Forum Ogrodnicze Oaza

Do rosnącego obok Galahada też się zaczęła dobierać. Na szczęście to zauważyłem i przykryłem go sosnowymi gałązkami.

Ząbki swędzą, albo smakuje bardzo. No cóż wstępne cięcie masz z głowy.

Tego Kiszmisza to i tak planowałem usunąć. Zostawiłem mu w ubiegłym roku kontrolne grono, które nawet było duże, ale jagody małe.

Kaskawel, wstrzymaj się z usuwaniem Kiszmiasza Zaporoskiego.
Gronko kontrolne jeszcze pokazuje wszystkiego. Przy deserowych na wielkość gron i jagód ma wpływ także ilość starej wieloletniej łozy (pod warunkiem że nie przeciążymy krzewu). Ja uprawiam Mołdowę, która w naszych warunkach nie powinna nawet dojrzewać. A co roku mam duży plon pysznych, bardzo słodkich i długo przechowujących się winogron. Teraz w piwnicy mam jeszcze rodzynki na kiściach. Z jednego (dużego) krzewu miałem ponad 30 kg winogron. W tym roku dojrzała ok 15 września. Zdjęcie z 5 października ostatnich gron.

Tak zrobię, poczekam. Łozy są prawie całkiem zmiażdżone, ale może z pnia wybije jakaś latorośl.

Po 19.02 dobry czas na cięcie.
Zatem powoli ostrzę sekator.

Kaskawel w miarę możliwości przytnij zmiażdżone łozy

Tak właśnie chcę zrobić. Przytnę je przy samym pieńku. Znajdzie się jakieś uśpione oczko, które pozwoli na ponowną budowę krzewu. Jeśli nie wybije nic z tego co nad ziemią, to może z tego co pod nią, bo winorośl sadzę dosyć głęboko.

Przed cięciem winorośli zwłaszcza deserowych przypominam o sprawdzeniu czy dana odmiana owocuje z pierwszych pączków czy z dalszych. Niektóre odmiany owocują dopiero z dalszych. Za krótkie przycięcie spowoduje, że sami pozbawimy się owoców.

Miałam w planie ciąć jutro bo u mnie ma być ok. 15 stopni przez dwa dni a wnastępnym tygodniu troszkę chłodniej. Chcę też ukorzenić sztobry w perlicie dopóki mam miejsce na piecu CO - wiem, że za wcześnie ale ukorzenione wsadzę do doniczek i będą pod folią. Potem piec będzie służył jako podgrzewacz do kiełkowania warzyw więc nie będzie miejsca dla winorośli.

Pełnia jest 18 to nie za bardzo cokolwiek robić tuż przed i w pełnię. Ale jak mus to mus.
A na ukorzenianie sztobrów luty jest dobry. Muszę swoje zakopane w piasku odkopać i też postawić na piecu. Podgrzewanie nóg to jest to co lubią.

Właśnie mam zamiar ruszyć na swoje winogrona z sekatorem, ale kompletnie nie wiem jak mam się za to zabrać. Oglądam filmiki na yotubie i fajnie, wszystko wiem - podchodzę do krzaka swojego i wiem, że nic nie wiem.
Mam z tym ogromny problem i niby wszyscy mówią, że to nie trudne, ale dla mnie niestety jest
Gdyby ktoś mógłby podpowiedzieć mi gdzie mam przyciąć to będę naprawdę bardzo wdzięczna.
To tylko dwa krzaki z kilku, które mam. Na ich przykładzie utnę pozostałe. Na jesieni nic nie robiłam, bo miałam sp%^%$$ to wolałam nie ruszać.

Pogoda dziś nam sprzyjała. Przyciąłem dziś kolejne kilka krzewów winorośli. Niedługo trzeba będzie ruszać z ukorzenianiem sztobrów. Pora zatem odkurzyć i sprawdzić ukorzeniarkę. Plan na najbliższe dni (tygodnie?) - zrobić rusztowanie dla rzędu winorośli zasadzonych wiosną ubiegłego roku.

Edyta D, najpierw musisz odciąć wszystko co jest zaschnięte i przemarznięte, nadłamane, uszkodzone.
Dalej już nie jest tak prosto. To jest wersja uproszczona. Potem wybierasz jeden z wariantów (może ich być więcej):
1) w jedną i w drugą stronę krzewu zostawiasz po 1 (lub 2 pędy), albo
2) w jedną stronę krzewu zostawiasz po 1 (lub 2 pędy).
Lepiej zostawić więcej jak się nie ma pewności.
Przycinasz to co zachodzi na następny krzew. Potem gdy wyrosną nowe pędy (zielone) wyłamiesz w maju te które będą zbędne.
Wszystko zależy od tego ile mamy miejsca, jakie mamy rusztowanie na którym będzie rosło winogrono, jaką mamy odmianę.

No i wczoraj udało się wykonać plan. Krzaki przycięte, a sztobry po wymoczeniu od piątku zarobione do ukorzeniania. Do plastikowego pojemnika 10 l ( po nawozie ) wstawiłam dużą donicę, nasypałam mokrego pelitu, wstawiłam sztobry i dosypałam perlitu do pełnej donicy i nalałam trochę wody aby było mokro tylko od dołu i woda nie stała powyżej sztobrów. Na czopuch pieca położyłam odwróconą dnem do góry starą blaszkę do ciasta i na tym postawiłam wiadro ze sztobrami. Mam nadzieję, że im dobrze bo perlit z wierzchu jest lekko ciepły a raczej nie wyczuwa się chłodu. Ukorzeniam winorośle pierwszy raz w życiu i są to takie odmiany ( ucięte z moich 3 trzyletnich krzewów ): Frumoasa Albae, V 68021, Swenson Red.

Edyta D ja bym przycieła tak:
*pomarańczowe kreski to wycięcie przy pniu jak najbliżej, to nie jest potrzebne
*różowe to będzie stałe ramię, odegniesz je pod kątem tak żeby była jak największą litera V wtedy będzie przewiew w krzewie, albo całkiem na płasko na wys górnej krawędzi betonu
*zielone to na lewym ramieniu na 2 oczka przyciąć będą owocowały w tym roku. Na prawym w zaznaczonych miejscach będą łozy owocujące. W przyszły roku przytniesz na 2 oczka jak lewą.
Lewą zaś jak z tych dwóch oczek wyrosną ci dwie łozy owocujące to górną wytniesz całą aż do tej dolnej, a dolną znów na 2 oczka i tak w kółko.


Ja dążę do takiej formy

Wczoraj pierwszy raz zrobiłam drastyczne cięcie. Mam gęsto posadzone winorośle i na wszystkich (szklarnia) zostawiłam tylko dwie łozy.Jedną na dwa oczka,a drugą na osiem, bo nie pamiętam od którego są latorośle owocujące. Zrobiłam to z bólem serca,ale chyba tak należało uczynić. Mam posadzone odmiany: Aloszenkin, Głasza i stary krzak Skarb Panonii.
Przy domku mam jakiś Resling z wzięty z poniemieckiego krzewu.Jak jest ładna jesień i zdąży dojrzeć to nawet jest smaczny,ale mało odporny na mączniaka prawdziwego. Sadziłam już obok niego, aby wymienić takie odmiany, jak Swenson Red, Iza Zaliwska i Agat Doński. Żadna nam nie smakowała i dlatego się ostał,a tamte zostały wykopane.

Lucysiu ja już dziś wzięłam się za przycinanie i za późno zobaczyłam Twój post
Zdjęć lepiej nie będę dawać. Zapiszę sobie Twoje uwagi na przyszły okres. Dziękuję Ci serdecznie