Forum Ogrodnicze Oaza

Gdyby ktoś był zainteresowany sprzedażą lub ma nadwyżkę, jakiejś dobrej odmiany, to chętnie kupię. Chciałabym stworzyć sobie przy ogrodzeniu ścianę ze slodkich winorośli i od czasu do czasu spacerując podjadac sobie winogronka... Mmm.. Już mi ślinka cieknie

Witam , chyba czas zacząć przygotowania do nowego sezonu już na poważniej
Z racji na spore straty w kolejnym roku przez wiosenne przymrozki , postanowiłem zakupić system przeciwprzymrozkowy typu Fliper.
Moje zapytanie czy ktoś z forumowiczów ten typ zraszania antyprzymrozkowego stosował ?

Tak to wyglądało po przymrozkach.

Zaczynam po trochu przycinać 4 krzewy winorośli.

Ja jeszcze kończę młody sąd. Za to jak wejdę w winorośl to ponad setka na mnie czeka.
Z tym, że im wcześniej będziemy ciąć tym szybciej puszczą soki i zacznie się wegetacja. I nie daj Boże zmarzną.
Zatem w winorośle wejdę na początku marca.

Witam , ja myślę że na cięcie winorośli to troszkę za wcześnie ,Jestem przekonany że fala mrozów nadejdzie , szkoda by było ponieść na początek straty .

I o tym właśnie mówiłam.

Pszczelarzu z systemami przeciwmrozowymi też różnie bywa bo przy wiekszym i dłuzej utrzymujacym sie przymrozku lód z zamarzającej wody może tak obciążyć młode latorośle, że zostaną wyłamane.

Przy dłużej utrzymujących się przymrozkach to i system nie pomoże , będzie kaszana

Warto przeczytać:
Przycinanie winogron krok po kroku - jak i kiedy prawidłowo ciąć winogrona?

Dziś przyciąłem wstępnie odmiany winorośli: Agat Doński , Iza Zaliwska, Lidia i bezpestkowe (nazwy nie znam). Większe rany po cięciu zasmarowałem pastą FUNABEN PLUS 03 PA.

Ja wstępnie przycięłam jesienią.Mocniej przytnę dopiero w marcu.W tym roku chyba mocniej obetnę, ponieważ w zeszłym nawet w szklarni zaatakował mączniak prawdziwy.Jak zaczną się pojawiać zielone pączki muszę zrobić oprysk chemią.Zawsze robiłam Siarkolem,ale w tym roku spróbuję z Topsinem. Ten pierwszy od zawsze stosuje się na mączniaka prawdziwego,ale Topsin podobno lepiej działa.Mocniej przycięte łatwiej będzie dokładnie umyć.

Po przycięciu.

Witam Jan4 Andrzeju czy nie uważasz że to będzie duży gąszcz? , szczególnie jak patrzę na ostatnie zdjecie.

U mnie po cięciu wygląda bardzo krótko. Nie mam zdjęcia ale narysowałam.


Zawsze tnę na dwuoczkowe czopy na długim ramieniu.
Jeżeli coś zmarzło zostawiam jedną lub 2 dłuższe łozy na owocowanie.

Jak to mówiła moja "ulubiona" polonistka. Bardzo dobrze. Pała, siadaj!
Nie wszystkie odmiany będą owocować z pierwszych pąków, niektóre z nich owocują gorzej, a niektóre wcale. Trzeba wziąć pod uwagę przy cięciu

Mam tylko takie którym to pasuje. Odmian jest bez liku. Przez pierwsze lata trwała segregacja. Przetrwały jak dla mnie najsmaczniejsze i najmniej bezproblemowe. Reszta wymieniona na inny model. Traf chciał, że na takie które lubią takie cięcie.
A przecież to cięcie nie jest najkrótsze. Jest jeszcze tzw. na głowę.
Lubię tak ciąć jak na rusunku.
Chociaż, przepraszam mam 2 sztuki które idą na stelażu. Na 2m kładą się na kratkę i robią mi za zielony dach. To jest wyjątek.
Winogron mam tyle ile mi wystarczy. Ptaki się objedzą,osy i szerzenie też. Nie żałuję im. Choć bzyczące najchętniej bym zlikwidowała bo dzieciaki się boją. U mnie zawsze jest nadstan. Na wino będzie i na talerz.

Nie chodzi o stare drewno, a jak tniesz łozę. To pąki na łozie się liczą. Mam najprawdopodobniej schuylera(w rodzinie od połowy lat 80), nie owocuje z kilku pierwszych pąków. Inna, jasna odmiana (NN - trwa ustalanie czym może być) na pierwszych pąkach łozy ma po jedną kiść. Czasami dwie (rozmiar przerobowy, czyli wydajność z krzewu żałosna).
Robisz wino gronowe, czy dodajesz cukru? Pytam z ciekawości, bo winogrodnicy raczej starają się redukować ilość owoców by uzyskać lepszy smak i więcej cukru/mniej kwasu.

pszczelarz5 wrote: Będę jeszcze tą winorośl (chyba Lidia) trochę przycinał.