Forum Ogrodnicze Oaza

Witam i mam pytanie, generalnie pryskamy pomidory saletrą wapniową o stężeniu 5gr/l. Nabyłem saletrę w płynie. Czy trzymać się proporcji 5ml/l?

Babcia Ala wrote:
Czyli nie ma tu mowy o zbyt dużej ilości azotu , myślałam że to przez nadmiar nie przyswajają składników. Mają też bardzo sucho . U mnie nie pada od miesiąca a podlewam dwa razy w tygodniu . Dała ściółki z trawy która wcześniej też przecież była silna Saleta niebieską.

Cześć,
Po prawie 3 tygodniach od posadzenia w gruncie kilku rodzajów pomidorów z rozsad mam dwa problemy związane z nimi:

1. Mszyce.
Po raz pierwszy od kilku lat pomidory zaatakowały mszyce albo inne małe czarne stworki (zdjęcia). Powodują skręcanie liści. Próbowałem pryskać Emulparem 940EC bo podobno ekologiczny (na bazie oleju rydzowego) ale nic to nie dało. Co polecacie na te szkodniki (bez nadmaru chemii)?




2. Zmiany na niektórych liściach niektórych odmian.
Pojawiają się zmiany na niektórych liściach tak jakby fragmentami usychały.







Czy to choroba grzybowa i oprysk mógłby pomóc? Oprócz wspomnianego wyżej nieskutecznego oprysku emulparem jeszcze niczym nie pryskałem. Przymierzam się do oprysku miedzianem ale idą deszcze i pewnie dopiero będzie to możliwe za parę dni. Co polecacie?

Mszyce nie są problemem na pomidorze przylatują i odlatują przynajmniej u mnie nie robią szkody . Zwinięty liść to też nie z mszycy a raczej odmianowa cecha do nawożenia . Te uszkodzone ? pytanie czym ostatni raz pryskałeś przed empularem tym opryskiwaczem?

Z dnia na dzień - wierzchołki trochę pokręciło. Przypuszczam przenawożenie - prawdopodobnie korzenie "dorwały" się do sporej garści obornika granulowanego, którym zawsze podsypuję przy wysadzaniu krzaków.
Wykopałem krzaki, wymieniłem część ziemi wokół i zobaczymy.

papryczka wrote: U mnie też przez parę lat na tym samym miejscu się nie pojawiały. Ten rok pod tym względem jest szczególny bo się zadomowiły i nie chcą zniknąć Siedzą na łodygach i wysysają soki a może też przenoszą inne choroby (grzybowe)? W ogóle mam tych mszyc wszędzie dużo. Są np na liściach sąsiedniej czereśni...papryczka wrote: . Zobaczymy. Na razie mam te liście na oku..papryczka wrote: Opryskiwacz przed użyciem dokładnie wypłukałem. W tamtym roku chyba ostatni raz opryskiwałem ziemniaki bodajże Revusem (pomidory też się tym pryska).
Dziś wieczorem (jak podeschnie po deszczach) spróbuję opryskać pomidory miedzianem 50WP.

Dawno mnie tu nie było - 6 tygodni w pracy pod rząd robi swoje Tylko tyle co podlać pomidory i jazda do pracy, nawet ich jeszcze nie powsadzałem do donic większych. Mam problem z pomidorem, chyba prościej będzie wrzucić tutaj foto i może znajdzie się dobra dusza, która poradzi co to za choroba, niż szukać teraz na szybko rozwiązania.





Zauważyłem zmiany jak mi pomidory zwiędły w słońcu, ale to chyba tylko zbieg okoliczności jest. Ktoś poradzi co to za choroba?

Może opisz jak fertygujesz i czy ostatnio czymś opryskiwałeś? Czy to jedna odmiana z pośród innych?

Wygląda jakby za bardzo zwiędnął i już liście nie odzyskały turgoru.

Kurcze może jakieś pomysły jak wspomóc pomidory po zbyt mocnym oprysku (Infinito - oprysk pierwszy prewencyjny i nie wiem jak to zrobiłam, że źle poszło)? Zorientowałam sioę dzisiaj po jednym dniu od oprysku, jak p[ojawiły się objawy, że cos chyba powaliłam.

Nie bierz to za pewnik, ale przyszedł mi namyśl Asahi SL. @Lilith

Już nawet opryskałam, zmyłam wodą reszty oprysku. Może za kilka dni powtórzę z asahi, bo na pomidorach nie uzyuwałam.

Nie mogę już edytoweać postu wyżej, więc dodam, że dzisiaj wyglądają już normalnie, uff, najadłam się strachu.

Może mógłby mi ktoś podpowiedzieć dlaczego te liście od pomidorów tak wyglądają. Takie coś zrobiło się na najstarszych dolnych liściach.

Szkodnik, prawdopodobnie Tuta absoluta

Podejrzewam u siebie w pomidorach wercitilioze czy jest jakiś sposób na jej opanowanie ?
Czy pomidory z odpornością Va:0, Vd:0 mogą jednak zachorować na tą chorobę?

pH w szklarni. Podlewana jest woda z sieci. Nie mam możliwości zbierania deszczówki .
Jakieś podpowiedzi czym mogę obniżyć pH ,
Gdzieniegdzie mam takie liście marmurkowe lub stożki wzrostu na łodydze są fioletowe a młode liście od spodu wyraźnie fioletowy żyłki.










Nie wiem czy dobrze myślę że tu widać między innymi brak manganu?

Wczoraj podlałem krzaki topsinem + infinito. Jeśli okaże się, że nic nie pomogło to odpuszczam już sobie pomidory, szkoda mojej pracy.
Ogólnie moja ziemia jest przeklęta. Arbuzy muszę szczepić, kapustę w tamtym roku zniszczyła mi kiła, pomidory więdną plus dodatkowo pojawił się wirus. Zaczyna mnie to wszystko tylko ******

Zdjęcia z sekcji










Nie podoba mi się bryła kozeniowa, jest jakaś brazowa, tak powinno być?