Forum Ogrodnicze Oaza

Kaju ja podlewam na balkonie jak ziemia lekko już jest sucha .
Wlewam ilości wody w zależności od wielkości doniczek ,wiader .
Do 10 l ok 2 l ? Nie więcej i raz na parę dni .
Też nie wiem ,czy to dobra ilość .
Swoje przenawoziłam na balkonie .
Zabranych w porę kilka krzaków na wieś do gruntu i nie podlewanie
nawozem ,lecz samą wodą spowodowało ,że zaczęły znacznie lepiej i więcej wiązać owoców .
A już jak pomyliłam składniki w połączeniu nawozu to całkiem na
balkonie traciły kwiaty .
Myślę ,że to ta przyczyna hm , bo krzaki są piękne ,owoców mało .

Na balkonie zerwałam wszystkie owoce dojrzałe i dojrzewające,aby ruszyły ze wzrostem małe pomidorki i śpiochy. Planowaliśmy robić to stopniowo aby na śniadanie zawszy był pomidor prosto z krzaczka. Właściwie to ja miałam jeść świeżutkie owoce, ponieważ mąż musi bardzo uważać na poziom potasu i zjada tylko jeden plasterek dziennie.
Dzisiaj o odmianie Kookaburra Cackle. Bardzo ładny i smaczny. Z lekkim kwaskiem,ale taki chyba powinien być smak pomidora. O plenności nie piszę, bo miałam mało czasu aby im dogadzać.

Jakieś są chociaż mało jest owoców w tym roku.

Kaju ja podlewam w donicach 10 l, tak przeciętnie konewkę 10 l na 5 donic, jak jest gorąco, jak chłodniej to dużo mniej.
Aga

Poniżej pierwsze owoce Rose Quartz Multiflora z forumowych nasion. Mają piękny malinowy kolor, jak ze smakiem - dowiem się wieczorem.
Żółty to niezniszczalny Twardziel. Skóra jak na byku i dość kwaśny. Oba nie chorują, ale rosną w zdecydowanie zbyt małych pojemnikach.

Dzisiaj zlikwidowałam trzy krzaki. Spójrzcie jaką malutką miały bryłę korzeniową. To nie były miniaturki,ale pomidory o wysokości ponad 1 metr.
Dla nich wystarczyłaby doniczka 5 litrowa, a rosły w pięć razy większej. Myślę,że jednak powinny mieć więcej korzeni.

U mnie w 10-litrowej donicy to cała ziemia jest przerośnięta
Aga

Też uważam,że tak powinno być ale dlaczego u mnie tak nie było?

Zbyt często podlewane?

Myślę,że masz rację.Południowy balkon, a słońce grzeje to leci się z konewką. Miały dość wody u góry to korzenie nie szukały jej niżej.

Moim zdaniem to nie podlewanie ,czy przelewanie wodą.
Już od rozsad trzeba zasilać nawozem do zbudowania
silnego systemu korzeniowego.
Też miałam sporo na balkonie w wiadrach 10 l ,
wszystkie miały bryłę korzeniową bardzo dużą .
Zdjęcia na pewno tutaj są .
Wyjmując teraz po likwidacji krzaków ,system korzeniowy
zajmował cały obwód wiadra .
Nie mogłam go wyciągnąć .
W lecie nieraz przelałam pomidory za mocno .
Nieraz przesuszyłam, co od razu było widać po liściach np .
A wcale to nie były żadne choroby ,bo nie chorowały,tylko chwilowo
marniały.

U pomidora chodzi o częstotliwość podlewania. Pomidory mam w gruncie, w większości w wiadrach bez dna, zakopanych częściowo w ziemi. Też nie mogłam ich wyjąć z wiader, bo korzenie wypełniły całe wiadro. Pomidory podlewałam co 4-5 dni, wlewałam na raz prawie wiadro wody, oczywiście mówię o okresach bezdeszczowych.

Tylko ,że ja podlewałam jak już ziemia była przesuszona,
ale tez wtedy bywało tak ,że za dużo było tej wody .
Nie notowałam dni ,tylko paluch w ziemię .

U mnie na etapie wysadzania do wiader już miały ogromną
"bryłę "korzeniową ,i ona wtedy już zajmowała około 3 l doniczkę .
To nie podlewanie u mnie było czynnikiem decydującym o tym pięknym ukorzenieniu.
Ale to moje doświadczenie ,wcale nie musiało tak być u innych .

Do wysadzenia uprawiam w 0,5 litrowych kuflach i wtedy korzenie zajmują cały pojemnik. Nie mam warunków do postawienia jeszcze większych pojemników.Mam na to tylko jeden parapet, bo pozostałe są zajęte przez kwiaty i kota.Może przy wsadzaniu do docelowego pojemnika trzeba trochę poszarpać (rozluźnić) korzenie, jak zalecają przy wsadzaniu kwiatów do skrzynek. Przyjrzałam się dzisiaj korzeniom z pozostałych donic. Wyglądają podobnie. Właściwie to są niewiele dłuższe niż przy wsadzaniu. Dziwne,że utrzymały krzaki, a niektóre miały ok 1,8 m.

Przy likwidacji balkonowej uprawy przyniosłam do mieszkania doniczkę z mikro dwarfem Chibbiko. Zebrałam dzisiaj ostatnie owoce- 19 sztuk.

Jedni kończą zbiór, inni dopiero zaczynają
Ukorzeniłem wilka NN Żabnika. Oberwałem pierwsze grono. Pozostawiłem drugie. Trzecie oberwałem i go ogłowiłem. Niech się skupi na tych czterech kwiatuszkach. Właściwie to już trzech, bo jeden już zawiązany