Jagódko
I tu się mylisz !!!! - chodzi mi o ten wątek - faktem jest, że go założyłam ... ale przede wszystkim dlatego, aby nie tylko propagować ziółka i zachęcać do ich uprawy i stosowania, lecz sprowokować ludzi do dyskusji i WYMIANY POGLĄDÓW
Każda wypowiedż i wpis będą na wagę złota, ponieważ ziółka - oprócz ich niewątpliwych "sił magicznych", są chyba najłatwiej dostępne ze wszystkich roślin, a pozyskany z nich surowiec będzie, że tak powiem, bezpłatny. Inna zaletą samodzielnego zbioru ziół jest wielka satysfakcja, że pochodzą one z naszej działki i możemy wyczarować z nich naprawdę pomocne i skuteczne miksturki
Dlatego jeśli tylko ktokolwiek ma ochotę i czas tu zaglądać i chce podzielić się swoim doświadczeniem, to będzie mi bardzo miło
Absolutnie nie zawłaszczam tych wiadomości
I ja chętnie zaglądam na stronę dr Różańskiego, choć rzucam także okiem na rozmaite ziołowe blogi, z tym, że czytam je bardzo wybiórczo, bardziej na zasadzie ciekawości, ale .... czasami zdarzają się prawdziwe perełki ....
Mój zielnik także zmieni miejsce jesienią z tej prostej przyczyny, że brakuje już miejsca na swobodny rozrost ziół, teraz rosną w niemałym ścisku
Ostatnio przywlokłam z chaszczy niecierpka ( Impatiens parviflora ) i widzę, że raczył się przyjąć
Majeczko
Jeszcze dwa słowa odnośnie niepokalanka ...
Dzięki Bogu, że na Forum istnieje wątek pt. "Niepolecani sprzedawcy" .... Wielka szkoda, że właśnie ów człowiek jest jedynym, który ma w ofercie tę roślinkę ... z drugiej strony, jeśli jest to krzew przemarzający, mogłoby się okazać, że z nasion nici .... Zamówiłam więc w sklepie zielarskim kilka opakowań nasion niepokalanka i będę wykorzystywać je na bieżąco, zgodnie z zaleceniami zielarzy ( albo nalewka, albo herbatka ze zmielonych w młynku nasion ).
Paczuszka 50 g kosztuje około 2,90.
Najwyższa pora o siebie zadbać
Niepokalanek (
Vitex agnus – castus ) - zdjęcie pochodzi z Wikipedii
Poniższy tekst jest w całości cytatem ze strony dr H. Różańskiego – celowo załączam oryginalny artykuł, ponieważ we własnych dywagacjach mogłabym się mocno zaplątać
, a poza tym nie przetestowałam jeszcze skuteczności tego ziela na własnym organizmie.
Myślę jednak, że ze względu na bardzo ciekawe spektrum działania nasionek, zwłaszcza dla kobiet, warto się z niepokalankiem zaprzyjaźnić. Wszak nikt z nas nie będzie wiecznie młody i zdrowy
"Powszechnie stosowanym surowcem są owoce niepokalanka – Fructus Agni casti. Nalewki z owoców najlepiej sporządzać na świeżo, bowiem suszenie powoduje znaczne straty. Polecam również liście, ponieważ też zawierają składniki lecznicze – Folium Agni casti. Szczególnie wartościowe są całe wierzchołki pędów z liśćmi i owocostanami, ścinane w naszym klimacie jesienią. Nie tracimy rośliny, bo i tak większa część nadziemnych i młodych pędów niepokalanka wymarza podczas zimy. Wiosną liście i nowe pędy boczne rozwijają się w dolnych częściach krzewu. Ważne jest okrywanie niepokalanka na zimę.
Hamując wydzielanie prolaktyny niepokalanek zmniejsza obrzęk i bolesność piersi. Stąd też niepokalanek jest polecany przy nadmiernym poziomie prolaktyny i mastodynii z tym związanej. Sprawdza się również napięciu przedmiesiączkowym, bowiem znosi objawy rozdrażnienia psychicznego. Ekstrakty z niepokalanka hamują uwalnianie prostaglandyn, histaminy i powstawanie wolnych rodników. Działają przeciwzapalnie, przeciwalergicznie i przeciwbólowo.
Preparaty i dawki niskie:
Nalewka 1:5 na alkoholu 60-65% Tinctura Agni-casti 2-3 ml 2 razy dziennie.
Czas kuracji: przynajmniej 3 miesiące.
Preparaty i dawki wysokie:
Tinctura Agni-casti 1:5 na alkoholu 60-65% 10-15 ml 2 razy dziennie.
Napar – Infusum Agni-casti: 1 łyżkę liści lub 1 łyżkę płaską owoców świeżych lub suchych i rozdrobnionych zalać 200 ml wrzącej wody lub lepiej mleka; odstawić pod przykryciem na 20 minut, przecedzić. Pić po 1/2 szklanki 4 razy dziennie.
Wyciąg na winie: 100 g suchych i rozdrobnionych liści lub 100 g świeżych, albo suchych owoców, rozdrobnionych, zalać 700 ml wina czerwonego; odstawić na 1 miesiąc. Stosować 1 raz dziennie po kieliszku 100 ml. Stosować 2 tygodnie. Wznawiać co kwartał. Używać przy klimakterium, demencji, osłabieniu, miażdżycy.
Dawki ekstraktu suchego wysokie: 120-240 mg dziennie.
Działanie niepokalanka na układ hormonalny jest powolne, trwa miesiącami, stąd ważne regularne stosowanie preparatów. Niepokalanek nadaje się też do leczenia krótkotrwałego wielu chorób, np. zakażeń przewodu pokarmowego i układu oddechowego, nieżytu oskrzeli i gardła na tle infekcji i alergii; kaszlu, nerwicy żołądka, przeziębienia, anginy, gorączki, grypy, zaburzeń trawiennych, a nawet skąpomoczu i zaburzeń krążenia limfy. W postaci nalewki, naparu i syropu działa wykrztuśnie, osuszająco na drogi oddechowe, uspokajająco, moczopędnie, napotnie, przeciwgorączkowo i antyseptycznie. Nalewka i wyciąg na winie działają rozgrzewająco i wzmacniająco na serce, poprawiają krążenie mózgowe i w kończynach.
W zielarstwie średniowiecznym i późniejszym roślina była bardziej „ziołem męskim”, często stosownym przez mnichów w klasztorach. Używano jej do zmniejszania popędu płciowego (agnus – z łaciny baranek). Jak pisał Konrad z Megenbergu (1309 – 1374) „… Miano swe stąd bierze, że człeka czystym niczym baranek czyni. Wyrywa z korzeniami chwast żądz nieczystych…”. XX wiek to ponownie historia niepokalanka jako „zioła kobiecego”. "
Źródło: "Medycyna dawna i współczesna" Dr H. Różański
pozdrawiam cieplutko ...