Forum Ogrodnicze Oaza

Dwa dni temu przycięłam pędy dyń nad 3 liściem za ostatnim owocem.
Jak do tej pory rosną bardzo ładnie.

Ile dyń jest średnio na pędzie?

Czasami wcale tak miałam w zeszłym sezonie ale jeszcze się nie poddałam

Cukinie - zabrałam po pierworodnym owocu, niech zabierają się za następne

U mnie praktycznie co 2 dni taki zbiór - wcześniej było więcej.

Jest koniec lipca a ja nie mam żadnego owocu na dyniach....

u mnie to normalne, a melony nawet nie kwitną

Wiecie po części dlaczego? U mnie raczej występują niedobory wapnia jak nigdy co roku na cukinii i dyni, opryskuje propionianem wapnia owoce i liście, jest poprawa. Jeszcze nie zjadłem ani jednej cukinii, ale jedna rośnie, choć pogoda barowa nie dopisuje.

u mnie raczej dlatego że mam je w donicach, przygotowując ziemię pod każdą (!!) roślinę w donicy mieszałam z wapnem granulowanym, obornikiem i Yara Mila Complex (w niewielkich ilościach)
Na przyszły sezon postaram się posadzić je w gruncie, co nie będzie takie łatwe ze względu na biegające psy

może tu obornik zawinił? Pomodoro wspominał kiedyś w postach, że obornik wydziela z siebie azot amonowy, który w donicy źle działa na roślinę, lepszy jest ten w wersji azotanowej bodajże. Musiałbym przeszukać forum by dokładnie znaleźć informację.

Co ja mogę więcej zrobić z moimi cukiniami w gruncie bez znajomości analizy w tym miejscu , Nawoziłem tylko saletrą amonową i zaprawialem dołki kurzeńcem.
Porównując moje krzaki z tymi w internecie wywnioskowałem że brakuje im wapnia, tak więc opryskiwalem PW w stężeniu 38ml/l same owoce , jak i jednego razu całe liście . Poskutkowało tym że jeden owoc przetrwał , nie zgnił , ale taki niekształtny wyrósł , reszta odpadła . W dodatku mączniak przeszkadza , opryskuje co jakiś czas środkiem IF i widzę poprawę .
Czy obrywać takie liście z żółtymi brzegami i brązowymi nekrozami ?

Takie bardzo zarażone mączniakiem liście trzeba zerwać.
I takie owoce podgniwające równiez, żeby nie zarażały pozostałych.

Jeśli w tym stanie liscie trzeba zerwać to zerwę, choć sugerowałem się podpowiedzią pomodoro, że zrywamy zarażone liście gdy robią się żółte, tak więc czekałem z tym obrywaniem. Nie chcę nikogo obwiniać, pewnie to mój błędny tok rozumowania, jeśli za długo przetrzymuje chory liść.
A owoce to przetrzymuje, bo myślałem, że robi się podobnie jak u pomidorów z SZW.

Po tygodniu nieobecności

Zrywane przez rodziców


I wczorajsze

Grzebuła wrote:
Spróbuj opryskać sodą oczyszczoną, 1 łyżka na litr wody i dodać kilka kropli oleju dla zwiększenia przyczepności. Plamy od mączniaka powinny zbrązowieć. Wygląda jak mączniak prawdziwy, może opryskaj ŚOR. Na przyszłość - cukinia lubi przewiew, a mączniak nie, jest to też wpływ dużych różnic temperatur między dniem a nocą, a na to nie mamy wpływu.

Opryski IF mi pomogły albo pogoda przez pewien czas, później przez dwa tygodnie robiłem opryski jedynie z Propionianu wapnia, bo chyba mam zginiliznę wierzchołkową. Jeden owoc już mam do zebrania, ale jakiś niekształtny.
Ta cukinia ze zdjęcia jest w lepszym położeniu jeśli chodzi o przewiew, z południowej strony osłania ją cis, a z północnej jagoda kamczacka na pół metra, reszta stron wolna przestrzeń.
Ziemia nie jest lepszych lotów, mogłem użyźnić ją gotowym podłożem, albo kompostem pół na pół z gruntową, ale tego nie zrobiłem niestety. Zastanawiam się, czy nie doprowadziłem do suchej zgnilizny tym, że na czas nie podlewałem i ściółkę rozłożyłem późno, a miejsce jest słoneczne cały dzień.
Słyszałem o sodzie już któryś raz, może wypróbuje, choć IF też mi pomagał dwa tygodnie temu, albo pogoda sprzyjała.

Na zmianę, raz soda, raz IF. Jak masz skorupy jajek, utłucz, podsyp, a z części zrób nastój - zalej wodą i niech postoi (uwaga śmierdzi - białko), potem podlej tym nastojem.

Jeśli ma to coś pomóc, to wypróbuje. Opryskuje również PW młode cukinie, gdy zauważę.

Opryskałem dzisiaj póki co jeden krzak sodą i trochę chorych liści innych kabaczków dla próby. Najgorzej, że czekają mnie dwa trzy dni deszczowej pogody od soboty, chyba, że progrnoza się trochę myli.
Skorupki postaram się zbierać. A saletra wapniowa pod krzak nie zrobiłaby to podobnie i może skuteczniej? Choć chyba wapń podlany pod krzak potrzebuje sporo czasu zanim będzie pobrany przez roślinę.