Forum Ogrodnicze Oaza

Pyton nie jest zarejestrowany do ochrony pomidorów.

pomidoro:moje pomidory opryskane w sobotę nie czują się najlepiej zz dalej działa i pasuje prysnąć je drugim środkiem tylko czy curzate m czy radomil gold i czy dać jeszcze raz magnez i nawóz czy już nie ,zaznaczam ze pogoda dalej jest nie ciekawa ale nie pada

Myślisz,przez to,że nie jest zarejestrowany to nie nadaje się w walce z zarazą ziemniaczaną na pomidorach.Wiele jest takich środków,które producenci rejestrują tylko na jedną uprawę ,ponieważ wykupienie koncesji na każdą uprawę (pomimo,że środek jest skuteczny) kumuluje dodatkowe koszty.Jednak skład zwalcza zz.

tadeks00 wrote:
A ciekawe czy usunąłeś te fragmenty liści z plamami zarazy przed opryskiem ?

Nie można co 3 dni częstować roślin nawozem. Podobnie jest ze środkami ochrony.

I tak być może, że choroba jest odporna na Mildex lub oprysk był z jakichś względów nieskuteczny. Nie dałbym głowy, że wszyscy wykonują opryski od początku do końca prawidłowo.

Witam . Moje pomidory w tunelu dostały żółtych przebarwień na najstarszych liściach najpierw były brandywine dziś zobaczyłam że Opal Essence również robi się żółty między nerwami , a na brandywine żółte plamki zrobiły się jakby fioletowe czy brązowe . Czy to jest niedobór magnezu ? w tunelu mokro i nie chcę na właną ręke pryskać pomidorów

Jeśli niedobór to fosforu. Pod folią mozesz spokojnie wykonac oprysk nawozem płynnym. Tylko nie Florovitem uniwersalnym ,bo w nim nie ma fosforu.

Po ostatnich niezbyt sprzyjających dniach pomidorki jakby zaczęły żyć. Ale przy tym czegoś się domagają. Nie mogę zrozumieć czego chcą...

pomodoro wrote: pomodoro wrote: pomodoro wrote:
Witam wszystkich.
Pomodoro, dziękuję za wszystkie rady jakich udzielasz, są bardzo cenne. Mam pytanie dotyczące powyższych fragmentów wypowiedzi. Na podstawie pierwszych postów w tym wątku zakupiłam Infinito/CurzateM/Acrobat. Takie środki były dostępne tam gdzie dokonywałam zakupów. Natomiast teraz doczytuję, że Infinito jednak nie stosujesz do pierwszego oprysku, więc sama mam wątpliwość czy mogę go użyć do pierwszego zapobiegawczego oprysku. Poproszę uprzejmie o rozjaśnienie sprawy.

A ja chcę zapytać co to znaczy oprysk niedokładnie wykonany lub dokładnie. Proszę o wytłumaczenie. Moje pomidory opryskałam dzisiaj miedzianem bo mi się nie podobają liście brązowiejące. Oberwałam je bo były to przeważnie dolne gałązki. Boję się o resztę. Mimo, ze nie przewidują w pogodzie poprawy na następne 3 dni zdecydowałam opryskać i pomidory i ogórki bo niektóre ogórki po prostu zdechły. Normalnie zwiędły i leżały na glebie mimo, ze nie miały braku wody.

Dalia wrote:
Ty się raczej zapytaj co to znaczy oprysk potrzebnie i niepotrzebnie wykonany.

A ja się zapytam ciebie: na brak fosforu pryskasz miedzianem, a czym opryskałaś na zwiędnięcie i leżenie na glebie?

Dalia!!
Ogórki Ci padły prawdopodobnie od nadmiaru wilgoci i byc może zimna.A nadmiar wilgoci to nic innego jak brak powietrza w
korzonkach.
Przykryj je agrowłókniną,aż do zakwitnięcia.Odsłaniaj tylko do plewienia.A dokładne czy niedokłądne opryskanie tj.to samo co
starcie kurzu z podłogi pod dywanem nie odkurzając dywanu,czy chodnika.

Ponawiam moje pytanie. Chcę wykonać oprysk zapobiegawczy przeciwko ZZ i nie mam potrzeby gasić pożaru. Czy mogę wykorzystać Infinito, w który się zaopatrzyłam? Czy lepszy byłby Mildex lub Revus?

Dobrze, zamieniam słowo "jednak" na "jednak nie stosujesz do pierwszego oprysku". Wydawało mi się to oczywiste w ramach kontekstu pytania. Posypuję głowę popiołem i nie wiem co jeszcze mam zrobić aby uzyskać merytoryczną odpowiedź na moje pytanie.

Po zauważeniu ataku zarazy ziemniaka trzeba jak najszybciej (a jeśli to możliwe błyskawicznie) usunąć zarażone części roślin i dokonać oprysku. U mnie w takich sytuacjach najlepiej sprawdzał się Mildex - stosowałem również Curzate M i Infinito.

Pomodoro proponuje również miksturę "wyniszczającą" - str. 15 niniejszego wątku.

Zasada jest taka, że jeśli nie ma objawów chorobowych na pomidorach nie ma powodów stosować środków interwencyjnych.
I to cała tajemnica Infinito. Mam go, ale używam do podlewania siewek przeciw zgorzeli. Do ub roku, jako środka interwencyjnego o działaniu układowym stosowałem zakupiony w ilości 100 g Mildex. I sprawdzał się aż do sierpnia ub roku kiedy mimo oprysku wyprzedzającego doszło do infekcji u mnie ZZ. Nie miałem wiec powodu go wyrzucać izakupować Infinito .Jeśli będzie trzeba użyję preparatów z propamokarbem. Ale znalazłem w ub roku z konieczności niejako inny i nad wyraz skuteczny sposób na interwencyjny oprysk przeciw ZZ. Pokładam również nadzieje w oprysku pomidorów E 327 i jak na razie słyszę co prawda nieliczne ,ale pozytywne opinie.

Nie wchodzę w Waszą rozprawkę,ale dla mnie wystarcza 1(pierwszy} post Pomodoro,gdzie wszystko dokadnie wyjaśnił.Trzymając się
jego określeń i użytych słów wszystko jest zrozumiałe.Natomiast czytanie wyrywkowe powoduje takie zamieszanie.W I grupie masz
podany wybór środków,ten inny lub w ostatecności gdyby nie było tych poprzednich Revus.I to wszystko.Ja zrozumiałem,że Pomodoro
nie miał potrzeby użycia dotychczas żadnego środka,a nie że nie używa jakiegoś tam,a zaleca innym jego użycie.

Pomodoro!!
Widzę,że już odpowiedziałes,więc przepraszam za moje wtręty w tę dyskusję.

Krecik, no ja to rozumiem inaczej.

Pozostaje mi w takim razie trzymać się pierwszych postów w tym wątku i użyć Infinito, nie będę biegać za innymi środkami teraz. Komunikat o zarazie jest. Z tego co pamiętam z mojego dokształcania się, to środek ma już być w roślinie gdy zjawi się choroba.
Oj niełatwo jest zacząć uprawiać pomidory.

A generalnie powiem krótko.
Ja nie czekam aż pomidory zaatakuje ZZ

Wyjątek stanowił ub rok. I to może nawet nie wina Mildex'u ale faktu, że opryskałem pomidory po deszczu a nie przed . W dzień, w którym zaplanowałem sobie oprysk widząc nadchodzący front atmosferyczny miałem na działce niezapowiedzianych gości w postaci moich wnucząt. Postanowiłem, co zrozumiałe, przesunąć oprysk o dwa dni no i stało się.