Forum Ogrodnicze Oaza

U mnie zaczęły się wykopki tulipanów, na razie cebule dobrze rokują

Na razie wykopana prawie połowa, jak wyschną to się okaże czy osiągnęły rozmiar wejściowy Drobnicy w dotychczasowych wykopkach nie było, co mnie trochę dziwi

Dzisiaj jedna z trzech skrzyneczek została oczyszczona i przebrana. No powiem, że jestem mile zaskoczona, ze dwa trzy tulipany miały trochę mniejsze cebule, 80% miało po dwie trzy przybyszowe naprawdę duże, jeden tulipan był jakiś podpleśniały i wyleciał. A cebule piękne, powiedziałabym że większe niż wejściowe. Na białej tacy są mniejsze do odrzucenia, ale to nie jest drobnica

Czyżby początek jesieni??? Cebule tulipanów już są w ofercie. Nie zawiodłam się na cebulach od Królika więc u nich kupiłam chciejstwo Danceline i dodatkowo strzępiaste Gorilla i Eyelash, cebule 12+

Są w ofercie, ale nie wiem, czy już wysyłają.
No cóż, wrzesień na horyzoncie.
Tulipany od Królika jak najbardziej, i tak nie są to cebule na wiele lat.

Cebulki tulipanów są jednoroczne - w ciągu sezsonu wegetacyjnego pojedyncza cebula tulipana sadzona jesienią rozpada się na klon złożony z kilku nowych cebulek, w zależności od kondycji rośliny od 2 do nawet 7 sztuk różnych rozmiarów. Ja tulipany sadzę w koszykach - łatwiej mi jest później wykopywać. W sierpniu wykopałam koszyczki, które wegetowały w ziemi od 4 i 3 lat. Te, które były w ziemi 4 sezony, resztkami sił wydały na świat po 1 lub 2szt małych cebulek. Te po 3 sezonach ciut lepiej, ale też bez rewelacji. W czasie czyszczenia bardzo uważnie przeglądałam resztki starych cebul, bo wśród nich znajdywałam takie małe cebulki. Wniosek jest jeden - ładne przyrosty miałam tylko wtedy, kiedy wykopywałam co roku.

Tylko czy powtórzą cechy? To się okaże wiosną.
Od Królika dostałam piękne cebulki tulipanów, wielkość porównywana z moimi.

Rozmnażane z cebul, tak jak czosnek - tak, bo to rozmnażanie wegetatywne. Z nasion jest generatywne - z domieszką obcych genów.

A co powiecie o cebulkach tulipanów z Benexu? Mama kilka odmian na oku od nich i tak się zastanawiam czy warto. Kupiłam już sporo stacjonarnie, zwłaszcza mieszańce Darwina ale chciejstwo nie ma końca... Zamierzam kontynuować uprawę tulipanów w donicach, na wiosnę wspaniale zdobią schody wejściowe do spółki z bratkami.

Magdo, akurat przecie tulipanom w Beneksie nie mam nic przeciw. To i tak krótkotrwałe cebule, gdziekolwiek kupowane. Właśnie sadzę po trochu nowe zakupy, w tym sporą paczuszkę beneksowych. W doniczkach, wkopanych w ziemię - to trochę pracochłonne, lecz oszczędza potem dylematów, jak wykopać po kwitnieniu i czy niewykopane mają jakiekolwiek szanse na kolejne pędy kwiatowe w przyszłości.
Odsortowaną drobnicę wrzucam do dołka pod płotem - mają "last chance"

Co prawda nie mam doświadczenia w uprawie tulipanów (raptem 3 sezony za mną) ale liczę że odpowiednie powtarzające odmiany pozwolą cieszyć się sobą więcej niż 1 raz. Stąd moje zainteresowanie Darwinami, bo pozostałe taj jak piszesz traktuję jako jednorazowe.