Forum Ogrodnicze Oaza

Aga zaglądam i fot ni ma,proszę nadrobić zaległości

Tak tak, dołączam się do marudzących - chcemy foty balkonowe - bardzo bardzo BARDZO

Dołączam się do zrzęd marudzących o foty!

W marudzeniu mam sporą wprawę, wiec dołączę się do poprzedników, może ten "ciężarek" przeważy i Aga się "ugnie" ????

Asiu, czy ty wiesz jak ja już długo jej tak marudzę, a tu nic!

Może zagroźmy tej "Rybce Małej", że jak się nie spręży z tymi zdjęciami to wpadniemy do niej

i same sobie zdjęcia popstrykamy

Ja jestem ta podskakująca Baba Jaga, bo miotły mi nie trza-mam dwa kroki do Agi, to migusiem podskoczę!

A ja jestem ta, co magiczne tańce odprawiała będzie, co by zaczarować naszą Agę żeby z fotusiami tu przyleciała!!

No to muszę zamienić środkową wiedźmę na



Ale to świetnie się składa bo ja zawsze uwielbiałam narowiste miotly - więc ja na czele lecę

Aleś mnie rozbawiła!!!

Karra wrote:
Taka narowista miotła to również świetny środek (nie)pedagogiczny, w sam raz na niesubordynowaną delikwentkę.... A gdzie trzy miotły tam....porządne przetrzepanie "zakurzonych wątków" (i ich właścicielek, hehehhe hahahha, hohohoho)

Aga.... Bój się!!!

Aleście mnie zmasakrowali. Normalnie w szoku jestem Z czarownic uśmiałam się aż do łez ( dobrze, że Szkodnika nie obudziłam bo śmiałam się na głos). Kochani, kwiatowo nie dzieje się u mnie nic ciekawego. Kwitnie kilka fiołków, hoje rosną, balkon jeszcze czeka na balustradę… Życiowo mam zamęt ale o tym kiedy indziej … Obiecuję, w pierś swoją ( a nawet obie) się biję, że jutro cyknę foty co ciekawszych roślinek i wstawię bo już sama też przegląd muszę zrobić. Będzie trochę zbiorówek, kilka portretów i coś z nowości. Kwitnienia fiołkowe mnie cieszą i ratują hojowy honor ale poza nimi kwitnie jedynie Ceropegia Sanderoni, którą pokażę w nowej odsłonie.
Do jutra Kochani!

Aleś się rozwiedźmiła, rozwiedźmowała, rozbabajagiła i rozbabajagowała !!!!

Barakuda wrote:
Aguś, minęło już 10 dni od twojego obiecanego ''jutra'', a ja tu czekam i czekam i czekam.... A fotek i uzupełnień jak nie było, tak nie ma. Smutno mi.

Oj, będziesz kochana chowała przed mężem posiniaczone piersi obie, skoro się zarzekałaś, że się bijesz. I widzę, że wiedźmy nie pomogły ..... Też mi smutno

Asiu, a może byś podreptała do niej z wizytą (wszak masz jak rzut beretem), bo to jakieś dziwne jest że tyle czasu jej nie ma?!? Nie mogę się do niej dodzwonić, ciągle odzywa się sekretarka. Zaczynam się martwić.