Forum Ogrodnicze Oaza

Wczoraj w końcu poszłam do tunelu. Tam już wszystko jest pozostawione na żywioł. Nawet ich nie podlewam pomimo upału. Niestety nie daje rady zrobić wszystkiego, a nasz świat kręcił się ostatnio wokół chorego psa...
Ale...jak się okazuje pozostawienie ich samopas wyszło im na dobre


Zmykam.
Pozdrawiam

Ja dzisiaj w planie suszenie pomidorów. Na warsztat idzie Lima i Iran.

Dzisiaj na bazarku z czystej ciekawości też kupiłem "Limę" a nawet dwie, czerwoną i malinową z dzióbkiem. Ta malinowa jest bardziej sucha i z pola, chyba że właściciel chodzi po tunelach i pryska pomidory wodą z błotem,

jack90 wrote:
Jakiś ciekawy pomysł na suszenie? Nigdy nie suszyłam pomidorów ale mam w szklarni specjalnie posadzoną Korytszewa Silva - pomidor grecki do suszenia i chciałabym spróbować

Mój sposób jest taki. Kroję wzdłuż na pół, usuwam resztki ew. głąba i nadmiar galaretki z pestkami, skórkę traktuję nakłuwaczem do mięsa, trochę solę i odrobinę słodzę co pozwala pozbyć się części wody. W czasie suszenia nakłucie skórki ułatwia odparowywanie wody a dzięki soli i cukrowi część wody zostaje związana i pomidor nie wysycha na wiór. Potem tylko skropienie octem i ew. dosmaczenie, wymieszanie z olejem, przyprawami, włożenie do słoiczków i krótka pasteryzacja.
Suszę w mikrofali, w termoobiegu albo tu i tu.

Ja robię w tej postaci. Trzymam się ściśle tego przepisu. Jest trochę roboty, ale warto. Muszę przyznać, że naprawdę są wyśmienite. Wszystkim smakują. Nawet Włochom, którzy byli u sąsiada. Zachwalali i.... zjedli resztę mojego zeszłorocznego zapasu


U mnie pięć pięterek pierwszej suszarki zapakowane. Jeszcze dwie suszarki i koniec na dziś.



Jutro soki

Emilia wrote: Ja już na etapie suszenia lekko solę pomidory i posypuję bazylią i oregano.
Galaretki i nasion nie usuwam, bo w Auriji jest jej niewiele.





Suszę do stanu, kiedy są jeszcze lekko elastyczne. Zalewam olejem i pasteryzuję (w piekarniku).



Testowałam różne odmiany, ale najlepsze wychodzą mi z dwarfa Auriji. Aurija też ok, ale według mnie trochę za długie owoce. Dwarf Aurija ma idealną wielkość.

Lulu wrote:
Miałem w tym sezonie dwa krzaczki Gary'o Sena i...
Na jednym mam fajne serducha

jack90 wrote:
U mnie do suszenia idą praktycznie wszystkie z niewielkimi wyjątkami.

Widać na zdjęciach że nie zalewasz ich olejem z przyprawami tylko przechowujesz w słoikach tak jak grzyby suszone?

zwykły chłop wrote:
Super czasem są to miłe niespodzianki. Jak smakowo te serducha?

Verbat, to też jest suszarka?
Świetne cipsy pomidorowe

jagodka27 wrote: To też właśnie wspominani Włosi kupują w sklepie tak wysuszone pomidory i dopiero takie "bazowe" każdy przyrządza sobie wg. własnego gustu.

Ja pomidory suszę w piekarniku. Przekrojone na pół, pozbawione galaretki i nasion (wykorzystywałem odmiany aurija - nasiona z akcji pomidorowy targ) oraz san marzano. Układam na blaszkach i włączam termoobieg przy lekko uchylonych drzwiczkach piekarnika. Uchylam na tyle, by zaparowane powietrze wydostawało się na zewnątrz a nie zadziałał wyłącznik otwartych drzwiczek. Należy kontrolować temperaturę, by nie była zbyt wysoka.

No i mam ciekawego pomidora - nasiona NN od jednej kobietki, która je z jakiegoś smacznego pomidora pobrała. Wysiałam 4 krzaki, trochę tylko się róznią kształtem owoce (powinno to byc pokolenie f3 lub f4). Kolor ciemny, twarde, może ciut gruba skórka, ale ten rok był fatalny, dodatkowo rosły w mało fajnym miejscu, a mimo to zawiązały sporo owoców. A smak? Jak dla mnei bomba, jedne ze słodszych w tym roku co mam. Zdjęcia przekłamują trochę - są czekoladowo - zielone u góry. Za rok pójdą do folii i gruntu. Zobaczymy jak pójdzie dalej z selekcją.




A tu czekające na zmainę barwy:



Przekrój, ale coś mi wyszedł czerwony, a są ciemne, ale sam w sobie widać:

Dziś oberwałam resztę pomidorów, też zielonych (nie będzie mnie na działce dłuższą chwilę, a znalazłam dziś na łodzdze jednego "brudną plamę"). Sezon u mnie uważam za udany. Dwa razy poszedł Revus. Pojedliśmy, przetworzyliśmy. Zostawiłam tylko koktajlowe i drobnoowocowe. Dojrzewały w tym roku później, ale się cieszę bo jest wrzesień i liczę, że do końca miesiąca będę skubać drobne pomidorki, a tak długo nigdy nie było u mnie.

Proszę o podpowiedź co zrobić ze skoszoną trawą, którą ściółkowałam ziemię pod pomidorami, krzaki juz w gruncie zlikwidowałam chciałam posiać żyto tylko nie wiem czy trawę wkopać w ziemię czy zgarnąć, a jak zgarnąć to czy w ogóle ją wkopywać
Za podpowiedzi oczywiście dziękuję
Anka

Lulu wrote:
Pomidor smaczny, słodki, delikatny smak pomidorowy. Muszę przyznać że mnie mile zaskoczył.