Forum Ogrodnicze Oaza

Krzaczki wyglądają już marnie, ale cały czas zbieram

Moje też już słabe, ale dziś zebrałam duże wiadro.







Młode rosną: popryskane, nie widać mączniaka, może coś urośnie.

Ogórki ledwo zipią, ale znów zebrałam wiaderko. Zrobiło się ciepło, szybko rosną i kilka przerosło.
Młode ładnie się rozrastają miałam pryskać Infinito, bo zauważyłam kilka plamek, ale na razie popryskałam wszystko Polyversum.

Śliczne ogórki Ewo.
Moje ogórki przeszły wiele. Pomna swojej porażki przy wiosennym wysiewie zrobiłam 2 opryski chemiczne. Wydawało mi się że będzie ok. Ale nie było. Metodą może pomoże to lub tamto udało mi się powstrzymać rozwój choroby na tyle, że zapasy na zimę mam zabezpieczone a noce ostatnio mamy ciepłe to ogórki będą narastały. Prawdopodobnie chwycił kanciastą. Najbardziej ucierpiała Monisia, mniej Soplica a Oktopus najmniej oberwał. Dziwny ten rok. Ogórki wysiałam pod koniec czerwca a zbierać zaczęłam 17 sierpnia. W ubieglym roku ogórki wysiałam wcześniej a zbiór zaczęłam 4 września. Ogoreczkow nawiązanych jest bardzo dużo. Jeśli choroba się nie nasili to będzie długi i obfity zbiór. Tak wygladają moje ogórki dzisiaj.

Dziękuję Zosiu, ale u Ciebie jest potencjał, a u mnie już końcówka...

Zosiu w tamtym sezonie pryskałam systematycznie od początku zaistnienia mączniaka wszystkimi środkami bez chemii, o których mówiliśmy na Forum. Choroba spowalniała, ale powolutku szła do przodu. Młode sadzonki na drugi zbiór szybko złapały mączniaka i wiele nie zebrałam.
W tym sezonie na początku lipca miałam gradobicie w którym moje ogórki zostały poszatkowane, gdzieś po tygodniu wszedł mączniak, dałam Infinito, zerwałam chore liście i przez jakiś czas było ok. Potem pojawiły się nowe zmiany chorobowe, ale już były ogórki i zaczęłam stosować Polyversum. Choroba spowolniła, zbieram do dziś i myślę, że jeszcze trochę będzie, ale zagonek ogórkowy wygląda żałośnie.
Nowe krzaczki jeszcze nie kwitną, więc nie wiem, czy coś urośnie, mam wszystko w polu, ale będę mogła to okryć, zobaczymy.
Tobie Zosieńko życzę zbiorów jakie są Ci potrzebne.

Moje Monisie na razie rosną do góry.Od 2 godzin pada drobniutka mżawka i krzaczki zaczynają się pochylać do podłoża.Oby tylko deszczyk ich nie połamał

Kreciku ładnie rosną, nie będziesz ich prowadzić w pionie?
Moje już zaczepiłam na sznurkach, a stare jak na zdjęciu, dół krzaków prawie bezlistny po strzyżeniu

Mam 5 krzaczków i będą rosły na płask.Nie opłaca mi się robić rusztowania czy słupków.Niech sobie rosną na żywioł.A Twoje Milenko jeszcze ładnie wyglądają i owocują.

Oj tam zaraz rusztowanie, sznurki zamocuj do jednego pręta i będzie dobrze, zawsze to lepiej niż na ziemi, a do nieba ogórki we wrześniu raczej nie wyrosną, też mam 5 sztuk

A moje stare od ziemi do połowy siatki są łyse Owocują, bo chyba saletra potasowa i pogoda im pomogła

U mnie maluchy tak wyglądają...widać pierwsze zawiązki

Moje podobne, już pierwsze maleństwa widać.

A to moje późne ogórki. Dziś zerwałam pierwszego. Dużo małych ogóreczków.

Śliczne
Ja cały czas zrywam. Dzisiaj kolejna porcja.



Skończyły jako ogórkowe kimchi

Tak tu cichutko. Więc pochwale się ja


A te jadą w gosci

Ja mam nadzieję,że też może jeszcze pod koniec tygodnia załapię się na swoje Monisie.A teraz kawka.

Sonka gratuluję, Kreciku piękny widoczek
Może to dziwnie zabrzmi, i wierzcie mi nie przechwalam się, ale po sałatkowe już jakoś nikt chętnie nie sięga, zwisają na krzakach i trochę przerastają, a u mnie nic nie może się zmarnować...miałam raptem 3 krzaki, chyba się przejadły Nie chcę jeszcze likwidować starych krzewów bo trochę osłaniają pomidory, a Monisie jeszcze się pokazują i lądują jako małosolne

Maluchy rosną, pogoda póki co dopisuje. Przy okazji świetnie się je prowadzi na sznurkach

U mnie też rosną, ale póki co kwiatków brak, chociaż pąki są. Czy zdążą? Ale i tak miło na nie patrzeć.