Forum Ogrodnicze Oaza

ja chyba będę kupował sadzonki .....

to co rośnie to jakaś porażka - najbliższy tydzień też cały czas chmury i zero słońca

to co rośnie, to praktycznie nie nadaje się do posadzenia w znacznej większości

Moja rozsada szału nie robi różne odmiany to rosną nierównomiernie no i warunki niesprzyjające mało światła jest a nie mam żadnego doświetlania niestety no ale mam nadzieję że coś z tego urośnie.

Lukas, zrób zdjęcie i wstaw na forum. Może nie jest tak źle, jak Ci się wydaje
Zawsze możesz zrobić sadzonki wierzchołkowe, jeśli te nie spełniają Twoich oczekiwań

Kajtkowa wrote: Też mam ziemniaczane liście Dobrze byłoby wiedzieć co rośnie czy lepiej od razu utylizować... chociaż chyba zostawię bo coś kiepsko mi w tym roku idzie z pomidorami. Nie wiem czy można podać od kogo to są nasionka - może da jakieś wskazówki co do odmiany.

Przy okazji zapytam: Czarna Perła Pomodoro ma liście ziemniaczane bo takie u mnie są ??

Franki, nie rezygnuj z żadnego pomidorka dopóki go nie poznasz. Ja mam już pokażną ilość takich nn, ale są pyszne i bardzo się cieszę, że je mam.

Na razie nie będę bo jak pisałam kiepsko mi idzie - jak żadnego roku. Nawet położone na waciki dodatkowe nie chcą kiełkować Wyraźnie mam pod górkę w tym roku. Jednak wolałabym wiedzieć aby nie posadzić np. gdzieś w środku i okaże się mikrusem wśród wysokich - już tak miałam. Pewnie posadzę gdzieś w kwiatkach osobno

Franki, Czarna Perła ma liście ziemniaczane.

franki wrote:
Ja miałem nasionka od jurek49 pytałem go na pw i u niego w zeszłym sezonie miały liście ziemniaczane więc pewnie pomyłka wystąpiła gdzieś wcześniej. Ja też zostawię i oznaczę jako nn, jeżeli rosną i to dość ładnie to nie będę utylizował bo szkoda, gdzieś posadzę w innym miejscu i niech cieszą podniebienie

zwykły_chłop - ja też od niego. Dziękuję za to info
_Nika_ - dziękuję

Stoją na oknie obok siebie ....

Prognoza .... 7 dni zero słońca





Dla jasności (Nomen omen ) )
Przeniosłem je do zdjęcia na chwilę

One stoją na parapecie ...

ten po lewej jest akceptowalny - po prawej to płakać można

jutro wszystko chyba wyniosę do szklarni, najwyżej je szlak trafi i ta gorzej być nie może


(na te ogórki nie zwracajcie uwagi ) - musiałem wyjechać na kilka dni i akurat wykiełkowały w "ciemnicy" .... zanim je zdążyłem wynieść)

Ja bym je posadziła głębiej, tj. po liście właściwe, przy następnym przesadzaniu i powinno być ok.
Druga opcja to sadzonki wierzchołkowe

Ja bym sobie głowy nie zawracała kupowaniem rozsady

Beata ma rację. Nie obraźcie się, ale wydziwiacie nad tymi pomidorkami jak nie wiem co. Lukas, może te odmiany tak właśnie rosną. Gdy patrzę na Twoją fotkę, to widzę mojego Skorpiona i Obilnyje Masłowa, a rosną obok siebie, w tej samej ziemi i w tych samych warunkach.
Dajcie tym pomidorom rosnąć. Wiele można skorygować przy kolejnym pikowaniu albo przy wysadzaniu na miejsce stałe. A pisząc to mam przed oczami moją ubiegłoroczną rozsadę, której przedłużająca się kiepska pogoda dała mocno popalić. Na plony nie narzekałem.

Lukas79 wrote:
Lukas79 wcześniej pisałeś, że też grzejesz w szklarni, może to nie jest złe rozwiązanie.
Moje pomidory (na środku) 2 kwietnia.

Przesadzane 10 albo 11 kwietnia (przyznaję, robiłam zdjęcie kota, którego kręci ziemia i sadzonki, ale pomidory też widać , były już trochę wyciągnięte w kubeczkach 200ml)

Wczoraj wyglądały tak (te na środku, maluchy poszły niedawno do poliwęglanu)

W towarzystwie papryk i zabłąkanego bakłażana

I papryki (nie ten watek, ale widać jak urosły)

Pogoda w tym tygodniu jest beznadziejna, od wtorku były przymrozki, zero słońca, padał śnieg. Zimy chów mają przez tego futrzastego gościa, ale dają radę, widziałam już pierwsze, maleńkie pączki.

U mnie to nierealne, cały czas temperatura pomiędzy 0 a 2 stopnie, słońca totalny brak, nawet bocian w gnieździe przemoczony jak kura, od wczoraj nie miał jak osuszyć piór, co w środę jeszcze robił, bo trochę się przejaśniało.

Lukas79 padną Ci te pomidory w szklarni, będzie im zimno w nogi, ważna jest temperatura podłoża także, nie tylko powietrza. Nie wiem z jakich rejonów jesteście Lukas79 i GosiaK, bo macie nie uzupełnione te dane w profilu, pogoda w kraju jest jednak zróżnicowana, różnica 5 do 7 stopni, to dużo, nie wspominając o pokryciu nieba chmurami.

Nie ma co panikować z wyrośniętymi pomidorkami . Jak sadzonka za bardzo wybiegnięta to wyciągam z doniczki , wsadzam do większej lub otrzepuję z ziemi i wsadzam z powrotem głębiej . Będzie wypuszczać nowe korzenie to daje roślince czas , a nam trochę mniej stresu .

ja wielkopolska - tylko jak to nie będzie wkopane w ziemię w tej szklarni, to teoretycznie ziemia w kubkach będzie miała temperaturę powietrza ))

mogę podnieść do 14 ... nie mam juz pomysłów ....

Trzeba sobie jakoś radzić w tych ciężkich czasach
Dziś już druga paleta siewek pomidorów przepikowana. W kolejce jeszcze trzecia paleta z pomidorami gruntowymi i czwarta z pomidorami doniczkowymi. Z tymi ostatnimi raczej się nie spieszy, bo pomidorki te nie mają tendencji do wybiegania. Całość ustawiona na podłodze i doświetlana.

Idzie ku lepszej wiośnie, dziś pomidorki zaznały słońca.