Forum Ogrodnicze Oaza

To dobrze, mam dwie duże beczki gdzie zbieram deszczówkę. Saletrę wapniowo-magnezową mam.Chyba coś pomieszałem bo nie wiem jak ją dodawać przy używaniu Kristolenu, i ile czego dodawać na litr wody przy fertygowaniu.

Jeżeli sporządzisz z tego nawozu 10 % koncentrat, to musisz go dawać na litr pożywki- 3 mililitry. Saletry wapniowo- magnezowej- 0,5 mililitra. Ten skład odpowiada około 1/3 standardowej pożywki.

W czasie uprawy rozsady od pikowania do wysadzenia powinno wystarczyć trzykrotne podlanie podłoża pożywką. Wtedy zawartość składników w podłożu odpowiada ziemi ogrodniczej zawierającej w sobie 1,5 kg nawozu na m 3.

W koncu ktos oddzwonil ze stacji . Moja kranowka ma twardosc 275 mg/L ; zawartosc wapnia 82.6 mg/L i magnezu 15-20 mg/L .


forumogrodniczeoaza.pl/media/kunena/atta...2012_12_43_52_PM.pdf

Panie Mietku prosze ustalenie skladu pozywki . Z gory dziekuje.

Rafal

Trzeba wykonać koncentrat tego nawozu dodając nieco saletry amonowej. Odważysz 100 g nawozu NPK 5-12-26 oraz 27 g saletry amonowej, wsypiesz do butelki o objętości 1 litra i dopełnisz wodą demineralizowaną lub deszczówką. Przy sporządzaniu pożywki dajesz 7 ml tego koncentratu na litr kranówki. Do podlewania między zasilaniem podłoża w pożywkę najlepiej jeśli użyjesz deszczówki ; jeśli będziesz używał kranówki, to dodatkowo trzeba zakwaszać ją dając 1 ml na litr octu 10 %.Pierwsze podlanie pożywką po rozłożeniu liścieni przez siewki. Drugie podlanie, po przepikowaniu bezpośrednio. Od przepikowania do wysadzenia rozsady maksimum 3 podlania. Wyjdzie to średnio jedno podlanie co 2 tygodnie, licząc od pikowania.

Powodzenia

Przyłączam się i Ja, o to dwa zdjęcia moich maleństw.
09.03 powędrowały skiełkowane do kubeczków i dziś pierwsze wschody.
Dodam że docelowo w donicy będą również rosły w perlicie.

Pabblo, witamy w perlitowej załodze

Maluszki wyglądają na zadowolone z podłoża, ale dlaczego mają go tak malutko ?

Stary trik, jak będą rosły to będę go dosypywał.
W ten sposób uniknę pikowania, mamy dziś 13.03 i to pozwoli przyśpieszyć wzrost.

Domyślałam się, że chodzi o dosypywanie podłoża w miarę wzrostu sadzonki, z tym, że nie jestem do końca pewna, jak będzie wyglądało nawożenie kolejnych warstw perlitu, które świeżo dosypane będą zupełnie "jałowe".
W uprawie tradycyjnej takie uzupełnianie gleby już praktykowałam, choć wolę metodę dwukrotnego pikowania.
Jestem ciekawa, jak zareagują Twoje pomidorki na taki zabieg.
Tak czy inaczej życzę bardzo przyjemnej uprawy

Aniu ale dla czego jałowe??
Zresztą wierzchołki najlepiej ukorzeniają się w wodzie.
Zobaczymy jak to będzie, ale raczej dobrze

To mój pierwszy rok uprawy w perlicie i jak na razie jestem bardzo zadowolona. Korzystam wyłącznie w mieszanek na bazie wody demineralizowanej i testy z kranówką jeszcze przede mną.
Mam w sumie ponad 50 roślin na różnym etapie rozwoju, te na zdjęciach są największe (najstarsze).

Agnieszko - radzisz sobie wzorowo - naprawdę możesz być z siebie i z roślinek bardzo dumna

Pabblo, pisząc o "jałowym" perlicie miałam na myśli to, że kolejne, dosypywane warstwy nie będą zawierały nawozu ( w przeciwieństwie do podłoża glebowego ) i zastanawiam się, jak będzie wyglądała fertygacja całości perlitu w kubku.
Ale na pewno coś wymyślisz

magnes wrote:
Warto sprawdzić pH stosowanej pożywki. Sama woda demineralizowana ma pH 6





Moja uwaga bierze się stąd, że łodyżki i ogonki liściowe powinny mieć odcień zielony.






W jakiej temperaturze przechowujesz te rozsady ?.

PH pożywki wygląda na 6. Zamieszczam poniżej foto, niestety słabej jakości.
Rozsady są w domu (21-22 C) ale w słoneczne dni wynoszę je w ciągu dnia na parę godzin do nieogrzewanej szklarni, jeżeli temperatura w szklarni jest powyżej 14 C. W czasie przenoszenia są przez chwilę w zimniejszych warunkach, ale trwa to dosłownie chwilkę. Kiedyś przykrywałam je przed wyniesieniem, ale teraz są za wysokie i nie mieszczą się w "nosidle".

Moje jeszcze maleńkie,ale uczymy się dbać o siebie. .Jak coś nie wyjdzie,jest jeszcze czas na poprawkę.












Zaczynam karmić nawozem z MS.Mam tylko za mało słoneczne parapety, niestety i maluszki rosną powoli.Jednakże mogę odtrąbić otwarcie sezonu.

Długo nic nie wrzucałem, bo z czasem miałem krucho, ale w końcu czas na podsumowanie mojego testu i zabawy w perlicie kontra ziemia.
Oczywiście musicie być wyrozumiali, ponieważ cały czas się uczę jak właściwie podlewać i fertygować sadzonki w perlicie.

Nie mniej jednak, wielkim plusem siewu w perlicie, są wschody nasion. Tutaj nie ma co dyskutować. Sadzonki kalarepy które przesadzałem miały szokujący , jak dla mnie system korzeniowy. ( niestety brak zdjęć ).

Natomiast sadzonki pikowane do perlitu, około miesiąc temu, są wyraźnie mniejsze. Wiem, wiem jest to moja wina, dlatego proszę tutaj nie krzyczeć na mnie.

Bakłażany Avant ( po lewej tylko perlit, po prawej ziemia Klasman ):





Papryka Explosive Ember - po lewej ziemia, po prawej perlit - tutaj wielkiego szoku nie ma ale widac różnice w wielkości liści ( wiemy że to odmiana karłowa) Na innych ostrych jest wyraźniejsza różnica, ale oczywiście nie zrobiłem zdjęć.





Pomidory- no tutaj bez komentarza ale w perlicie są zaniedbane.

Maskotka - tutaj muszę zaznaczyć że Maskotka w ziemi powędrowała na słoneczny i ciepły parapet w ostatnią sobotę - od tego czasu wystrzeliła mocno w górę i puszcza pąki kwiatowe.





Maskotka w perlicie - dolne liście - coś jest nie tak.



I porównanie dwarfa Chocolate Lighting - tutaj roślinki wyglądają bardzo dobrze i w perlicie i w ziemi - jedyna różnica to wysokość.





I na koniec papryczka chili w perlicie:

Adasiowa wrote: Aniu ale moje podłoże dosypywane będzie zawierało dawkę startową nawozu.
Brak nawozu jest dobry do kiełkowania i wschodów, a potem według mnie to już bez różnicy.
Warunek nie przesolić podłoża, tak jak np. podłoża z Biedronki.

Pisaliście o przygotowaniu rozsady pietruszki i marchewki w perlicie - test czas zacząć- wysiane 13.03.-22:00.

Nieśmiało mogę zakomunikować, że zarówno pietruszka korzeniowa, jak i dwie odmiany marchewki wysiane 4 marca w perlit celem produkcji rozsady już wzeszły - na powierzchni podłoża zazieleniło się
Pierwsze wschody zauważyłam po 8 dniach od wysiewu. Kuwetki były trzymane w temperaturze pokojowej, a marchewki zaraz po wzejściu wyekspediowałam na zewnątrz.