Forum Ogrodnicze Oaza

Witam!
Postanowiłem trochę "przemeblować" pnącza na budynkach gospodarczych i zastanawiam się nad kiwi. Jakie odmiany kiwi ostrolistnego moglibyście polecić do Warmisko-Mazurskiego -strefa 6A? Czy sadzenie tej rośliny ma w ogóle sens w tym regionie? Pogrzebałem trochę w sieci i obiecująco wyglądają te odmiany:
Actinidia arguta 'Ananasnaya'
Actinidia arguta 'Geneva'
Actinidia arguta 'Purpurna Sadowa'
Actinidia arguta 'Rogów'
Actinidia arguta 'Weiki' F
Actinidia arguta 'Jumbo'
i jako zapylacz:
Actinidia arguta 'Weiki' M

Wybierałem je ze względu na mrozoodporność (od -28 do -30). Może ktoś z mojego regionu próbował uprawy tych pnączy? Ma ktoś może z nimi jakieś doświadczenia w ogóle? Planuję posadzić 4 rośliny (w tym zapylacz). Z tego co o nich czytałem wynika, że powinny zimę przetrwać, ale jak z owocowaniem? Nie będą przemarzać co roku na wiosnę?

Nie od razu wiedziałam jak poruszać sie po FORUM i moje pytanie napisałam gdzieś tam ale teraz powtarzam.Bardzo prosze o pomoc.Mam 10 szt kiwi Piękne likuletnie krzewy Wiosną,latem sa cudowne.Od trzech lat obficie kwitna .Potem zawiązują się owoce.W tym roku było ich sporo.Było bo juz nie ma.Jak co roku z końcem sierpnia zaczynają brazowiec liście Usychaja Wtedy owoce tez robia się jakby suche i opadają.Myślałam że to skutek suszy. W tym roku podlewałam - no bo było długo bez deszczu .Nie żałowałam wody i nic Teraz wygląda to żałośnie.Pomózcie czy to choroba ? jak temu zaradzić.

Żeby cokolwiek stwierdzić, dlaczego opadają liście i owoce potrzebne są zdjęcia. Najlepiej wstaw kilka zdjęć liści z objawami choroby i jakieś zdjęcie owoców.

witam!Staram sie wysłac zdjecia moich kiwi Może mi sie uda

Jeszcze spróbuję inne

Nie mam żadnej koncepcji, co może być przyczyną opadania liści kiwi Ciemnobrązowe liście wyglądają jakby usychały z powodu braku wody - kiwi ma płytki system korzeniowy i wymaga systematycznego podlewania - ale pisałaś, że podlewałaś je solidnie

Mogłaby to być więc jakaś infekcja grzybowa. Obejrzyj dokładnie liście i pędy, może zobaczysz jakieś drobne wypukłości - skupiska zarodników.

Wiosna się zbliża,już czas,pomyśleć o roślinach, może coś przy nich pomajstrować. Zacząłem zimowe
rozmnażanie aktinidii ostrolistnej.Pocięte kawałki gałązek,z dwoma,trzema oczkami,wkładam do woreczka
foliowego z torfem i trzymam w temperaturze pokojowej,około miesiąca. Przez ten czas,na końcach
gałązek, tworzy się kallus oraz budzie się pąk.Gałązki z kallusem i zaczętym wzrostem nowego pędu,
sadzę do pojemnika z lekko wilgotnym,przewiewnym podłożem.Do rozluźnienia podłoża, używam utartego
styropianu.Przykrywam obciętą butlą,trzymam w cieple,przy świetle i czekam do wiosny. A wiosną sadzonki
przesadzę do doniczek,niektóre będą już miały korzenie.

Przedstawiona na zdjęciu roślina, to aktinidia ostrolistna, Actinidia arguta. Jest to owocowe pnącze,
dorastające do kilku metrów długości. Wymaga podpór,może rosnąć przy mocnym płocie.
Na ogół są to rośliny rozdzielnopłciowe,czyli chłopiec i dziewczynka. Forma męska ma tylko białe
pylniki,owocująca żeńska,pylniki i słupki ze znamionami.
Drogą selekcji wyhodowano odmiany obojnakie, które mogą owocować same,ale lepiej owocują,jeśli są
posadzone dwie różne, aby się mogły wzajemnie zapylać.
Owoce na zdjęciach pochodzą z wyhodowanych przeze mnie roślin, zaowocowały po ok 8-10 latach od wysiewu.
Występuje u nas jeszcze aktinidia pstrolistna, rośnie u mnie od wielu lat,ale owoców nigdy nie
spróbowałem,zrzuca zawiązki, widocznie potrzebuje innego zapylacza.
Kiwi,to nazwa handlowa owoców aktinidii chińskiej.Nie wytrzymuje naszego klimatu,więc nie warto sadzić.
Owoce aktinidii najlepiej używać surowe, prosto z krzaka.Robiłem z nich wino i nalewkę,ale smak mi nie
odpowiada. Nie nadają się owoce,do zalewania galaretką,enzymy zawarte w roślinach nie dopuszczą do
zastygnięcia galaretki.
Nadają się bardzo dobrze do:



Na zdjęciach - czerwona odmiana Mirzan, z prawej Oliwkowa, z lewej czerwona nowa.

W ub.roku posadziłem dwie aktinidie.Jedna odmiana japońska Issai,druga nazwy nie miała.Obie obupłciowe.Niewiele urosły,a z moich obserwacji wynika,że właśnie susza była tego przyczyną.Kilka razy nie była podlana i nowe listeczki usychały.Szukałem jakichś informacji o chorobach,jednak wszędzie wspomina się,że te rośliny właściwie nie chorują.Jesienią obsypałem kompostem i czekam wiosny.

Mirku, witam serdecznie
Z niekłamanym podziwem przeczytałam o Twoich zainteresowaniach hodowlanych i - co ważniejsze - o sukcesach Naprawdę, jestem pod ogromnym wrażeniem ... mój kontakt z kiwi ( a. chińska ) jest tylko i wyłącznie sklepowy, co nie przeszkadza mi uznać tego owocu za jeden ze smaczniejszych; tymczasem dzięki Tobie dowiedziałam się, że możemy uprawiać na ogrodzie "własną" roślinkę. Na razie nie chciałabym zgłębić tajników tej uprawy, ponieważ nie mam ku temu umiejętności i wiedzy, ale ... gdyby tak ... z Twoją pomocą ...?
Czy smak owoców a. ostrolistnej przypomina powszechnie znane kiwi, czy raczej agrest?
Nie mogłam także ocenić wielkości Twoich owoców, ponieważ nie ma punktu odniesienia ...
Zaciekawiło mnie zjawisko oddzielnych płci - czy Twoja odmiana ( chłopczyk ), posadzona obok obupłciowej, będzie w stanie wpłynąć na powstanie innych owoców - z cechami Twojej - u tej obupłciowej ?
Sadzenie różnych odmian obok siebie ma chyba także znaczenie np. u borówki amerykańskiej czy jagody kamczackiej - tak właśnie postąpiłam w swoim "jagodniku". Ciekawa jestem także, czy sposób rozmnażania aktinidii, który tak wyczerpująco i interesująco opisałeś będzie pomocny przy rozmnożeniu borówki właśnie ?
Gdybyś miał odrobinę czasu, byłabym wdzięczna za pomoc
pozdrawiam serdecznie
Ania

p.s. i poproszę na PW przepis na to wspaniałe ciasto!

Aktinidia ostrolistna ma wielkość agrestu,niektóre odmiany mają nawet większe owoce. Ale smak nie jest
agrestowy,nie jest to również smak kiwi. Smaczne,ale inne.
Problemów z uprawą żadnych nie ma,posadzić przy podporze i nie przeszkadzać.Sprawa z płcią,nie jest dostatecznie wyjaśniona. Męska,ma same pylniki,obojnak ma słupki i pylniki. A żeńska, powinna mieć same słupki.Tylko,że fachowcy naukowcy,uważają,ze to co ma słupki i pylniki, jest żeńskie, jakiś gender?
Z nasion wyszły mi różne.Nie wiedząc o tych subtelnościach,wywaliłem wszystkie męskie,zostawiłem same
obojnaki - według mnie.Czyli,naukowo, nie powinny owocować.A moje owocują, co rok,obficie i dojrzewają,
bo są wczesne.
Namieszałem trochę z tymi płciami.Przy okazji, do moich nieowocujących pstrolistnych,dokupiłem chłopa,pstrolistnego,o imieniu Adam. Miał być dobrym zapylaczem.Adam okazał się też gender i mam teraz trzy bez owoców.

O, widzisz Mirku - już wiem coś więcej! Dziękuję bardzo
Coraz bardziej mnie intryguje ta Twoja odmiana .. jak sądzisz, jako twórca , czy jej owoce nadawałyby się na przetwory typu konfitury albo dżemy? Jeśli miałyby tyle substancji żelujących jak agrest, to jest nadzieja
Odnośnie płci - nic nie namieszałeś; dla mnie kwiat żeński zazwyczaj ma tylko słupek, stąd zdziwiło mnie stwierdzenie o występowaniu obu elementów rozrodczych u płci żeńskiej ... ale skoro naukowcy tak twierdzą
No i muszę wystąpić w obronie Adamów - przynajmniej tych ludzkich - nie są genderami
Poproszę jeszcze o słów kilka na temat wymagań Twojej aktinidii: gleba, światło, woda i pokarm - co, ile i kiedy ?
Ponawiam też prośbę o wypowiedź na temat możliwości uzyskania sadzonek z patyczków borówki amerykańskiej i ciasto

Mirku, czy oprócz hodowli aktinidii masz doświadczenie w uprawie niecodziennych warzyw, ziół ?

Ja jeszcze mam takie pytanie. Na owoce rośliny, która miałeś z nasion czekałeś 8 lat, jak myślisz czy jeżeli ukorzenimy patyczki pobrane z takiej starszej rośliny z górnych parti, czy jest szansa, że będą owocować wcześniej, dla mnie 8 lat to trochę dużo.

Rośliny ukorzenione,pochodzące z owocujących okazów,zaczną owocować znacznie wcześniej,od sianych.
Nie stosuję żadnych zabiegów, sadzę niewiele interesuję się rośliną,czasem najwyżej odchwaszczę.
Borówki nie mnożę,raz próbowałem i nie wyszło.Mam kilka krzewów,prawie nie owocują,za sucho.
Najbardziej interesują mnie,rzadko spotykane.Ostatnio siałem akmelę, Acmella oleacera,znieczula
na kilka minut usta,dziwne wrażenie.Jednak wolę wyższe rośliny,krzewy,drzewka.

Cytryniec

Mirku, aby jeszcze bardziej nie gmatwać kwestii "płci" u aktinidii ... w przypadku, gdybym zdecydowała się na posadzenie jej w swoim ogrodzie, na co powinnam zwrócić szczególną uwagę ? Postarać się o dwie różne odmiany ? Mam na myśli tę Twoją, ostrolistną.
O cytryńcu wiem tyle tylko ( nigdzie nie ma info na Forum ), że to dość spore pnącze, rodzące smaczne owoce na konfitury i nalewki, wymagające lekkiego zacienienia. Podobno kwiaty mają ciekawy, delikatny zapach.
Mógłbyś przybliżyć tajniki uprawy ? Plon w koszyczkach pochodzi z jednego okazu ?
Wypytuję dlatego, ponieważ mam sentyment do wszelkich krzewów owocowych, a chciałabym poznać także te mniej znane.

A ja myślałam , że to porzeczki tak sobie pomyślałam "trochę duże, , ale Mirzan zawsze ma swoje rośliny nietypowe"

Posadź dwie różne aktinidie,dostępne są właśnie ostrolistne.Mogą rosnąć w odległości kilku metrów
od siebie.
Poszukam wątku o cytryńcu i przedstawię mój.

Ponieważ informacje w "kiwiowym" wątku są nieco skąpe , pobuszowałam trochę w necie, ale i tak uważam, że Ty Mirku będziesz najbardziej wiarygodnym źródłem informacji ... czego się dowiedziałam ? Walory estetyczne zostawię na boku ( pstrolistna ma 3-kolorowe liście, obie ładnie przebarwiają się jesienią ).
- pnącze o pędach 10 - 15 m długości, a więc spore, nie w każdym ogrodzie znajdzie przestrzeń
- wrażliwe na wczesnowiosenne przymrozki
- wymaga stanowiska słonecznego, gleby przepuszczalnej, wilgotnej, o lekko kwaśnym odczynie
- zalecane linie kroplujące lub regularne podlewanie latem ( uwaga na zaleganie wody w obrębie korzeni )
- konieczne mocne podpory i zabezpieczenie przeciw silnym wiatrom
- roślina długowieczna
- zakwita po 2-3 latach od posadzenia
- przy odmianach dwupłciowych konieczne posadzenie okazów płci obojga , przy czym nie żałujemy ilości męskich
- owoce wielkości agrestu, o delikatnej skórce, nadają się do jedzenia na surowo lub na przetwory
- chłód i zbyt wiele wilgoci może spowodować mniejszy plon

Znalazłam także informację o aktinidii ostrolistnej Vitikwi ... wg informacji pędy są krótsze, roślinka jest mrozoodporna i bardzo plenna, wchodzi także szybciej w owocowanie, mniej więcej po 1,5 roku po posadzeniu.

Mirku, czy są odmiany, które mógłbyś polecić ?
A na wątek cytryńcu czekam z niecierpliwością ... wg niektórych źródeł, jego owoce są polecane osobom chorującym na cukrzycę ...