Forum Ogrodnicze Oaza

Fakt, pracy więcej przy tym ale troszkę uczciwiej. Ale nie ma co się spinać.

Dziś wysiałem na odcinku 1 metra do gruntu rzodkiewkę Opolanka.

Właśnie wysiałem pod daszkiem 8rządków rzodkiewki pod daszkiem pomidorowym. Dostały do towarzystwa dymke, bo była jakaś kiepska, więc siup i problem z głowy.

Rzodkiewki w uprawie "skrzynkowej" na parapecie - zdjęcie z dnia 8 lub 9 marca.

Dzisiaj są znacznie większe, ale co za tym idzie, niektóre wybiegają.
Nie jestem pewna, czy miałoby sens przepikować takie najbardziej wybiegnięte siewki - oczywiście na zasadzie eksperymentu.

Ania własnie mi przypomniałaś o zrobieniu rozsady rzodkiewki - dziękuję

Adasiowa wrote:
Ta biała listwa jest od zewnętrznej strony? Jeśli tak to warto podłożyć coś pod doniczkę, bo drugi rządek niewiele ma światła.

Bea, zauważ, że w chwili robienia zdjęcia świeciło bardzo ostre słońce - to był jeden z nielicznych dni, w którym było bezchmurne niebo. Aby uchronić siewki przed "spaleniem" umieściłam tę donicę w nieco zacienionym miejscu.
W normalny ( czytaj: pochmurny ) dzień doniczka stoi bezpośrednio na parapecie i wszystkie maluchy mają światło.
Niemniej bardzo Ci dziękuję za podpowiedź

Czy, aby rzodkiewka wybiła w pęd kwiatowy, wystarczy ją po prostu pozostawić na grządce do gorących dni, czy trzeba ją jakoś specjalnie potraktować? Mam kilka ciekawie zapowiadających się odmian dosłownie po kilka ziarenek, zależałoby mi na nasionach.

Mandrolka dobrze myślisz. Rzodkiewka jest rośliną dnia długiego i wtedy zakwita.

Dzięki, w takim razie po jednej sztuce zostawię na "nasłonecznianie"

Ika, nie daj się prosić ... co to za odmiany ?

Oj tam, zaraz prosić... Już pisałam kiedyś Mantanghong, Purple Plum i Rose de Paques. Zielonej chińskiej też by trzeba odmłodzić zapas (wysiałaś może?). Reszta jest łatwo dostępna - chociaż Malagi to się trochę naszukałam

Wysiew rzodkiewek na docelową rozsadę planuję pod koniec tygodnia, ponieważ czekam na dostawę gleby ( tzn. podłoża do wysiewu ) - jutro, pojutrze ma dojść.

Dobrze, że napisałaś Iko o tym odmłodzeniu! Przeznaczę w takim razie najbardziej dorodny okaz na nasionka.
Dziękuję

Kilka sztuk Mantanghong w tym roku zostawiłam na nasiona. Nie zakwitła .

Aniu, przecież ja nie dlatego pytałam, czy siałaś, żeby Cię zagonić do pracy z nasionkami, sama zamierzam pozbierać i dosłać na straganik! Ciekawa jestem po prostu, czy Ci się spodoba
U mnie rozsadowe rzodkiewki, wysiane 8 marca, już wykiełkowały; od jutra cieplej, więc idą na balkon, potowarzyszyć sałatom. Ja moich maluchów nie rozpieszczam - ledwo wzejdą, i od razu eksmisja Pory chyba też wystawię, bo miejsce dla ciepłolubnych na wagę złota. Czas się brać za pomidory...

Ikuś Zaręczam Ci, że nie odczytałam w ten sposób Twojego postu, a poza tym mnie nawet nie trzeba zaganiać do pracy z nasionkami. One same mnie znajdują i dopominają się o opiekę
Przyznam też, że właśnie rzodkiewki, kalarepki i musztardowce niemal natychmiast po wzejściu wędrują na zewnątrz - pod warunkiem, że najniższa temperatura to +2 stopnie, a i tak dostają wtedy szklarenkę z tacek.

Haneczko - a może nie dałaś jej szans na zakwitnięcie, bo wszystek rzodkiewkę zjadłaś ?

Byłoby nieźle . Do mrozów nie zakwitła. Ot, zbiesiła się.

Aniu, moje sieroty nawet szklarenki nie dostają! No, ale balkon jest jednak trochę wyżej i ładnie osłonięty, więc mają dość zacisznie.
Haneczko, a może ona zapragnęła być dwuletnia, i zakwitnie teraz, wiosną? Będę ją miała na oku