Forum Ogrodnicze Oaza

Jak fotografować akwarium
Żeby dobrze wykonywać zdjęcie a akwarium i żeby było widać całą jego urodę ( o ile to w ogóle możliwe) , należy przestrzegać następujących zasad:
Zdjęcia wykonujemy po zachodzie słońca gdy jest ciemno, tylko przy włączonym oświetleniu akwarium - wyłącznie - jeśli mamy coś włączone żeby się nie zabić o meble - na czas zdjęcia wyłączamy ( i sprawdzamy czy nie odbija nam się sąsiadka w oknie naprzeciwko ).
używamy aparatu ustawionego na statywie.
warto używać trybu manualnego - i wykonać klika ekspozycji przy różnych czasach oraz maksymalnie przymkniętej przysłonie - najczęściej 8 - najlepsza ostrość fotografowanych obiektów
Fotografujemy z odległości ok. 1-1,5 metra aparat powinien być na wysokości 3/4 akwarium lub wręcz tafli wody - z reguły bardziej nas interesuje to co na dnie i jego ukształtowanie niż odbicie roślin w wodzie. ( woda powinna być dolana tak by prześwit między taflą wody a pokrywą w czasie zdjęć był jak najmniejszy)
Jeżeli oświetleniem jest otwarta belka - dobrze jest na czas zdjęć użyć kawałka alufolii długości akwarium - przykleić między belką i brzegiem akwarium by światło z belki nie oświetlało naszych nóg i aparatu - chcemy fotografować akwarium , nie swoje odbicie w szybie.
Dłuższe czasy naświetlania zwłaszcza przy ustawionej czułości 100 ASA -zalecanej ze względu na najlepsze odwzorowanie i najmniejsze "ziarno" lub "szumy" - wymagają użycia stabilnej podpórki najlepiej statywu - a jednocześnie powodują że możemy ryb nie zobaczyć na zdjęciach - mieszkańców fotografujemy inaczej - o tym w osobnym temacie.
Na czas zdjęć należy wyłączyć pompki ruszające roślinami a zwłaszcza te z tzw. napowietrzaczami - rozmazane bąbelki i ruszające się rośliny to brzydki widok na zdjęciu .
No i byłbym zapomniał - kolory!!!
Przy trybie manualnym "M" najczęściej jest również dostępna opcja "balans bieli" - czyli ustawienie równowagi kolorów - najlepiej wypróbować kilka ustawień - auto , sloneczko, żarówka, "rurka" 1 , rurka 2, rurka 3, i notować zrobić kilka zdjęć przy róznych ustawieniach "BW" - tak jest oznaczony - sprawdzić przy którym najlepsze kolory są.
Czy warto się "pomęczyć", czy lepiej mieć z automatu takie sino-zielonkawe zdjęcie czy pełne kolory - odpowiedzcie sobie sami.
Dlaczego należy robić foto z odległości 1-1,5m ?

Ponieważ wówczas nie zniekształca się perspektywa, a także są większe szanse na prostokątne akwarium. Nawet przy słabym obiektywie. Dzieje się tak ponieważ przy tej odległości kadrując zoom-em , fotografujemy dłuższą ogniskową. Zdjęcia szerokim kątem zostawmy sobie do fotografii obsady - uzyskamy nieco śmiesznych efektów - przerysowań , ale w ogóle pokażemy mieszkańców zbiornika. Ale to już inny temat, który niebawem postaram się zamieścić.
P.S. odnośnie dobrego obiektywu - ja od 7 lat używam cyfrówki Fuji FinePix E500 - czyli "idiotenkamerę" - i nią wykonuję wiele zdjęć. Obiektyw ma dobry jak na taki aparacik, bo przede wszystkim szklany. Od 3 lat używam też amatorskiej lustrzanki Pentax K-x - mała , leciutka o świetnym zakresie czułości i b.niskich szumach przy wyższych czułościach. Nigdy specjalnie nie przejmowałem się sprzętem - zawodowy miał to co miał mieć, ważniejsza była dla mnie jakość obiektywów - tradycyjnie najlepsze są stałoogniskowe.

Życzę sukcesów.

Fotografujemy mieszkańców akwarium
Fotografia cyfrowa ma wiele zalet, ale jedną wadę i to musimy sobie uświadomić na wstępie, gdy chcemy zabawić się w akwariową reporterkę. Mianowicie jest nią czas potrzebny na przetworzenie danych z obiektywu i przeniesienie ich do wyświetlacza. Jeśli ktoś już próbował zrobić zdjęcie szybkiej rybce - wie o czym mówię. Widząc rybę na wyświetlaczu, często już jej niema przed obiektywem. Dlatego radząc zakup aparatu - stawiałem na aparat z wizjerem optycznym! I nie ważne czy to będzie lustrzanka , czy "dziurka" w obudowie. Ważne żeby widzieć co mamy przed obiektywem. Oczywiście ta uwaga nie dotyczy aparatów analogowych - takich na film, oraz lustrzanek. Musimy również nauczyć się reagować z pewnym wyprzedzeniem - bo po zachowaniu ryby można wywnioskować czy się zatrzyma , czy zaraz zniknie. Niektóre ryby mają swój "rytm" pływania - przepłynąć kawałek - zatrzymanie - obserwacja - następny odcinek drogi, zatrzymanie... Ryby można wręcz zwabiać w pożądane miejsce , ale możemy też zwabić te których wcale nie pragnęliśmy. Dużo zależy od inwencji. Należy stosować bodźce pozytywne by ryby się nie stresowały. Jeśli zrobię poruszenie w akwarium - wiem w jakiej kolejności gatunki, a nawet konkretne ryby, przypłyną do mnie.
Ale przejdźmy do samego fotografowania. Mamy włączone cale światło w akwarium , przygotowany aparat ...
czułość "filmu" wybieramy 400 ISO lub więcej - ponieważ fotografujemy obiekty w ruchu - i chcemy ten ruch "zamrozić" zatem im krótszy czas tym lepszy efekt "zamrożenia" i mniej rozmazań i nieostrości. Oczywiście, można czasem ich używać jako środków wyrazu, ale nikt w to nie uwierzy jeśli 90% zdjęć będzie "nieostre". Jeżeli rybki są większe i statecznie się przemieszczają możemy używać statywu by uniknąć drgnięć ręki. Przy dobrym obiektywie o stałej jasności można się pokusić o kadrowanie zoomem - czyli użycie trybu "tele".
W większości przypadków będziemy jednak fotografować szerokim kątem i z najbliższej odległości , używając trybu "makro". I to jak najbliżej szyby by mieć je ostre i duże. Można je zwabiać przysmakiem , a czasem wystarczy tylko lekko zapukać...
Posiadacze lustrzanek mogą używać specjalnych długoogniskowych obiektywów makro czy pierścieni pośrednich połączonych z obiektywami standardowymi czy długoogniskowymi lub długoogniskowymi zoomami. Ale to już osobny temat.
w stosunku do wielu gatunków pomaga ustawienie lusterka (stary trick fotografów), albo obok aparatu do szyby albo wręcz włożenie go rybie do zbiornika blisko szyby , do którego rybka będzie się prężyć , zalecać, atakować - jednak proszę zwrócić uwagę by z lusterkiem nie wprowadzić niepożądanych substancji do wody , oraz by seans nie trwał długo - kilka minut bo ryba się męczy i może zobojętnieć na swój widok , może również odpuścić, uznać się za pokonaną a nie chcemy mieć "przegranego" ulubieńca.
akwaria z "herbacianą-czarną" wodą będą wymagały użycia lampy błyskowej, lub dodatkowego silnego światła zewnętrznego, bo światło przechodzące przez warstwę wody da tylko część widma i rybki wyszły by jak w kolorach sepii, a często mogą się popisać pięknymi barwami. Musimy wszakże uważać by fotografować pod takim kątem aby uniknąć odbicia lampy w szybie akwarium. Fotografując na wprost z lampą na aparacie na 100% mamy zdjęcie... lampy! W takich okolicznościach polecam użyć lusterka tuż przy szybie - rybka będzie wystarczająco blisko by zobaczyć jej pełne ubarwienie.
Szyby akwarium muszą być przed zdjęciami dobrze wyczyszczone od środka i umyte z zewnątrz. Do zdjęć wybieramy miejsca możliwie bez rys.
W trakcie zdjęć zachowujmy się spokojnie - by nie płoszyć ryb i nie rozbić czegoś stojącego obok. Najlepiej oczyścić "plan" wokół zbiornika i wypraszamy naszych czworonożnych przyjaciół by nas nie rozpraszali i by nam nie weszli pod nogi w trakcie fotografowania.
Cierpliwość jest konieczna - często bowiem będzie tak, że "polując" na zdjęcie krewetki czy pielęgniczki, ta się schowa, a zamiast niej pojawią się ciekawskie molinezje czy brzanki. Trzeba to spokojnie przeczekać, rybki muszą do widoku ręki z aparatem przywyknąć. Dlatego , wzorem fachowców-przyrodników, zawczasu przygotujcie sobie wygodne i stabilne "gniazdko" do czatowania na swoją fotograficzną zdobycz.
I jeszcze jedno - jeżeli aparat jest srebrnego koloru lub ma elementy błyszczące - to może się odbić w szybie i może być na zdjęciu - dlatego dobrze by było okleić te miejsca czarnym papierem, lub uszyć na niego woreczek z czarnego materiału z dziurką na obiektyw. Dobrze by było też mieć czarną tekstylną rękawiczkę. Ręka też się odbija.


Więcej grzechów... jak o czymś zapomniałem - to pytajcie - odpowiem.

Nieco inaczej ma się sytuacja przy fotografowaniu lustrzanką.
Zacznijmy od makrofotografii - fotografowanie rybek i krewetek.
Jeśli mamy dobrej jakości zoom z opcją macro - możemy na nim poprzestać, ale polecam obiektyw o standardowej ogniskowej lub dłuższy , najlepiej z opcją "macro". Nie musi być tej samej marki , producenci alternatywni w rodzaju Tokina, Tamron, Sigma - oferują bardzo przyzwoite w pełni kompatybilne narzędzia znacznie taniej niż producenci aparatu. Czasami nawet lepsze od "oryginału". Zasady z grubsza pozostają te same co przy fotografowaniu kompaktem, z uwzględnieniem powyższej i kilku dodatkowych uwag.
Dobrze jest zaopatrzyć się w jakąkolwiek zewnętrzną lampę błyskową - najlepiej z regulacją mocy - oraz wyzwalacz radiowy. Te kilkaset (minimum 150,tani wyzwalacz - 90 zł + 60 stara analogowa lampa kupiona w sieci - UWAGA! nie zakładamy jej bezpośrednio na korpus aparatu , bo możemy spalić jego elektronikę - stare lampy mają wyższe napięcia na stykach! Taniemu wyzwalaczowi nie powinny zaszkodzić.) złotych zaoszczędzi nam trudu i znacznie ułatwi fotografowanie.
Oczywiście , najpierw musimy ustalić wartość przysłony dla powieszonej/postawionej nad akwarium lampy - (palnikiem do dołu na trybie M lub mniejszym np.:1/4M)- eksperymentalnie fotografując całe akwarium w trybie manualnym przy czasie migawki jak dla lampy błyskowej ( np. 1/125s), oraz przy przysłonach rzędu 8-13. Podstawowa w większości amatorskich lustrzanek czułość 200 ISO powinna wystarczyć. Jedynie przy słabej lampie i wysokim zbiorniku, może okazać się konieczne jej zwiększenie. Pamiętajmy - by ustawiając lampę nad akwarium zabezpieczyć ją przed wpadnięciem do wody , oraz osłonić tak by świeciła możliwie tylko do zbiornika i by jej światło nie oświetlało fotografującego - odbicie aparatu czy ręki na tle rybki dość średnio wygląda.