Forum Ogrodnicze Oaza

Czy z wrzoścami można robić tak samo w tym samym okresie?

Dziękuje za info, jest dla mnie ogromnie przydatne- mam po jednej sztuce z każdej 'odmiany'. Chociaż nie będę musiała teraz szukać, tylko rozmnoże sobie moje. Napiszę w wątku co i jak.

Zabrałam się dzisiaj za ukorzenianie wrzosów. Ziemię przygotowałam w ten sposób,że zmieszałam kompost z torfem ukopanym na bagnach i do tego trochę ziemi z kretowisk.Tą mieszanką napełniłam doniczki.Do ziemi dodałam hydrożel.


Po przygotowaniu sadzonek,każdą potraktowałam ukorzeniaczem i do doniczki



Teraz mam dylemat czy sadzonki zaraz nakryć woreczkami i przenieść do widnego pomieszczenia czy też mogą zostać na dworze nakryte woreczkami? a może bez? jedynie nakrywać na noc i przed deszczem?

Może taką ilość lepiej byłoby zostawić w jakimś inspekcie, zrobić można niską obramówkę i na to jakieś stare szyby itp.

A to wrzosy jeszcze można?! Romo masz praktykę, poprzyjmują się? Bo jeśli tak to biorę się do roboty.

Igorze -na zimę to ja mam gdzie przenieść,jest jedno pomieszczenie dobrze oświetlone,nieogrzewane i tam sobie będą zimowały.Mi chodzi teraz kiedy na dworze jest jeszcze całkiem znośna pogoda.
Steasi-moje doświadczenie w rozmnażaniu wrzosów = zero.Robię to po raz pierwszy.
Poll napisała:No to ja ryzyk,fizyk a nuż się uda a jeśli nie no, to mówi się trudno i kocha się dalej

Witajcie, czytuję od jakiegoś czasu forum. Po przeczytaniu dziś tego wątku znalazłam filmik:http://tv.muratordom.pl/ogrod/rosliny-do-ogrodu/rozmnazanie-wrzosow-poprzez-ukorzenianie-sadzonek,646/, po jego obejrzeniu i po przeczytaniu Waszych wpisów stwierdziłam, że i ja spróbuję. W ub tygodniu kupiłam dwa wrzosy, które zdobią razem z wrzoścami jadalnię dopóki ich nie wysadzę a nie wysadzam, bo ładnie wyglądają w kąciku. Więc odchylam gałązki a tam na gałązkach na obrzeżach malutkie korzonki. Wyrwałam te z korzonkami wyszło chyba 8 a resztę zabiegu jak opisały Poll i Roma. Czekam do wiosny

Kasiu-dzięki a filmik

Aby być w zgodzie i instrukcją i filmikiem,dzisiejszego dnia powstało coś takiego
Igor-mówisz i masz

Na szczęście u mnie od pomyśłu do realizacji stosunkowo krótka droga
Folia niebieska bo akurat taka była pod ręką.Od dzisiaj będę 2 x dziennie zamgławiać deszczówką i potrwa to do 20-go października i wtedy sprawdzimy cz się ukorzeniły

Roma jestem pełna podziwu. Ja dziś spędziłam cały dzień na zakupach ciuchowych i innych z rodziną, a Ty na cięzkiej pracy. Największym hitem dzisiejszych naszych zakupów są dwie poduchy na leżaki, których jeszcze nie mamy Swoim zdjęciem podsunęłaś mi pewien pomysł Mam z tyłu domu stary stolik roboczy na doniczki i takie tam...I właśnie na nim ustawiłam moje sadzonki wrzosów. Juto zrobię na nim miniszklarenkę i będę zraszała jak Ty - chociaż pewnie nieregularnie .

Dziewczyny ja też wczoraj zrobiłam małe sadzonki z wrzosów (8sztuk) i do tego 4 z wrzośców. Zobaczymy. Jak z tymi drugimi wyjdzie to nie omieszkam się napisać

Słuchajcie minął miesiąc od robienia sadzonek. Jak z ich żywotnością? Moje wyglądają dobrze, boję się pociągnąć, żeby nie urwać korzonków, bo myślę, że są

Moim zdaniem chyba poniosłam klęskę mocno mi się wydaje,że nie ma korzonków ale jutro jeszcze raz sprawdzę.

Moje zapowiadają się obiecująco, takie żywe zielone. Próbowałam też z wrzoścami, również wyglądają całkiem nie źle.

Czy komuś udało się rozmnożyć wrzosy przez ukorzenianie gałązek?

Niestety,ja poniosłam klęskę

Niestety, moje nie przetrwały. Nie mam warunków do przechowywania w zimie, brak piwnicy i zimny nieocieplony strych