Forum Ogrodnicze Oaza

Iwcia no mam niby 2, ale nie jestem z nich zadowolona. Muszę kupić coś dobrego.

Pomodoro czekaj czekaj...żadnych nawozów? nawet saletry wapnia i saletry potasowej?

Mam taką nadzieję!!! Chociaż ciężko było, dna ulewa goniła drugą...

Posty czytam, notatki robię... oby ze zrozumieniem

I ile stopni Ci pokazują ? Pytam, bo na Twoim tunelu nie widzę żadnego zacienienia, a to wejście do tunelu to trochę mało (nawet jak są dwa, a są dwa?) , żeby wywiać ten gorąc w takie nasłonecznienie

Nawet jeśli te moje czerwone szczęścia nie okażą się lux, to i tak będę: po pierwsze: wdzięczna za zarażenie pomidorową pasją, a po drugie: dumna, że udało mi się odchować pomidorki od nasionka do rozsady chociażby.

Iwcia mam z przodu tunelu drzwi normalne o szer 3m - 1,5m jedna sztuka, z tyłu mam podwieszane również 3m ze względu na to, że siatkę ogrodzeniową mam tuż tuż. Przy szerokości tunelu 6,40 można by zrobić te drzwi jeszcze bardziej szersze, ale jak mój Mąż usłyszał wymiar 3m to miał minę taką, że już nie chciałam więcej mówić na ten temat.
Na razie nie mam zacienienia, nie mam nawet żadnych drzew, które choć troszku dałyby ten cień. Od rana do wieczora w pełnym słońcu, temperatury Ci nie powiem, bo nie wiem. Muszę sobie kupić coś dobrego.
Gdy wchodzę tam w ciągu dnia mogę bez problemu wytrzymać, ale ja jestem ogólnie wytrzymała i zawsze lubiłam pracować w słońcu.

Edyta, jakie są w dotyku te zwinięte liście?

A to mnie zastrzeliłaś tym pytaniem, dziś dotykałam ale nie pamiętam...możesz coś rozjaśnić?

Edyta D wrote:
Żadnych. To nie tylko o wygląd pomidorów chodzi. Wszystkie widoczne na zdjęciach warzywa nie wykazują braku podstawowych składników.

W tej sytuacji jestem pewna, że to nadmierna temperatura powoduje ten liściozwój u pomidorów.

Są sztywne, czy naturalnie elastyczne?

Marysia nie chcę mówić, bo nie jestem pewna. Jutro je podotykam

Pomodoro ok, jak żadnych to żadnych.

Iwcia nie wszystkie krzaki tak reagują, niektóre wyglądają dobrze. Pierwsze zdjęcie to pomidory które są przy samym wejściu, na nie spływa dobro słońca, reszta jest w głębi. Dziwne jest to, że jeden krzak wygląda normalnie, a zaraz obok niego liście ledwo dyszą.

Nie wiem czy widać dobrze, ale na 2 zdjęciu liść na dole po lewej stronie, ma fioletowe plamki, jakby czegoś brakowało. Jutro zrobię lepsze zdjęcie.

Nawet nadmierne cięcie może wywołać taką reakcję. Wygląd jednak krzaków wskazuje na nadmiar azotu co w połączeniu z nadmiernym podlewaniem też daje taki skutek.

Nie usuwam więcej niż 3 liście na raz.
Podlewanie - uważam z tym, bo wiem, że może to nie być dobre dla roślin. Podlewam rano.
Jedynie, gdy podlewałam saletrą wapniową, to robiłam to wieczorem, ale te liście są już takie dłuższy czas

Chodzi o to, co pisze te Iwcia. Przy wysokich temperaturach dużo podlewamy. Może w glebie być sporo składników pokarmowych, ale są one przez korzenie pobierane tylko w odpowiednim stężeniu. Jeśli podłoże jest mocno wilgotne, to stężenie nawozu spada do tego stopnia, że większość składników jest dla rośliny niedostępna. Wchłanianie wapnia jest zależne od transpiracji. Im więcej krzak pobiera wody, tym więcej też wapnia. Dlatego takie liście są zwinięte i sztywne. Pisała o tym Kozula. Ona wyczytała o tym zjawisku w artykule Bartkowskiego. Jeśli tak jest z Twoimi pomidorami, to trzeba je podlać nawozem wieloskładnikowym z przewagą azotu aby przywrócić równowagę w roślinie. Azot jest antagonistyczny wobec wapnia.
Ja tak miałam w zeszłym roku. Podlałam kilka razy rozcieńczoną gnojówką z pokrzyw (azot) wymieszaną z nawozem N:P:K 12:12:36 i się pomidorom poprawiło.

Proszę Was, nie stawiajcie mnie w takiej sytuacji. Pomodoro powiedział żadnych nawozów, Marysia NPK...

Mną się proszę nie przejmować, bo ja idę spać.

Ja Ci tylko piszę, co było u mnie. Byłabym ostatnią chamką, gdybym to przemilczała, a okazałoby się, że u Ciebie też nastąpiło do spadku stężenia nawozów i pobierania samego wapnia. Już nie mówię, o tym, że sumienie nie dałoby mi spokojnie wchodzić na Forum. Obejrzysz roślinki i sama zdecydujesz

Nie wydziwiajcie. Może warto poczekać najbliższy tydzień. Temperatury mają nieco spaść. Jak mówi Pomodoro, zważywszy na analizę. Ja miałam w tamtym roku dwie takie odmiany co w upały na słonecznym balkonie tak wyglądały. Chociaż fertygowane, to wyglądały tak do końca i owocowały jak trzeba. Jeśli tylko niektóre tak wyglądają, to nie mają problemu z brakiem składników, tylko z adaptacją do czynników zewnętrznych.