrażliwy na długość dnia.

Bazując na swoich doświadczeniach z poprzednich lat, również i w tym sezonie rezygnuję z rozsady.
Podkiełkowane nasiona będą siane bezpośrednio do gruntu

Dziś bób po 12 godz moczenia poszedł na rozsadę,można byłoby wcześniej ale zamrożona ziemia nie dawała się pobrać z ogródka.

Z doświadczenia zauważyłem że wczesny siew bobu ma sens jeżeli chce się uniknąć atakowania go przez mszyce.

A dla mnie liczy się każdy dzień do przodu, stąd uprawa z rozsady, by jak najwcześniej zakończyć uprawę i w to miejsce coś innego posiać/posadzić.

Problemem u mnie bardziej jest moja praca i muszę się sporo nagimnastykować z rozsadą, zwłaszcza że rodzina to o ogróku sobie przypomina głównie przy obiedzie, choć i tu dla bobu robią wyjątek, bo połowa domowników mogłaby go nie znać ale Ja lubię i mak 5kg worek ziaren i nie zawaham się siać ich co roku aż się nie skończą.

Póki co bardzo mroźne noce wychłodziły strych i bób rośnie bardzo wolno ale to i dobrze, bo na tydzień wyjechałem to może łagodniej odczuje brak opieki przez ten tydzień.

Czas na przygotowanie rozsady bobu - taka forma najbardziej mi pasuje
Namoczyłam 150 nasion odmiany "Karmazyn" - nasionka mają już 2 lata, w dodatku dziurki jak w serze szwajcarskim, więc zobaczymy Dwie kolejne odmiany to "Joker" i Bartek":

Bób wczoraj namoczyłam, dziś pójdzie do szuflady, do lodówki. Myślę, że za tydzień będę mogła wysadzić skiełkowany.

Miałam problem, kiedy zacząć kiełkowanie: bo ziemia u mnie nadal zamarznięta i śnieg. Ale temperatura rośnie, więc zima zacznie się wycofywać i mam nadzieję, że wszystko pójdzie z planem.

Ewa a czemu do lodówki dajesz namoczony? Ja kiełkuję w temperaturze pokojowej

Tak doczytałam w wątku i tak robiłam w tamtym roku, zdało egzamin i tak robię teraz.

Po 8 dniach od wysadzenia w warunkach pokojowych bób zaczyna się objawiać.

Jutro, lub pojutrze wsadzę swoje nasiona bobu do ziemi na grządce. Nie wiem tylko, czy wsadzić je takie zamrożone, czy potrzymać jakiś czas w temperaturze pokojowej

Ja bym rozmroziła na dole w lodówce.

Podkiełkowany bób Biały Jankiel został dzisiaj wysiany do gruntu

Bób u mnie choruje, o czym pisałam kilka razy. W tym roku ostatnia próba. Ponieważ nie ma zapraw nasiennych dla amatorów, wczoraj zamoczyłam go w 1 litrze wody z 2 ml Topsinu. Jak napęcznieje, odcedzę i w tej samej miksturze będę moczyć groszek, a bób jak skiełkuje pójdzie do ziemi. Jeśli w tym roku znowu będzie chorował, nie będę go więcej uprawiać.
W zeszłym roku bardziej się spieszyłam, potem było zimno i wyjście na powierzchnię zajęło mu dużo czasu. W tym roku chyba będzie podobnie, bo ma się za jakiś czas ochłodzić.

Alicja z ciekawości zobaczyłam na co choruje Twój bób.. to choroba odglebowa, podejrzewam że nawet zaprawianie nasion niewiele da. Może spróbuj wymienić na kawałku ziemię - wykop rów i daj czyste podłoże popieczarkowe, przynajmniej przetestujesz w jakim stopniu masz zainfekowaną glebę

Dzisiaj wysiałam bób, wprost na grządkę. Posiałam gniazdowo. Część pod takie namiociki, a część jest przykryta multiclimą. Ciekawe, czy będą różnice we wschodach.

Klarkia jest to jakiś pomysł, ale na mojej glinie . Dwa rowy o szerokości 25 cm, głębokości 20 cm i długości 630 cm, to 630 litrów mojej wspaniałej ciężkiej gliny, a u mnie wszędzie pod górkę, trochę ale jednak. Pełna taczka ma około 100 l, ale ja pełnej taczki gliny nie uwiozę, nigdy nie dawałam rady, to jest ciężka robota, dla silnego młodzieńca, bo moja glina ciężka. Owszem jest smaczny, jednak nie zamierzam dla niego tak się poświęcać , jak nie to nie, jakiś nihilizm musi być. On prawdopodobnie choruje od tej mojej ciężkiej gliny.

Na lokalnym ryneczku spotykam nasiona opisane "kaczy dziób" spotkał się ktoś z takim nazewnictwem?