Forum Ogrodnicze Oaza

Na czas kiełkowania faktycznie trzymam je w takich" szklarnianych" warunkach
ale to trwa kilka dni ,kiedy siewki pojawiają się jedna po drugiej.
Potem na parapet , bo inaczej te wykiełkowane mogą zacząć pleśnieć itp.

Jeśli jakieś nasiona maja wykiełkować ,to i tak wykiełkują ,nawet na parapecie
i bez przykrycia.

Już wszystko wiem i to dzięki Tobie, dziękuję Marzy mi się kącik z samą lawendą
Pozdrawiam i życzę miłego dnia

Lawenda zimą:

Ja moje kilkuletnie jesienią przyciełam bardzo nisko .Bardzo. Dopiero jak przycięłam i zobaczyłam efekt to pomyślałąm ,że może za nisko.Teraz zaglądam czy już może coś wypuszcza.Myślę,ze będę musiał jednak kupić nowe.Jeśli orientuje się ktoś jaki gatunek jest najbardziej ciemno-fioletowy i wysoki to proszę o radę

To i ja dołączę do miłośników lawendy.
Moje krzewinki.







I lawendowy kącik przed tarasem.

Czy lawendę trzeba ciąć? Z zeszłorocznych obcięłam jedynie przekwitnięte kwiaty, czy gałązki z liśćmi należy przyciąć? Rozumiem, że kwaśna gleba, gdyby je obok wrzosów umieścić to nie za bardzo się nadaje?

Lawenda jest rośliną lubiącą miejsca suche, o wapiennej glebie.
Jeśli chcesz mieć krzaczki zagęszczone, tnij gałązki wiosną Rozgałęzią się w miejscu cięcia

Przycięte gałązki można ukorzeniać w doniczkach przykrytych torebką foliową, często ukorzeniają się też patyczki wetknięte bezpośrednio do podłoża

Jaga wrote:

Ja robię dżem brzoskwiniowy i dodaję na słoik kilka (6-7) listków lawendy - zjadacze u mnie w domu mówią, że pyszny

adjapa wrote:
Przy przycinaniu lawendy trzeba zwrócić uwagę ,żeby ciąć ponad miejscami zdrewniałymi,
na każdej ciętej gałązce powinny pozostać zielone listki ,takie żywe "oczka" .

Hiacynta wrote:
Hiacynta wsadziłam przycięte gałązki do doniczek, przykryłam folią (robiłam w folii dziurki), postawiłam całość w kuchnii na parapecie i zobaczymy czy cokolwiek z tego się ukorzeni...

A ja obcięte gałązki z ubiegłorocznej lawendy potraktowałam ukorzeniaczem
i do doniczki włożyłam na dworku... ups...

Ja część swojej lawendy ukorzeniałam poprzez odkłady. W ten sposób uzyskałam od razu całkiem spore krzaczki i zyskałam co najmniej 1 sezon.
Boczne gałązki lawendowych krzaczków przyginałam pod koniec lata do podłoża, przypinałam drucikami wygiętymi w kształt litery U, na to kładłam kamień i wiosną miałam ukorzenione, gotowe krzaczki.

Uwaga! Aromat już się zbliża...

14.06.

Amlos wrote:
Aromat się oczywiście zbliżył, nawet bardzo, bo teraz pachnie obok mnie... w szafie!

Kwiatki lawendy już dawno ścięte, ususzone, i w woreczkach pachną w domku ogrodowym i domowych szafach

A tak prezentowały się moje krzaczki w końcu czerwca i w lipcu:

21.06.


01.07.


06.07.


15.07.

Piękne masz krzaczki lawendy
zabezpieczasz je jakoś na zimę
Ja mam dwie odmiany
I nie wiem czy obie przetrwają
Może ktoś mi pomoże jak się nimi zając




zimę

Dorota nie rób nic, one są w dobrej kondycji i spokojnie przezimują.

Nie okrywam nigdy na zimę, Doroto. Emalia ma rację

Dziękuję za odpowiedzi
A przycinacie je ??
Ja przyciełam suche badylki na wiosnę dopiero i dlatego moze są takie mizerne w porównaniu z waszymi