Forum Ogrodnicze Oaza

Widzę że nowych tu nie lubicie , a szkoda . po ilości postów to poznać. Mimo wszystko będę zadawał tu pytania może znajdzie się jakaś bratnia dusz to mi odpowie . Pamiętam lata dzieciństwa gdzie Tata sadził pomidory na polu , wszystko pięknie rosło , a my chodziliśmy zbierać dojrzałe pomidorki , trzeba było tylko uważać aby z ugryzionego pomidora sok nie trysną na bluzeczkę nikt nie patrzył na jakieś opryski czy cuda świata , truskawki jadło się z grządki niemyte , a jabłko prosto spod drzewa , może wiele osób z tego forum nie wie o czym piszę ale tak naprawdę było .
W sumie to Żona mnie namówiła abym zrobił tunel , kupiłem rurki folię deski i listwy i własnym sposobem zrobiłem to coś , ale jak widzę to ani połowa sukcesu to nie jest , no cóż będę próbował może coś wyjdzie , może ktoś podpowie . Będę czytał Wasze forum bo jest kopalnią wiedzy ale czy to nie będzie już za późno . Mówią że frycowe trzeba zapłacić .

Masz rację Corrado - tak nie może być. Witaj wśród Warzywnej Braci. Nie wiem, jak innych, ale mnie ująłeś tym wspomnieniem z przeszłości i za nie Ci dziękuję.

A frycowe ... cóż, wiem coś o tym

Pomidory się uprawiało bez niczego, póki w latach 90-tych nie pojawiła się ZZ. Wtedy też sporo osób u mnei przestało je uprawiać. Pamiętam pomidory karłowe, malinowe - z wyglądu brzydkie, ale jakie smaczne były. Smak mojego dzieciństwa. Po latach postanowiłam już ja uprawiać pomidory i co? W czerwcu złapały zarazę. Walczyłam o nie i udało się coś zjeść, ale większość poszła do kosza. Teraz już wiem jak z ZZ sobie radzić, o wiele bardziej się z szarą męczę i kanciastością plamistą dyniowatych (ogórki zwłaszcza). W tym roku miałam "przygody" mimo iż uprawiam pomidory już kilka lat. Ale wierzę, że będzie dobrze

Corrado Jak to nie lubimy , co ty pleciesz, ale Twoje pomysły musimy stopować, bo sa delikatnie mówiąc do doopy. Nam zależy byś miał super odmiany i dobre plony. To cieszy, nas też. A kazdy z nas dostał ochrzan czy to od Mietka czy kogoś innego. Samym głaskaniem niczego bym sie nie nauczyła.. To nie prawda że kiedyś nie było chorób,
były. tyle ze wprowadzane sa coraz to plenniejsze , ładniejsze odmiany, a one sa delikatniejsze. W 1976 roku założyłam tunel, przez 5 lat zbierałam mnóstwo pomidorów nie wiedząc co to opryski, ale w szóstym roku uprawy ze zgrozą zobaczyłam że mam cały tunel pomidorów o konsystencji błota. Tak dowiedziałam się o zarazie. Od trzech lat mam super plony co nie znaczy ze jest mi to dane na zawsze. Jeżeli o nie zadbam to mam duża szanse na swoje pyszne pomidory, ogórki bakłażany. Tak że pytaj. Co odE nas wyciągniesz to Twoje. Ale sam widzisz ile tego jest. A ze jesteśmy czasem złośliwi (tak delikatnie), no jesteśmy i co z tego. Powodzenia, a w sierpniu będziesz się cieszyć i zbierać nasiona ..

Emalia112 wrote:
Potwierdzam Też zaliczyłam tzw. "opr" od Szefa, ale przynajmniej zapamiętałam tę lekcję.

Emalka, to nawet nie są złośliwości, tylko zwyczajne, ludzkie wyczerpanie się cierpliwości. Ale zauważcie - w grupie jest zawsze raźniej i tego wszystkim życzę

O chorobach sprzed lat niczego nie napiszę, bo kiedyś nie uprawiałam warzyw, ale doskonale pamiętam smak i ZAPACH pomidorków kupowanych od okolicznych działkowiczów: wystawiali swoje warzywa i owoce na malutkich stolikach turystycznych - zanim wróciłam ze spaceru do domu, po pomidorkach nie było śladu - zjadaliśmy je jak jabłka. No tak, stare dzieje ....

Dziękuję za słowa otuchy i pouczenia, ale tak w sumie to ja się boję cokolwiek zapytać bo znowu zostanę wyśmiany lub opierzony.

pytaj śmiało ale jak dostaniesz w odpowiedzi link to chyba wystarczy tam wystarczy pierwszą stronę przeczytać i już wiesz co to IF czy PW

Corrado, na pewno dostaniesz tu pomoc. Ja też pytam gdy mam wątpliwości i nigdy się nie zawiodłam.

Kiedy ja zaczynałem uprawę działko w 1971 roku nie było internetu. Trzeba było po księgarniach szukać książek na temat uprawy i jeszcze je czytać.. Dziś widzę, że wiele osób przystępuje do uprawy wiedząc tylko, którą stroną należy wsadzać pomidora do ziemi .

Mnie ma się chcieć odpowiadać po tysiąc razy na te same pytania , a komuś innemu nie chce się nawet przeczytać dwie strony wątku wstecz. I jeszcze trzeba być uprzejmym.

Bardzo Wam dziękuję za ten odzew - w końcu każdy z nas był kiedyś nowicjuszem. Kiedyś zapytałam, co to znaczy prowadzić pomidora na jeden pęd albo czy sałatę trzeba nawozić... zresztą, tutaj jestem znana z zadawania setek pytań ...

Corrado - osobiście wolałabym opieprz

Dziękuję. Dobrej nocy .

Ja też przygodę z uprawą warzyw zaczynałam co prawda nieco pózniej jak pomodoro od zakupu książek i poradników na ten temat. Co prawda większość się tyczyła uprawy wielkotowarowej a mniej takiej o której mi chodziło. Wiele już z tych porad stało się przestarzałe. W dobie internetu wystarczy wpisać i kliknąć i wyskakuje wiele info. A le i tak czasami ma się wątpliwości i szuka się porady i potwierdzenia tego u zaufanych osób które mają tę wiedzę za co im jestem bardzo wdzięczna.

Corrado wrote:
Fanie że nie zrobiłeś drzwi, będą zdrowsze, ja wywaliłem obie szczytowe ściany i jeszcze podwijam jeden brzeg,tak,że to nie tunel a wiata

Rozalio, była- pamiętam- seria takich małych książeczek, coś na kształt serii Tygrysa, poświęconych uprawom konkretnych warzyw. Amatorskim uprawom. Miałem też poradnik ogrodniczy z 1952 r, w którym na każdym kroku chwalono osiągnięcia ogrodników radzieckich i dawano ich za wzór

Skoro tak już wspominamy dawne czasy , to pamiętam swoje pierwsze kroki w uprawie: korzystałam z księgi pt. "Działka moje hobby" z 1984 r i dodatkowo kupowałam przez kilka lat co miesiąc "Działkowca". A młodzieży przypomnę, że kiedyś funkcjonowały jeszcze przybytki zwane antykwariatami, gdzie można było - jeśli miało się szczęście - nabyć niepotrzebny komuś egzemplarz całkiem ciekawych poradników.
Jeszcze innym sposobem pozyskiwania informacji były wizyty w bibliotekach i ewentualne kserowani co wartościowszych informacji. Jednym słowem: papier rządził

Mieciu.Kupowałam co było na te tematy na rynku księgarskim. Już parę dobrych lat pozbyłam się ich. Przestałam też kupować czasopisma ogrodnicze. Została mi wiedza z internetu.

Mam na działce całą bibliotekę ogrodniczą, ok 30 różnych książek od lat 50-tych do końca 80-tych. Zostały po zmarłym prawie 30 lat temu moim tacie, który z zawodu był ogrodnikiem. Sporo jest właśnie takich niewielkich książeczek o uprawie jednego warzywa, pamiętam że jest o szparagach. Kiedyś, może zimą muszę je przejrzeć.

Witam. Chcę zakupić kwas sorbowy , propionian wapnia, tymol jaki sklep internetowy polecacie żeby można kupić wszystko razem. Czy wapno kredowe może użyć do zrobienia MW.