Forum Ogrodnicze Oaza

Na naszych roślinach (brzoza, forsycja) pojawiły się szkodniki. Zauważyliśmy nieduże żółte pajączki. Rośliny wyglądają tak:













Co to za szkodnik i jak się z nim uporać??

Jeśli te pajączki mają wielkość ok. 1 mm, to są przędziorki. Punktowe nakłucia na liściu o tym świadczą.

Magus 200 SC kiedyś mi polecono na przędziorki, przy okazji szlag trafił też tarczniki.

To raczaej nie przędziorki. Pajączki są jaskrawo żółte i mają jakieś 3-5 mm.

Pierwsza myśl byłą właśnie o przędziorkach, nawet zrobiłam oprysk - bezskutecznie

Jeśli to taki pająk




to na pewno nie odpowiada za uszkodzenia rośliny. Jest to kwietnik - drapieżny, poluje na owady, wielkość 5 mm samiec około 12 mm samica.

Są to prawdopodobnie błonówki. Wyjadają miąższ między skórkami, a w pustych miejscach pozostawiają odchody. Powinnaś opryskać Sumithion Super 1000 EC. Oprysk wykonać co siedem dni przynajmniej dwa razy.

Sprawa wyjaśniona. Faktycznie upolowałem kwietniki ale ... to była podpucha i właściwym desantem były ... PRZĘDZIORKI!

Cała masa. zaczaiłem się na nie i znalazłem je na:
Brzozie
Hostach
Perukowcach
Bzie
Forsycji
Klonach
Pęcherznicach
Powojnikach
RH

Jednego RH zamordowały, Powojniki straciły kolor liści podobnie jak czerwony Klon. Ratowałem go myśląc że brakuje mu minerałów a tu taka skucha ;-(

Mamy nadzieję,że uda nam się je odratować.
Wczoraj całość opryskałem bardzo obficie Targetem, chce powtórzyć oprysk w sobotę.

Jesteśmy w szoku. Nie zaatakowały Konik a inne rośliny.
Wiosna mszyce teraz to .. plaga jakaś.

brzoza opryskana na przędziorki i mszyce ale nadal cos atakuje jej liście







jak jej pomóc?

Trochę zupa po obiedzie, ale może się przydać na przyszłość.
Jeśli stosowaliście akarycydy i aficydy to faktycznie mogło nie pomóc. Te nakłucia są duże i wyraźnie widoczne na zdjęciach, a więc ich twórca musi być spory. Bardzo pospolitym owadem, choć nie często widywanym (nocny?) jest pluskwiak uwielbiający nasze kochane brzozy. Nazywa się on Elasmucha grisea (L., 1758) - knieżyca szara. Jako stworka kłującego należy zwalczać go systemikami, preparaty kontaktowe są mniej skuteczne.

Tak wygląda:


Wynik barabara, mama opiekuje się jajami:


Mama nie karmi mlekiem, stworki karmią się sokiem:


Trzy dni i listek żółty.


Mimo straty dwu lub trzech godzin i używania lupy starszych już nie znalazłem.

W przyszłym sezonie trzeba się temu będzie dogłębnie przyjrzeć

E tam przyjrzeć,karmiki w ruch ,słoninka dla sikorek i po krzyku.Grzesiu u nas wiosną pojawiło się sporo różnych owadów i tych ,,dobrych jak i tych złych''hmm..wszystkie są u siebie.Duża ilość ptaków w tym sikor wyeliminowała skutecznie robactwo a że coś tam podgryzie lub wyssie taka kolej rzeczy....co ja gadam przyrody.