Forum Ogrodnicze Oaza

Chciałam się pochwalić sadzonkami pelargonii. Co prawda pomidory jakoś mi nie idą, ale nie padły i zaczyna coś się dziać to może jeszcze coś z nich będzie. Póki co na otarcie łez sadzonki pelargonii. Jeszcze trochę i dostaną witaminki. Czekam na przesyłkę z pelargoniami odmianowymi, ale moje zonale też oko cieszą. Na drugim zdjęciu ukorzenione sadzonki dragonów.

Nie wiem dlaczego zdjęcia nie poszły. Druga próba.

Nie wiem dlaczego nazwałaś swój nowy wątek identycznie jak mój. Aby uniknąć niedomówień i pomyłek, proponuję, żebyś zmieniła nazwę.

Ojej, przepraszam cię bardzo, nie sądziłam, że każdy ma swój wątek. Myślałam, że wstawiamy tematyczne.
Usunęłabym w ogóle swój wątek, ale nie wiem jak. Jeśli wiesz to, proszę mi powiedz to usunę czym prędzej i już mnie nie ma.
Pogody ducha w święta.

Zmieniłam temat wątku, aby się nie mylił Bożenko, jeśli chciałabyś jakiś inny, bardziej pasujący, napisz do mnie PW

Czy sama robisz sadzonki pelargonii? Jakie jeszcze skarby skrywasz u siebie???

Dziękuję bardzo za pomoc. Naprawdę nie chciałam nikogo urazić. Sadzonki robię sama, nie tylko pelargonii, inne też.
Wszystkiego dobrego na święta.

Bożenko, kiedy najlepiej sadzonkować pelargonie? W jaki sposób przechowujesz zimą mateczniki? Czasem udaje mi się kupić cud pelargonię, chciałabym mieć ją dłużej, niż jeden sezon, ale zimą robi się klapa, totalna porażka

Moje pelargonie stoją na parapetach w jasnym pomieszczeniu ( mam takie dobre miejsce w pracy). W lutym pobieram sadzonki wkładam w wodę aż wypuszczą korzonki i dopiero do ziemi. Matecznikom wcześniej ścinam końcówki Tak ok. 20 cm) reszta zostaje. Pobieram z nich właśnie w lutym tylko to co wypuściły a cała duża roślina idzie do dużych donic. Po świętach zrobię zdjęcie roślinom, z których pobrałam sadzonki.
Święta a ja nie mogę zasnąć. Pozdrawiam.

Na dworze wciąż zimno to chociaż w pomieszczeniu trochę radości. Na zdjęciach pelargonie, z których wcześniej pobrałam sadzonki. Jedna trochę przesadziła z tym kwitnieniem, tzn. ja trochę przegapiłam, ale w dużych donicach sobie poradzą żeby tylko już słoneczko wyszło.
Prymule chociaż kwitną to też smutne aż żal.

Moje pelargonie tegoroczne. Zakupione dwa lata temu - odmianowe właściwie zaczęły zadowalająco kwitnąć dopiero w tym roku. Warto było przechować je przez zimę chociaż to nie lada wyczyn w domowych warunkach. Jeśli komus sprawia przyjemność oglądanie zdjęć kwiatów to kilka tegorocznych załączam.

Moje pelargonie tegoroczne. Zakupione dwa lata temu - odmianowe właściwie zaczęły zadowalająco kwitnąć dopiero w tym roku. Warto było przechować je przez zimę chociaż to nie lada wyczyn w domowych warunkach. Jeśli komus sprawia przyjemność oglądanie zdjęć kwiatów to kilka tegorocznych załączam.

Moje pelargonie tegoroczne. Zakupione dwa lata temu - odmianowe właściwie zaczęły zadowalająco kwitnąć dopiero w tym roku. Warto było przechować je przez zimę chociaż to nie lada wyczyn w domowych warunkach. Jeśli komus sprawia przyjemność oglądanie zdjęć kwiatów to kilka tegorocznych załączam.