Forum Ogrodnicze Oaza

Cześć.
A nie prościej posadzić bakłażan klasycznie w ziemi (torf + piach)? Roślina sama sobie z ziemi pobierze składniki pokarmowe i nie będzie trzeba futrować nawozami rozsady, a w razie czego zawsze można zasilić.

Najprościej byłoby kupić gotową rozsadę na rynku, albo - jeszcze prościej - kupić kilogram bakłażanów w markecie
Ja nadal lubię eksperymentować i obserwować; wiesz "per aspera ad astra" ....

Właśnie zauważyłam na perlitowym bakłażanku Bibo pierwszy pąk kwiatowy

Tych kilka naprawdę ciepłych i słonecznych dni spowodowało, że muszę wygospodarować osobne miejsce na parapecie wyłącznie dla bakłażanów - liście rosną jak na drożdżach, więc dodatkowo lada moment czeka mnie kolejne przesadzanie, tym razem chyba już do donic docelowych - i w tychże donicach rośliny będą rosły w tradycyjnym podłożu.

A jak z hartowaniem, wystawiać do cienia, zostawiać na noc, czy jeszcze nie czas ? (Podkarpacie)

Ja też jestem z Podkarpacia i swoje bakłażany juz dwa tygodnie temu wyniosłam do tunelu . Na noc dodatkowo przykrywałam flizeliną. Mam wrażenie, ze bakłażany lepiej znoszą zimne noce, niż papryki.

A moje nadal w domu.Kiedy ja ten mini tunel ogarnę?

Lucysiu, nie denerwuj się - szkoda zdrowia, a Twoje rozsady cierpliwie poczekają, aż znajdziesz dla nich czas. U mnie z braku miejsca na wewnętrznych parapetach te rozsady, które mogą być wystawione na zewnątrz, wynoszę skoro świt, przed wyjściem do pracy. Czasami jest to ryzykowne, bo nad ranem temperatura wynosi 6 - 10 stopni, ale ani one, ani ja nie mamy wyjścia. Do mieszkania wracają wieczorem, po całym dniu spędzonym na powietrzu, a ostatnio w ostrym, kwietniowym słońcu.

"Wędrówka ludów" odbywa się zatem dwa razy dziennie, a ja mam namiastkę przeprowadzki roślin do tunelu i z powrotem
Bakłażanom takie chłodne poranki z pewnością nie odpowiadają, więc naprawdę nie martw się, że Twoje siedzą w domowych pieleszach.

Moje wczoraj dostały litrowe kubki




Pomidory wywiozłam do tunelu więc całe okno dla bakłażanów



Na Almazie dostrzegłam pierwszy pączek ,mam nadzieję nie opadnie i zakwitnie

POEZJA

Jakikolwiek komentarz wydaje się zbędny .....

Aniu dziękuję
Prawdę mówiąc sama jestem z nich dumna ,bo nie wierzyłam że mi się uda je wyhodować zwłaszcza ,że w ubiegłym roku z kupionych dwóch sadzonek nic nie urosło.

Papryki to mam na zewnątrz od kiedy nastało ciepło, czyli pewnie ze dwa tygodnie poza domem (na balkonie) i jest ok, tunelu jeszcze nie ogarnąłem, bo wiatr niemiłosierny,
czyli popróbuje powoli z tymi bakłażanami przyzwyczajać je do polowych temperatur .

Moje jeszcze bez pączków,ale dziś dostały dłuższe patyczki szaszłykowe i tywki

Jestem z nich dumna.Jak doczekam się choć jednego owocka z roślinki to będę szczęśliwa.

I moje mixy

Patrzcie co dziś odkryłam

Jedna sadzonka mi się rozdwoiła (praktycznie zaraz przy ziemi), pozbyć się jednego pędu czy nie ma to znaczenia ?

Wiesz, ja z czystej ciekawości zostawiłabym taką dwupędową ( u mnie jedna rozsada też wygląda "podwójnie" - u Globusa ), ale podejrzewam, że nie jest to warzywnie poprawne i dla dobra plonu usunęłabym tę słabszą.

Spoko,zostawię,zobaczę co się będzie działo,w życiu nie widziałem dużej rośliny bakłażana,będzie eksperyment

No właśnie Mój Globus też pozostanie nietknięty - zobaczymy, jak roślinka poradzi sobie z nadprogramową łodygą. W razie czego mam jeszcze kilka innych rozsad, więc tę potraktuję jako materiał badawczy