Forum Ogrodnicze Oaza

Adam ale to taki naturalny, roślinny filtr. W dodatku bardzo ładny. Może w jakiś sposób faktycznie blokuje wentylację, chociaż rośliny ochładzają powietrze.

Cicho w tym wątku, jak makiem zasiał. Czy tylko ja zapomniałam o aksamitkach Dopiero dzisiaj wysiałam

Janinko, ja zasiałem w pojemniku wczoraj wieczorem. Miało być wcześniej ale jakoś tak się przybrać nie mogłem choć to niewiele roboty. Do ziemi poszedł mix i kremowe. Nasiinka "dostanięte" od Ewy (lusindy)

Ja wysiałam Carmen i Giant Bicolour. Tej drugiej jeszcze nie miałam.

Wiesz Janino, ja to już fisia dostaję z tymi rozsadami. Muszę się przyznać, że moje już wylądowały w ogródku, a co będzie. Miejsca mało na te wszystkie zachciewajki.
Jak zobaczyłam, że te, co zawsze na jesieni wtykam to tu, to tam, wyłażą, to moje wylądowały w ziemi, a za nimi cynie.

U mnie rozsady kwiatów wyciągają się strasznie, zazwyczaj wygląda to tak, że jest 10cm nitka i maleńkie dwa listki u góry. Jedynie koleusy mi wyszły i ładnie rosną. Jak patrzę na rozsadę kwiatów np. u Marysi Komy, to mi szczęka opada i się poddaję.
Jak się zrobi cieplej to dosieję w gruncie. Ale jak piszecie, że dopiero sialiście, to też jeszcze raz posieję. Czego jak czego, ale aksamitek nigdy za dużo.

Adamie, ta mieszanka jest niższa, taka do 35cm, pięknie się rozrasta, wsadzam zazwyczaj trzy obok siebie, są pełne żółte i takie brązowe i mieszane kwiaty. Ta kremowa jest wysoka do 70cm, piękna pełna. Cieszę się, bo udało mi się w tym roku kupić niską, też z takim biało - kremowym kwiatem.

Dokupiłam jeszcze w tym sezonie:
-Orange Flame
-Lulu
-Aurora.

Ja czekam na samosiejki, potem je przesadzam. Czy te białe/kremowe wam kiełkują? Już tyle razy kupowałam nasionka i nic nie wzeszło.

Gałązko , u mnie wszystkie powschodziły, a w tamtym roku miałam je już w ogrodzie, mam nasionka, wysłałam Adamowi, to i do Ciebie mogę wysłać.

Adam znalazłam zdjęcia, to ta mieszanka, którą sieję od początku w moich ogrodach.




A to kremowe, napisane jest białe, ale sami widzicie. Są wysokie, ale przepiękne. Znalazłam też niższe i jestem bardzo ciekawa co z nich wyrośnie.

Ja będę w ten weekend wysiewać aksamitki, kilka odmian, najwięcej pojedynczych - są bardziej pożyteczne dla miododajnych.
Lubię sadzić mniejszą rozsadę do gruntu niż zbyt wyrośnietą.

zwykły chłop wrote: To już faza otwartych wszystkich okien i drzwi na przestrzał

Szybkie są. Trzy dni.

Ech... Janinko znowu nas zawstydzasz rozsada równiutko w rządkach

Tak lubię. Takie wysiewy, to dla mnie kojenie nerwów i zapominanie o stresie

Zakwitła aksamitka wysoka kremowa




Ciekawy jestem jak poradzi sobie w półcieniu oddalona o pare metrow od świerków

U mnie też zakwitła kremowa. Rozsada robiona razem z innymi . Nie wiem czy ta odmiana tak ma ale reszta kwitnie od dawna a ta dopiero teraz zaczyna. Nasionka od Ewy, czyli następne pokolenie powtórzyło kolor. Wydaje mi się że jednak nie wszystkie bo mam też pomarańczowe wysokie z tych samych nasion.


Ps Ewo czy taki kolor/kształt płatków był u Ciebie ?

Moja wygląda tak, chyba identyczna.





A jeśli chodzi o pomarańczową to coś mogłam pomieszać. Zbierałam nasiona dla siebie, więc nie do końca dbałam o "czystość nasion".

Dokupiłam nowe nasionka i kwiaty prezentują się ślicznie.






















Ta ostatnia jest biała i niewysoka, taka jaką chciałam.

Mam kremowe aksamitki i tylko takie, gdyż dobrze się łączą z niebieskim, fioletem i różowym, a takich kwiatów u mnie najwięcej. Zawsze kupowałam rozsadę, chociaż w naszej okolicy trudno ją dostać i jest znacznie droższa niż aksamitki w innych kolorach. W ubiegłym roku kupiłam paczkę nasion (duża, powszechnie znana firma) i poprosiłam przyjaciółkę, która aksamitek od lat wysiewa mnóstwo, żeby i dla mnie przygotowała rozsadę. Nie wykiełkowało ANI JEDNO nasionko, chociaż termin ważności był do 2026. W tym roku zrobiłyśmy powtórkę z rozrywki, kupując dwie paczki nasion dwóch różnych firm. Z jednej paczki skiełkowało kilka roślin, z drugiej - kilkanaście, z których większość szybko padła. (Ja nie robię rozsady kwiatów, ale sama wysiewam pomidory, bakłażany, paprykę i rozmaite inne warzywa, więc nie jestem taką gapą, żeby uśmiercić siewki przez brak wprawy albo zaniedbanie). Trochę tych aksamitek jednak przetrwało, część posadziłam do donicy z petuniami i burakiem liściowym, takim ozdobnym, z czerwonymi łodygami. No i wyrosły. Stłamsiły petunie, zdominowały buraka i rosną sobie, jakby nigdy nic. Kwiatów miały mnóstwo - sporo już usunęłam, zostawiając parę główek na nasiona.

Inne posadziłam w dwóch donicach z bakłażanami. Też dały sobie radę. Chyba podżerają bakłażanom jedzenie... Akurat te bakłażany wysiałam dla odnowienia nasion, więc nie zależy mi specjalnie na wielkich plonach, ale nie przypuszczałam, że aksamitki będą takie ekspansywne

To odmiana Albatros, z wyraźnie zaznaczonym środkiem. Nie przetrwała natomiast żadna siewka z odmiany o kwiatach całkowicie kulistych.

Jeżeli w przyszłym roku uda mi się wyhodować rozsadę, posadzę aksamitki do skrzyń z pomidorami. Lubią substrat do warzyw i kompost, a pomidorów raczej nie zdominują. Żeby tylko zechciały wykiełkować...

Ja mam mieszane uczucia odnośnie tej kremowej aksamitki, jakoś mnie nie porwała za serce, małe kwiatostany i rzadko osadzone, wolę już niskie odmiany.

Ja tych aksamitek używałam do wypełniania pustych miejsc na słonecznej rabacie, więc odpowiada mi zarówno ich wzrost, jak i kolor - taki łagodny, nieinwazyjny, pasujący właściwie do wszystkich innych barw. No i te pierzaste listki też robią swoje. W tym roku posadziłam je w donicach, bo rozsada była marna i spodziewałam się, że mi padnie po 2-3 dniach.
Ale jednak przetrwała.
Dla mnie problemem jest raczej to, że rozsadę trudno kupić, a z wysiewaniem też są kłopoty. Chyba nasiona bardzo szybko tracą żywotność, wbrew terminom podawanym przez producentów. Zobaczę, czy coś wyrośnie z nasion, które sama zbiorę. Może się uda...