Forum Ogrodnicze Oaza

Ale masz te pomidory w tunelu wielkie moje chociaż były najwcześniej wysiane to z powodu częstego pobierania pędów do ukorzeniania są niskie ale z owocami a krzewów z 6 zrobiło się 50 po tym ukorzenianiu

Widzę, że Czekista jednak czubek ma, jak przystało na enkawudzistę

Pomidory po ostatnim oprysku IF są zdrowe.

U mnie z kolei same gruntowe - zapraszam na wycieczkę

Wszystkie mają grona kwiatowe, niektóre zawiązane owoce, dzisiaj usuwałam wilki, po raz kolejny przywiązywałam do palika, ponieważ rosną jak szalone, a jeszcze nie zaczęłam przecież nawożenia. Dostały za to kolejny profilaktyczny oprysk PW i dawkę wody.

Pomiędzy rzędami posadziłam trochę porów i wysiałam koperek.

Widać, że te zaprawione dołki im służą.

Duże macie te krzaczki. Moje wyłożone do kiełkowania 01.04 tak wyglądają obecnie. Trochę gąszcz się zrobił
i w tunelu i gruncie, ale w tym sezonie testuję różne odmiany i musiałem upchać ponad 120 odmian, więc
praktycznie każdy krzaczek to inna odmiana



na tej fotce widać różnicę we wzroście krzaczków pomiędzy gruntem i w tunelu, w tym samym czasie wysadzone
i ta sama rozsada

O rety tyle odmian!! Mam nadzieję, że napiszesz, które najlepiej sprawdziły się.

Moje pomidory wyglądają tak



Troche małe bo ciągle przycinane do ukorzeniania a było ich wysiane tylko 6 ale owoce wiszą no i się udało zaraze wyleczyć liście z czarnymi plamami obciołem i czarne plamy na łodygach zeskrobałem tak jak tu

i opryskałem miedzianem i zarazy jak narazie nie ma

Ada wrote:
Pewnie, że tak. Będę zdawał relacje na bieżąco, a po sezonie podsumowanie

Przyjemnie popatrzeć na wasze pomidorki.U mnie przez wysiew po Wielkiejnocy mam w tym roku malutkie w porównaniu do roku poprzedniego.Za to każde doświadczenie daje nam nauki na przyszłość.W przyszłym roku zasieję choć 2 tyg wczesniej.

W tym roku wyjątkowo łaskawy był kwiecień i maj, więc kto zaryzykował i wcześniej wyprodukował
rozsadę do nieogrzewanych tuneli i gruntu , to zyskał. Wszystkiego się nie przewidzi.

Mam pytanie czysto techniczne, do forumowiczów którzy mają linie kroplującą.
Proste jest podłączyć linie pod kran i ustalić zaworem odpowiednie ciśnienie wpływające do systemu nawadniania. Ale co w momencie kiedy chciałbym pobierać Wodę z beczki z nawozem. Macie do tego jakąś pompę? Jeśli tak to jaka? Czy daje rade zwykła grawitacja, jeśli beczkę 150 litrową podniesie się około metra nad ziemią? Najbardziej by mnie interesowała linia typu kapilar.

Wprawdzie jeszcze nie sezon na grzyby, ale chciałbym przypomnieć o Internetowym Systemie Sygnalizacji
Agrofagów piorin.gov.pl/sygn/start.php

serwisant nie wiem jaka to jest linia typu kapilar, ale ja mam taką z kroplownikami patykowymi i zwykła grawitacja daje radę jak najbardziej. Problemem jest tylko to, że jeżeli jest to zwykła beczka (tzn bez kranika na dole) to wodę trzeba zaciągnąć. Ja używam do tego pompy takiej do oczka wodnego. Kiedy pompa przepompuje wodę tak, że pojawia się ona w kroplownikach to ją wyłączam. Różnica poziomów u mnie to gdzieś 0,5 m

Zrobiłem tę fotkę wczoraj po południu. Wieczorem przez środek płynął strumień. W Bielinach było takie oberwanie chmury, że płynąca 100 metrów dalej Belnianka, tutaj górska rzeczka, w której normalnie woda sięga do łydek, w ciągu pół godziny zaczęła przelewać się przez 2,5 metrową skarpę. Ale był czad!

serwisant
Tak to wygląda na bardzo starym schemacie, który udało mi się znaleźć w altanie. Schemat ma najmniej 25 lat i dlatego jest złej jakości.

Wyjaśnienia:
-ten pojemnik to beczka na wysokości od 1 do 1,50m od ziemi,
-harmonijka to pompka,
-obok prostokącik to filtr wody.
Facet czytający gazetę oznacza, że podlewa się samo i nie trzeba "latać" z konewką.
Stosowałem to ...naście lat temu ... .
Kolega kiedyś umieścił beczkę na wysokości około 2 metrów i przy dnie zamocował kranik.

Super rewelacja. Kapilar, o ile dobrze kojarzę nazwę, to plastikowa rura (chyba 1/2 cala) od której odchodzą cieniutkie gumowe wężyki, na końcu których są plastikowe szpilki z otworkiem.
Muszę spróbować siłą grawitacji jak ma iwcia55.
Iwcia55 masz otwarte cały czas podlewanie? Czy tylko jakiś określony czas?

Pod folią oczy cieszy coraz większa ilość pomidorków