Forum Ogrodnicze Oaza

Przed nałożeniem foli.

Jeżeli zdarzyłoby się, że nie zastosujesz obornika rozsada pomidorów musi być wtedy zasilona nawozem po wysadzeniu. Gleba jest zbyt uboga i małe korzonki rozsady nie będą na starcie poszukiwać rozproszonego nawozu w glebie. Zasilić tą samą Azofoską rozpuszczoną w wodzie 50 g/10 l

Wielkie dzięki
Na pewno skorzystam z obornika, bo już czeka w garażu, a ja już przebieram nogami
Dzięki Tobie moje pomidorki będą w tym sezonie wery heppi

Myślę , że pokażesz w sezonie , jak się sprawują.

Ooo, to na pewno. W zeszłym sezonie też pokazywałam, choć nie było czym się chwalić. Mam nadzieję, że w tym już będzie

Witam.
W zeszłym roku byłam bardzo niezadowolona z moich plonów pod folią ( pomidory i ogórki ) i na jesień zrobiłam analizę gleby.
Bardzo proszę o pomoc w interpretacji tych wyników oraz wytyczne co zrobić żeby było dobrze
Folia jest mała bo ma 2x3 m. Tej zimy nie była ściągana folia ( poprzednie zimy była ściągana )
Wyniki analizy w załączniku.

Konkretnie, co się działo z pomidorami, a co z ogórkami ?. Analiza nie jest taka zła.

Może masz jakieś zdjęcia ?.

Wymagania przy uprawie pod folią

Pomidor
<50 - azot amonowy
200-250 - azot azotanowy
190-230 - fosfor
300-350- - potas
500-1500 - wapń
180-220 - magnez
100-150 - siarczany
<100 - sód
<100 - chlorki
5,5-6,5 - pH
<1,9 - przewodność
<1 - zasolenie




Ogórek odpowiednio

<60
220-270
190-230
250-300
500-1500
180-220
50-100
<100
<100
5,5-6,5
<1,9
~1

Azotu jest mniej, ale to normalne. pH jest podwyższone, ale to jest oznaczenie w wodzie, a rzeczywiste może być nawet o jednostkę mniejsze. To nie tragedia.
Jeśli powodem niskiego plonu jest nawożenie, to przyczyny trzeba szukać wśród mikroelementów. Foliak jest mały, więc może to być też kwestia wietrzenia tj zbyt wysokiej temperatury. Dlatego przydałyby się jakieś fotki.

Zdjęć mam bardzo mało: właściwie tylko z oznakami chorób które wstawiałam tu na forum ( na jednym to oznaki wirusa a na drugim niedobór pokarmowy- chyba magnezu, ale teraz pewna nie jestem )

Jeżeli chodzi o pomidory:
Chyba same sadzonki były już kiepskiej jakości ( kupione na ryneczku od jakiejś babuni ) W folii ziemia była przekopana razem z kompostem. dodatkowo gdy sadziłam sadzonki dodałam do każdego dołka trochę obornika bydlęcego granulowanego. Jakoś słabo rosły. Porównując do pomidorów sąsiadów - ich krzaki miały np kolo 1 m a moje dopiero 0,5 m. Odmiany miałam zwykłego pomidora, malinowego i koktajlowe. Krzaki były wiotkie i zawiązywały mało owoców. Bardzo długo nie mogły dojrzeć- bywało tak ,że pomarańczowe były przez 2 tygodnie lub nawet dłużej. Nawoziłam je nawozem SUBSTRAL magiczna siła do pomidorów ( ale nie od samego początku, dopiero później). Jeżeli chodzi o podlewanie: podlewałam gdy była taka potrzeba- czasami co 3 czasami co 5 dni nawet- w zeszłym roku bardzo dużo u nas padało i nawet pod folią było dosyć mokro.

Ogórki:
Również kupione na ryneczku.Przy sadzeniu również dodałam trochę obornika granulowanego. Krzaki rosły lepiej niż pomidorów. Dużo kwiatów, ale gdy pojawiały się małe ogóreczki to bardzo dużo z nich żółkła i spadała. W późniejszej fazie liście również przebarwiały się na żółto. Miałam też na nich szarą pleśń, którą zwalczyłam odpowiednim opryskiem. Nawoziłam nawozem SUBSTRAL magiczna siła do ogórków. Podlewanie również wg potrzeby.

Jeżeli chodzi o samą folię.
Posiada 6 osiatkowanych okien na przeciwko siebie ,które można zasłonić lub odsłonić + drzwi. Dodatkowo u góry wycięłam 4 lufciki bo wydawało mi się że właśnie tam jest mały przepływ powietrza. Na noc zostawiałam otwarte tylko dwa okna. W dzień w miarę możliwości wszystkie okna otwarte i drzwi również. W zeszłym sezonie dwa razy miałam szarą pleśń, jakiegoś wirusa a pod koniec sierpnia weszła ZZ i nie było za bardzo już czego ratować.

Dopiero uczę się jak dbać o warzywka pod folią.
Zrobiłam analizę gleby żeby móc do tego sezonu lepiej się przygotować
Na pewno w tym roku kupię sadzonki z jakiegoś pewnego źródła

ZZ pod koniec sierpnia w tunelu to rzadkie zjawisko. To może oznaczać, że rośliny były przez dłuższy czas mokre. Czy te lufciki u góry były szczelne? Jeśli nie to mokre rośliny to zaproszenie dla zz. Ważny jest odpowiedni rozstaw roślin i dobre wietrzenie tunelu. Kiedy minie zagrożenie majowymi przymrozkami powinno się zostawiać tunel otwarty na noc. Dwa okienka to może być za mało. Ja zostawiam otwarte drzwi i wszystkie (osiem) okienka. Rankiem występuje na roślinach zjawisko gutacji, czyli wydzielanie kropel płynu na brzegach blaszek liściowych. Jeśli tunel nie jest dobrze wietrzony
to liście wolniej schną, a zaraza na to czyha.
Co do sadzonek, to polecam zrobienie własnej rozsady, wiem, że to wymaga czasu, ale warto. Na początku zabawy z pomidorami kupowałam rozsadę. Rośliny piękne, podręcznikowe, krępe, z pierwszym kwitnącym gronem. Skutek taki, że zawiązywało mi się i dojrzewało pierwsze pierwsze grono a dalej nic. Później dowiedziałam się, że rozsada produkowana przez ogrodników często jest przeazotowana, co powoduje grubienie łodygi u nasady i roślina nie transportuje substancji pokarmowych z korzeni w górę rośliny. Nie twierdzę, że to reguła, ale można się naciąć. Jeśli będziesz kupować rozsadę, to warto poszukać kogoś, kto ma sprawdzonego sprzedawce.
Przepraszam za offtopic i "mędrkowanie", ale mam cichą nadzieję, że może moje rady przydadzą Ci się jako początkującej ogrodniczce.

Dampsikowna

Myślę, że na Twoje niskie plony złożyło się kilka przyczyn . Pierwsza to ta, że sadziłaś rozsadę do ziemi, która nie była zimą przykryta folią, zawierała więc jakieś liche szczątki azotu, skoro teraz pod przykryciem jest go zaledwie 66 mg/l.Pobierałaś próbkę do analizy jesienią, więc analiza odzwierciedla stan gleby w końcowym etapie uprawy w sezonie 2017. Niedobór więc azotu towarzyszył uprawie przez cały sezon.. Powiesz, że dałaś granulat obornika. Zanim ten obornik się rozlasował to upłynęła chyba połowa lata a poza tym, azot z obornika w pierwszym roku po zastosowaniu wykorzystany jest tylko w 30 %. Po sezonie pozostał natomiast wysoki poziom potasu co może oznaczać, że w sezonie mogło go być jeszcze więcej przez co występowały niedobory magnezu i zapewne i blokada wapnia skoro owoce miały kłopot z wybarwieniem.Nawóz jaki stosowałaś był więc nieodpowiedni do stanu gleby. Nawóz się kupuje nie ze względu na sentyment do firmy, ale stosownie do wymagań uprawy i zasobności gleby.
Innym zagadnieniem jest to o czym pisała Betula. Nie ma zarazy ziemniaczanej bez mokrych liści, a mokre liście to słaba wentylacja. I obojętne jest czy mokre liście są skutkiem osiągnięcia punktu rosy wewnątrz tunelu, czy zjawiska gutacji, punktem wyjścia jest zbyt duża wilgotność powietrza w nocy.

Piszę taką pierwszą refleksje z rana po przeczytaniu Twojego posta. Na razie wołają mnie obowiązki. Do tematu wrócę po południu. Pomówimy o nawożeniu.

Betula wrote: Miało być " co powoduje drewnienie łodygi". Nie wiem skąd mi się to grubienie wzięło. Przepraszam.

Betula
Wszystkie rady mile widziane
Jak teraz tak o tym myślę to zdarzało się , że jak szłam rano na działkę otworzyć folie to krzaki faktycznie były mokre . Chyba sama zapraszałam choroby na moje krzaczki
Te lufciki u góry są wielkości ok 5 cm na 10 cm i nie są w żaden sposób zamykane.
A podczas np deszczu to folia powinna być szczelnie zamknięta? Na działkę od domu mam ok 1,5 km i nie zawsze w ciągu dnia gdy np zacznie padać deszcz mam możliwość zamknięcia folii.
A ZZ w sierpniu była pod moja nieobecność ( urlop ) i działeczka przez ponad tydzień była pod opieką innej osoby i tu chyba z tym otwieraniem foliaka był problem- więc słabe wietrzenie i dlatego choroba zagościła.
Co do sadzonek- chyba znalazłam już odpowiedniego sprzedawcę. Sąsiedni działkowcy tam właśnie kupują i bardzo sobie chwalą.

Pomodoro

W zeszłym roku z tym nawożeniem to było tak na ślepo - żeby czymś dokarmić krzaki- teraz widzę że bez wiedzy czego w glebie brakuję lub czego jest za dużo, to można jedynie większą krzywdę roślinką zrobić. A człowiek i tak się przy tym nachodzi i narobi a efekty mizerne
Mój mąż ciągle powtarza- wystarczy posadzić i podlewać i tak samo jakoś urośnie, ale ja nie chcę żeby jakoś urosło, chcę żeby z tych paru krzaczków były jakieś plony. Jak widział że w zeszłym roku robię opryski lub nawożę rośliny to tylko kręcił głową.
My w uprawie nie mamy prawie żadnego doświadczenia i dlatego w tym roku zdaję się na rady i pomoc doświadczonych ogrodników

Aby była przejrzystość w temacie nawożenia ustalmy , że w tym sezonie nie stosujesz żadnych oborników czy kompostów. Musisz mieć do dyspozycji saletrę amonową do nawożenia startowego oraz Azofoskę interwencyjną do regularnego dokarmiania w sezonie. Przy sadzeniu rozsady należy ją podlać 0,5 % roztworem saletry amonowej ok. 0,5 l na krzak. Po miesiącu od wysadzenia rozsady rozpoczniesz fertygację Azofoską Interwencyjną rozpuszczoną w wodzie w ilości 12 gram na 10 l wody. Co 7 dni po ok 1 l pod krzak. Po 2 tygodniach od wysadzenia pokaż zdjęcie roślin,to zdecydujemy czy podlać je powtórnie roztworem saletry amonowej. Tyle odnośnie nawożenia

Dampsikowna wrote: Absolutnie nie. Woda po osiatkowanych okienkach spłynie na folię i nie zamoczy roślin. Dobrze byłoby gdyby zacinający deszcz nie moczył roślin przez drzwi. Ale jak nie masz ogrodu przy domu i możliwości zamykania drzwi przy każdym deszczu to lepiej pozostawić je otwarte. Warto tylko zwrócić uwagę by tak ustawić tunel, aby drzwi nie były od strony zachodniej, z której najczęściej u nas wieją wiatry. Te lufciki u góry moim zdaniem powinnaś zakleić, to przez nie deszcz moczy rośliny. Mam taki sam tunel jak Twój. Drzwi i boczne okienka do wietrzenia wystarczą.

Spoko. Pooglądasz latem nasze zdjęcia pomidorów: zielonych, żółtych, czarnych, fioletowych, zebr i bicolorów, to w przyszłym sezonie weźmiesz udział w straganiku i będziesz robić rozsady Mogę się założyć
Żaden czerwony czy malinowy pomidor nie smakuje tak jak Ałtajskij Oranżewyj, Zagadka Prirody, Dark Galaxy czy dr Wyches Yellow

Dzień Dobry
Dawno nie pisałam na Oazie. Mam swój wątek na wolnym forum kompostownik.
Czytam w miarę na bieżąco i dziękuję,że mogę skorzystać z waszej wiedzy.
Mam pytanie odnośnie analizy gleby w tunelu, w którym uprawiam corocznie pomidory. Czy warto robić na wiosnę?
W 2016 roku dany był do tunelu obornik bydlęcy.
W ubiegłym roku pomidory nie wybarwiały się dobrze i plon był mniejszy niż zwykle. Dostały do dołka obornik koński i na tym nawożenie się skończyło. Uprawiałam odmiany wielkoowocowe.
W 2013 roku pomógł mi Pomodoro i były udane zbiory.
Poproszę o radę i dziękuję.
Justyna

Jeśli folia jest niezdjęta,a gleba niezmarznięta , to czy wiosna ,czy lato, to bez różnicy. Najczęściej jest tak , zwłaszcza pod folią , że działkowicze chcąc usilnie dogodzić swoim roślinom, zastawiają na siebie pułapkę. A najmilszym widokiem dla działkowicza nie są jego własne plony lecz opadnięta szczęka sąsiada

Pomodoro

Dziękuje za radę odnośnie nawożenia oczywiście dostosuje się do nich - zaopatrzę się w saletrę amonową oraz Azofoskę interwencyjną.

Mam jeszcze jedno pytanie: Na ten mój mały foliak ile powinnam mniej więcej posadzić krzaków, żeby był odpowiedni przepływ powietrza między nimi?


Betula

Wygląda na to ,że za bardzo zamykałam tą moją folię- zwłaszcza na noc- w tym sezonie będę zostawiała drzwi otwarte. Do tej pory sugerowałam się sąsiadami, którzy zawsze na noc mają drzwi zamknięte nawet na kłódki ale oni maja takie prawdziwe szklarnie - więc może to też ma znaczenie. Dziękuję bardzo za twoje rady